eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpw › o podatkach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2009-11-05 10:21:04
    Temat: o podatkach
    Od: Jerzy Olszewski <j...@i...com.pl>

    ---Cytat---
    Na wniosek Janusza Kochanowskiego, orędownika naszych praw, Trybunał
    Konstytucyjny zajmie się problemem sprawiedliwości społecznej. Pytanie
    jest ważkie: czy podatek progresywny jest społecznie sprawiedliwy czy
    nie? Według Kochanowskiego nie - i słusznie. Niestety, rzekomo
    sprawiedliwy podatek liniowy, także sprawiedliwy nie jest.
    Ponieważ podatek liniowy także jest podatkiem progresywnym. Tylko
    ukrytym, a nie byłby nim, gdyby wszyscy zarabiali po równo. Ale nie
    żyjemy w utopii, tylko w świecie, w którym nawet przy ujednoliconej
    stawce podatkowej bogaty płaci więcej niż mniej bogaty.
    ---Koniec---

    Na szczęście jest jeszcze kilka instytucji - niedobitków (wg sformułowań
    Sikorskiego - nie dorżniętych watach) , gdzie pozostały poglądy
    konserwatywno-liberalne.



  • 2. Data: 2009-11-05 10:56:33
    Temat: Re: o podatkach
    Od: " XXL" <d...@W...gazeta.pl>

    A jakie według Ciebie powinien być system podatkowy aby był sprawiedliwy
    społecznie i jaka koalicja rządowa mogłaby go skutecznie wprowadzić w życie?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2009-11-05 11:29:43
    Temat: Re: o podatkach
    Od: Jerzy Olszewski <j...@i...com.pl>

    XXL pisze:
    > A jakie według Ciebie powinien być system podatkowy aby był sprawiedliwy
    > społecznie i jaka koalicja rządowa mogłaby go skutecznie wprowadzić w życie?
    >

    Już to kiedyś mówiłem. Gdyby brać pod uwagę jedynie kryterium
    "sprawiedliwości", to jedynym sprawiedliwym podatkiem byłby pogłówny,
    tj. stała kwota, równa dla każdego.

    Chyba nie cieszysz się, gdy ktoś stawia Ci obiad ?

    Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jest to nie do zrealizowania , bo
    głupcy i demagodzy są w tak wielkiej większości, że do tego nie dopuszczą.

    Miałoby to jednak wielkie korzyści.

    1. Radykalne uproszczenie całego systemu poboru i weryfikacji podatków.

    2. Utrwalenie poczucia odpowiedzialności i zarazem dumy - płacę, to wymagam

    3. Stawki wbrew pozorom byłyby umiarkowane (chodzi o podzielenie sumy
    zebranej z podatków bezpośrednich i podzieloną przez płatników). Stawka
    taka mogłaby być co roku dostosowywana do potrzeb.

    4. Wymagałoby to zwolnienia z tego obowiązku tych, którzy sobie nie
    radzą, ale i tak oni nie wnoszą i dziś żadnego wkładu.

    5. Można by było wprowadzić zdrową konserwatywną zasadę - tyle praw , co
    obowiązków - i przykładowo prawo wyborcze uzależnić od płacenia
    takiego podatku.

    6. Państwo miałoby takie samo zobowiązanie dla obrony mojego interesu,
    jak interesu przykładowo kogoś bogatego (np.Krauzego), bo w takim samym
    stopniu ponosiłbym , jak on, ciężar utrzymania administracji.

    7. Podatnicy skupili by się na stronie dochodowej a nie na sztuczkach
    księgowych, więc gospodarka byłaby bardziej rynkowa, a mniej
    socjalistyczna. Myślę , że prostą konsekwencją takiego rozwiązania
    byłoby znaczące spłaszczenie dochodów (wbrew pozorom i dzięki równej
    konkurencji). Obecnie osoba zarządzająca może dowolnie kształtować swoje
    dochody , tak, by uwzględnić w nich już chory progresywny podatek. Do
    tego zatrudnia sprytnych doradców prawnych i w efekcie w ogóle nie płaci
    podatku. W konsekwencji tego narastają nonsensowne różnice majątkowe,
    prowadzące do napięć społecznych...





