Niektóre banki chwalą się, że mają wymienione klucze
SWIFTowe z setkami innych banków - a ja się pytam jaką
z tego konkretną korzyść (finansową) ma zwyczajny klient?

Mam wrażenie (błędne?), że wymiana kluczy nie jest tożsama
z klasyczną umową korespondencyjną i wzajemnym otwarciu
rachunków Nostro.
Jeśli mam rację to jak wtedy odbywa się przelew - inną drogą
idzie komunikacja (bezpośrednio) a inną pieniądze? I te inne
banki juz się sobą nie komunikują przez SWIFTa? Coś mi tu
w ogóle nie gra...

pzd.Pix

do góry

Użytkownik "pix" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cgcevm$oeq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mam wrażenie (błędne?), że wymiana kluczy nie jest tożsama
> z klasyczną umową korespondencyjną i wzajemnym otwarciu
> rachunków Nostro.

Dobre wrażenie. Klucze potrzebne są do wymiany informacji. Korespondencja do
ruchu dewiz.

> Jeśli mam rację to jak wtedy odbywa się przelew - inną drogą
> idzie komunikacja (bezpośrednio) a inną pieniądze? I te inne
> banki juz się sobą nie komunikują przez SWIFTa? Coś mi tu
> w ogóle nie gra...

ano tak, komunikacja jedną drogą, a pieniądze zwykle w ślad za nią, ale inną
drogą - przez rach. korespondentów.
Zwykle bank ma nieznaczną ilość korespondentów, ale mnóstwo kluczy.
Na korespondentów wybiera duże światowe banki lub duże krajowe, a te już
przelewają dalej...
Ale komunikować się via SWIFT- to się komunikują. Chyba że klucz nie
wymieniony...

do góry

> > Mam wrażenie (błędne?), że wymiana kluczy nie jest tożsama
> > z klasyczną umową korespondencyjną i wzajemnym otwarciu
> > rachunków Nostro.
>
> Dobre wrażenie. Klucze potrzebne są do wymiany informacji.
Korespondencja do
> ruchu dewiz.

Ha, więc jednak!
W takim razie można podejrzewać, że jeśli jakiś bank podaje
na swoich stronach niezwykle rozbudowaną "sieć korespondentów"
to w rzeczywistości jest to tylko lista wymienionych kluczy i nic więcej.

> > Jeśli mam rację to jak wtedy odbywa się przelew - inną drogą
> > idzie komunikacja (bezpośrednio) a inną pieniądze? I te inne
> > banki juz się sobą nie komunikują przez SWIFTa? Coś mi tu
> > w ogóle nie gra...
>
> ano tak, komunikacja jedną drogą, a pieniądze zwykle w ślad za nią, ale
inną
> drogą - przez rach. korespondentów.

No właśnie.
Może głupio myślę, ale w takim wypadku bank nadawcy musi chyba
wysłać dwa komunikaty - jeden do odbiorcy, a drugi do korespondenta,
któremu wyśle pieniadze (bo niby skąd tamten ma wiedzieć co z nimi
zrobić?) - czy to aby więcej nie kosztuje, bo za komunikaty banki liczą
sobie, zdaje się, dodatkowe opłaty?

> Zwykle bank ma nieznaczną ilość korespondentów, ale mnóstwo kluczy.
> Na korespondentów wybiera duże światowe banki lub duże krajowe, a te już
> przelewają dalej...

W naszym przypadku (tzn. poza strefą euro) te krajowe chyba niewiele
zdziałają bo AFAIK i tak nie mogą dalej rozsyłać EUR po kraju (z
niewiadomych dla mnie powodów).

> Ale komunikować się via SWIFT- to się komunikują. Chyba że klucz nie
> wymieniony...

Ale czy ja jako klient coś mam z tego, że one się komunikują
bezpośrednio?
Czy np. jeśli przyjdzie MT103 to wymaga on jakiegoś potwierdzenia
ze strony banku odbiorcy przed wysyłką pieniędzy? Jeśli tak, to
przynajmniej mozna byłoby taki przelew zablokować gdyby miał
inne parametry niz wcześniej uzgodnione z nadawcą.

Pix

do góry

> Ale komunikować się via SWIFT- to się komunikują. Chyba że klucz nie
> wymieniony...

no to jeszcze wyguglałem pytanie uzupełniające ;-)
Zgodnie z tym co SWIFT raczył ujawnić na swoich stronach
http://www.swift.com/index.cfm?item_id=2941&sc_print
=yes
w polu 71F (MT103) każdy pośrednik powinien grzecznie
wykazać kwotę, którą pobrał z przekazu.
Jak w takim razie do odbiorcy dotrze taka informacja gdy
komunikacja odbywa się tylko między końcami łańcuszka?

Pix

do góry

> W takim razie można podejrzewać, że jeśli jakiś bank podaje
> na swoich stronach niezwykle rozbudowaną "sieć korespondentów"
> to w rzeczywistości jest to tylko lista wymienionych kluczy i nic więcej.

hm, raczej nie.


> Może głupio myślę, ale w takim wypadku bank nadawcy musi chyba
> wysłać dwa komunikaty - jeden do odbiorcy, a drugi do korespondenta,
> któremu wyśle pieniadze (bo niby skąd tamten ma wiedzieć co z nimi
> zrobić?) - czy to aby więcej nie kosztuje, bo za komunikaty banki liczą
> sobie, zdaje się, dodatkowe opłaty?

niezle kombinujesz.
a czesto kosztuje, ale co robić. Czasami banki tez kombinuja aby wyslac
jeden komunikat, ale z różnym skutkiem.

> W naszym przypadku (tzn. poza strefą euro) te krajowe chyba niewiele
> zdziałają bo AFAIK i tak nie mogą dalej rozsyłać EUR po kraju (z
> niewiadomych dla mnie powodów).

popatrz na to inaczej : mogą rozsyłać PLN, a dla banków zagranicznych to
obca waluta.
Porządny bank w USA rozliczy USD drogą krajową itd.

> Ale czy ja jako klient coś mam z tego, że one się komunikują
> bezpośrednio?

hmm: szybciej kasę i z mniejszymi uszczerbkami.

> Czy np. jeśli przyjdzie MT103 to wymaga on jakiegoś potwierdzenia
> ze strony banku odbiorcy przed wysyłką pieniędzy? Jeśli tak, to
> przynajmniej mozna byłoby taki przelew zablokować gdyby miał
> inne parametry niz wcześniej uzgodnione z nadawcą.

Zwykle nie wymaga.

do góry