Witam,

próbowałem zapłacić kartą z chipem w sklepie. Wpisałem poprawny PIN,
terminal po długim namyśle wydrukował SLIP na którym był pełny numer
mojej karty (wraz z terminem ważności) oraz adnotacją Błędny numer karty
(14). Numer karty jest dobry. Na slipie był napis "Kopia dla merchanta",
jednak ja otrzymałem tą kopie (nie widziałem żeby terminal wydrukował
drugą kopię).

Czy to jest normalna sytuacja? Przecież z takimi danymi osoba mająca złe
intencje może się dopuścić fraudu.

Pozdr.

do góry

Borkowski pisze:

> próbowałem zapłacić kartą z chipem w sklepie. Wpisałem poprawny PIN,
> terminal po długim namyśle wydrukował SLIP na którym był pełny numer
> mojej karty (wraz z terminem ważności) oraz adnotacją Błędny numer karty
> (14). Numer karty jest dobry. Na slipie był napis "Kopia dla merchanta",
> jednak ja otrzymałem tą kopie (nie widziałem żeby terminal wydrukował
> drugą kopię).
>
> Czy to jest normalna sytuacja? Przecież z takimi danymi osoba mająca złe
> intencje może się dopuścić fraudu.

Jest normalna. Numer karty zawsze w jakiejś formie zostaje u merchanta.
Najprostszy przypadek to ręczny imprinter - wtedy oczywiście czarno na
białym zostają u sprzedawcy wszystkie dane. W przypadku terminali
elektronicznych - dawniej na slipach zawsze drukował się pełny numer,
obecnie na ogól część numeru jest wygwiazdkowana, ale i tak w dobowym
podsumowaniu transakcji terminal drukuje pełny numer.

--
MiCHA

do góry

>> intencje może się dopuścić fraudu.

w transakcjach internetowych trzeba podać jeszcze CVV, chociaż kiedyś
specjalnie podałem błędny CVV i transakcja została zaakceptowana (była to
karta kredytowa BPH MC Silver)

do góry

Jerzy Rynio wrote:
>>> intencje może się dopuścić fraudu.
>
> w transakcjach internetowych trzeba podać jeszcze CVV, chociaż kiedyś
> specjalnie podałem błędny CVV i transakcja została zaakceptowana (była to
> karta kredytowa BPH MC Silver)

a ja się spotkałem z sytuacją, zresztą nie raz, że do "skanu" z żelazka
dopisany był CVV celem autoryzacji via telefon (w sumie to nie musiał
być zapisywany).
Pamiętam na pewno taką sytuacje w Moskwie, ale i gdzieś w Azji czy
Afryce też coś takiego wystąpiło.

Na szczęście jeszcze mi się nigdy fraud nie zdarzył, chociaż wiadomo, że
to może być po prostu szczęście.

Marcin

do góry

Marcin Kuczera <m...@l...usun-to.pl> writes:

> a ja się spotkałem z sytuacją, zresztą nie raz, że do "skanu" z
> żelazka dopisany był CVV celem autoryzacji via telefon (w sumie to nie
> musiał być zapisywany).

CVV2 jak rozumiem. Nie wolno tego robic, tzn. nie wolno w ogole
zapisywac CVV2, oraz nie mozna go uzyc przy transakcji, jesli
utrzymujemy, ze ta jest z obecnoscia karty.

Jesli ktos w ogole zapisuje CVV2, to nalezy przyjac, ze jest to element
fraudu. Umieszczanie CVV2 na karcie to IMHO lekka glupota, zrobiona
tylko po to, by ofiary losu zawsze umialy ten kod znalezc. Niewiele sie
to rozni od umieszczania PINu na karcie.
--
Krzysztof Halasa

do góry