Własne mieszkanie: dla młodych to luksus
2013-10-23 10:06
Przeczytaj także: Młodzi bez szans na własne mieszkanie?
Profesor Tomasz Zaleśkiewicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej zwraca uwagę na część badania Deutsche Bank PBC dotyczącą średnich miesięcznych zarobków młodych ludzi. - Nie są to wysokie kwoty, gdy weźmie się pod uwagę, jak wysoki jest koszt zakupu mieszkania. Według GUS, średnia cena m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego w II kwartale 2013 r. wyniosła 3 879 zł - wylicza. - Wskazane dochody są również niewielkie, gdy ktoś rozważa zaciągnięcie kredytu, ponieważ rata długoterminowego kredytu o znacznej wartości nierzadko przekracza kwotę 2 000 zł miesięcznie - mówi.
Sejm uchwalił właśnie rządowy projekt ustawy gwarantującej dofinansowanie do kredytów hipotecznych zaciąganych w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych”, który ma za zadanie ułatwić młodym ludziom drogę do kupna własnego lokum. Program ma ruszyć w 2014 r. Zgodnie z ustawą rodzina bezdzietna i singiel dostaną od państwa dopłaty w wysokości 10 proc. ceny mieszkania. Jeśli rodzina lub osoba samotna posiada dzieci, dofinansowanie wyniesie 15 proc. Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko - można będzie liczyć na dodatkowe 5 proc. wsparcie.
Choć wsparcie dla młodych z pewnością jest potrzebne, wyniki badania Deutsche Bank PBC pokazują, że założenia programu nie są do końca kompatybilne z możliwościami i oczekiwaniami potencjalnych beneficjentów. Okazuje się, że aż 40 proc. z nich to single nieposiadający dzieci, a kolejne 19 proc. to osoby żyjące co prawda w związku, ale bezdzietne. Oznacza to, że program „Mieszkanie dla młodych”, promujący przede wszystkim wielodzietne rodziny, może rozminąć się z potrzebami nawet 60 proc. młodych osób. Zaledwie 21,4 proc. badanej grupy stanowią osoby w związku, wychowujące dwoje lub więcej dzieci.
Jak wskazuje prof. Tomasz Zaleśkiewicz, single i osoby bezdzietne mogą być objęte dofinansowaniem w ramach MdM, więc w tym sensie program jest bardzo liberalny. Jednak nie wystarczająco kompleksowy. - Wydaje się, że fundamentem programów nastawionych na wspomaganie młodych Polaków w ubieganiu się o środki na zakup nieruchomości powinny być działania wspierające stabilność finansową, a jednym z głównych czynników zapewniających taką stabilność jest posiadanie pewnego zatrudnienia - komentuje prof. Tomasz Zaleśkiewicz. - Zarówno agendy rządowe, jak i sami pracodawcy powinni być zainteresowani podejmowaniem działań zorientowanych na kreowanie dobrego rynku pracy i eliminowanie praktyk, które generują u młodych ludzi frustrację i narastające poczucie niepewności - radzi. - Wydaje się, że bez tego rodzaju aktywności, programy nastawione wyłącznie na częściowe wspieranie decyzji o zakupie własnego mieszkania mogą osiągnąć mniejszy sukces, niż się tego oczekuje.
fot. mat. prasowe
Sytuacja rodzinna ludzi młodych
- Wsparcie rodzin wychowujących większą liczbę dzieci jest oczywiście elementem pozytywnym, wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby możliwość skorzystania z większych benefitów płynących z programu była dostateczną motywacją dla młodych ludzi do zakładania lub poszerzania rodziny – komentuje Agnieszka Pilarek z Deutsche Bank PBC.
Zarówno podczas debaty sejmowej, jak i wśród ekspertów – szczególnie rynku nieruchomości, pojawiały się głosy, że dużo korzystniejsze dla tej grupy beneficjentów byłoby rozszerzenie programu o rynek wtórny, ponieważ przy tak poważnej konkurencji ze strony deweloperów potencjalni nabywcy nieruchomości mieliby większe pole do negocjacji cenowych. Jak podkreślano, ograniczenie programu jedynie do rynku pierwotnego może skutkować wzrostem cen nowych mieszkań.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)