  • 4. Data: 2009-11-05 12:45:25
    Temat: Re: o podatkach
    Od: " XXL" <d...@W...gazeta.pl>

    Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat 1989-1993r.
    Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
    Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
    dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
    Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
    Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
    tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia 1,5
    tys. miesięcznie???

    Ten pomysł UPR jest w XXI wieku całkowicie nierealny !!!

    Brakuje tu jeszcze jednego zasadniczego elementu - wyliczeń :-)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2009-11-05 13:11:38
    Temat: Re: o podatkach
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    XXL wrote:

    > Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat
    > 1989-1993r. Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
    > Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
    > dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
    > Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
    > Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
    > tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia
    > 1,5 tys. miesięcznie???
    >
    Jak zwykle sprawa rozbija się o definicję. Co to, według Ciebie,
    sprawiedliwość w zarobkach?. Olszewski powiedział, że wszyscy powinni od
    państwa dostawać tyle samo. Państwo powinno każdego bronić w takim samym
    stopniu i z takim samym zaangażowaniem. Jeżeli tak to każdy za to samo
    powinien płacić tyle samo. Czy Ty za masło powinieneś płacić 3zł/pcz, a
    dyrektor banku 38,-/pcz? Tobie za bilet do kina liczą 20,- a dyrektorowi
    banku 127,-?. To jest sprawiedliwe? Kto decyduje co jest sprawiedliwe? Nie
    zawracaj sobie głowy sprawiedliwością, bo każdy ma inne kryteria. Jest
    progresja w podatkach bo większość zarabia mniej niż mniejszość i po prostu
    ich doi bo ma taką możliwość. Stan faktyczny nie ma nic wspólnego ze
    sprawiedliwością tylko jak zawsze silniejszy łoi słabszego. W tym przypadku
    silniejszy politycznie łoi słabszego politycznie.


  • 6. Data: 2009-11-05 17:49:15
    Temat: Re: o podatkach
    Od: k...@o...pl

    > XXL wrote:
    >
    > > Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat
    > > 1989-1993r. Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
    > > Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
    > > dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
    > > Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
    > > Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
    > > tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia
    > > 1,5 tys. miesięcznie???
    > >
    > Jak zwykle sprawa rozbija się o definicję. Co to, według Ciebie,
    > sprawiedliwość w zarobkach?. Olszewski powiedział, że wszyscy powinni od
    > państwa dostawać tyle samo. Państwo powinno każdego bronić w takim samym
    > stopniu i z takim samym zaangażowaniem. Jeżeli tak to każdy za to samo
    > powinien płacić tyle samo. Czy Ty za masło powinieneś płacić 3zł/pcz, a
    > dyrektor banku 38,-/pcz? Tobie za bilet do kina liczą 20,- a dyrektorowi
    > banku 127,-?. To jest sprawiedliwe? Kto decyduje co jest sprawiedliwe? Nie
    > zawracaj sobie głowy sprawiedliwością, bo każdy ma inne kryteria. Jest
    > progresja w podatkach bo większość zarabia mniej niż mniejszość i po prostu
    > ich doi bo ma taką możliwość. Stan faktyczny nie ma nic wspólnego ze
    > sprawiedliwością tylko jak zawsze silniejszy łoi słabszego. W tym przypadku
    > silniejszy politycznie łoi słabszego politycznie.
    A ja sobie myślę, że to jest czysta sprawa polityczna. Właśnie o to chodzi
    "rządzącym" minn. bankierom i innym bogaczom, aby wyzyskiwana większość choć
    trochę miała wrażenie, że to ona wyzyskuje. Olszewski jak zwykle plecie
    farmazony, bo jak kapitaliści mieliby niby ustalić podatek pogłówny, który być
    może przekroczyłby dochód wyzyskiwanych. Po co w ogóle jakiś podatek dochodowy
    od osób fizycznych jeżeli wszyscy płacą vat, w "towarach". Ten pomysł już się tu
    przewijał, więc nie przypisuję jego sobie. Z czystych względów formalnych
    podatek osobisty jest zbędny.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 7. Data: 2009-11-05 18:45:54
    Temat: Re: o podatkach
    Od: "skippy" <...@n...ma>


    Użytkownik <k...@o...pl>

    Zgadza się, powinien zostać sam VAT.
    Kompletnie niewidoczny dla nie-firm, zero ptrzeby składania jakichkolwiek
    zeznań, zero mozliwości kombinacji.
    Firmy - jedna jedyna deklaracja miesięcznie.
    Pozostaje tylko kontrola firm w zakresie VAT - bardzo surowe kary za
    oszustwa i tyle.
    Czyli nie tyle oszustwa, co kradzież, bo od pierwszej faktury VAT juz nie
    jest kasa firmy tylko wedruje łańcuszkiem do budżetu.

    No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z
    niepotrzebną do niczego masą urzędników.


  • 8. Data: 2009-11-05 19:14:19
    Temat: Re: o podatkach
    Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>

    Użytkownik "skippy" <...@n...ma> napisał w wiadomości
    news:hcv6h4$cm8$1@news.onet.pl...
    >
    > No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z
    > niepotrzebną do niczego masą urzędników.
    Pojawiłby się "poważniejszy" problem... co obiecać wyborcom???

    --
    marfi




  • 9. Data: 2009-11-05 19:41:53
    Temat: Re: o podatkach
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    skippy wrote:

    >
    > Użytkownik <k...@o...pl>
    >
    > Zgadza się, powinien zostać sam VAT.
    > Kompletnie niewidoczny dla nie-firm, zero ptrzeby składania jakichkolwiek
    > zeznań, zero mozliwości kombinacji.
    > Firmy - jedna jedyna deklaracja miesięcznie.
    > Pozostaje tylko kontrola firm w zakresie VAT - bardzo surowe kary za
    > oszustwa i tyle.
    > Czyli nie tyle oszustwa, co kradzież, bo od pierwszej faktury VAT juz nie
    > jest kasa firmy tylko wedruje łańcuszkiem do budżetu.
    >
    > No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z
    > niepotrzebną do niczego masą urzędników.

    Ja uważam, że powinien być tylko pogłówny i podymne. Żadnych innych podatków
    i ceł czy akcyzy, opłaty skarbowej i 80 innych podatków i parapodatków zusu
    srusu i innych wynalazków. Państwo powinno być zredukowane w swojej
    aktywności do niezbędnego minimum. I co z tego? Nic. Większości się podoba
    tak jak jest. Większość ma okradać mniejszość, a jak nie starcza to się
    zapożyczać. To jest sprawiedliwie. Bo co jest sprawiedliwe to wyznacza
    silniejszy. Akceptuje taki stan rzeczy. Moim zadaniem jest dostosować się do
    akceptowanych warunków. Wole to niż walczyć z warunkami przeze mnie nie
    akceptowanymi. Jak było przed '89. Każdy ma jednak swoje interesy i swój
    punkt widzenia z tych interesów wynikający.


  • 10. Data: 2009-11-05 19:55:28
    Temat: Re: o podatkach
    Od: " XXL" <d...@W...gazeta.pl>

    totus <t...@p...onet.pl> napisał(a):


    Większość ma okradać mniejszość, a jak nie starcza to się zapożyczać. To jest
    sprawiedliwie. Bo co jest sprawiedliwe to wyznacza silniejszy.
    ----------------------------------------------------
    ---------------------------

    Na tym mniej więcej polega demokracja i choćbyś pękł to nie wymyślisz nic
    lepszego.
    Demokracja w połączeniu z wolnym rynkiem doprowadziła do ogromnego wzrostu
    zamożności i niespotykanego wcześniej w dziejach ludzkości poziomu życia
    obywateli.
    Koniec, kropka. Z faktami się nie dyskutuje.

    Chyba, że wolałbyś żyć w warunkach dyktatury. Jest kilka takich krajów na
    świecie. Jedź, spróbuj. Albo zejdź z obłoków na ziemię, do realnego świata.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1