Open Finance, prognozy na 2014 r.
2013-12-24 09:55
Przeczytaj także: Open Finance: prognozy na 2013 r.
Wiele wskazuje na to, że nadchodzący rok przyniesie kontynuację powyższych trendów. Utrwalający się wzrostowy trend w gospodarce, niskie stopy procentowe oraz relatywnie niska inflacja, przy jednoczesnym skromnym oprocentowaniu bankowych depozytów, nadal będą skłaniały inwestorów do poszukiwania potencjalnie bardziej dochodowych lokat dla kapitału. Ponieważ atrakcyjność funduszy z przewagą obligacji skarbowych w przyszłym roku będzie raczej niewiele lepsza niż w tym roku, spodziewany jest raczej wzrost zainteresowania funduszami stricte akcyjnymi, jak i mieszanymi. Nadal można oczekiwać większego zainteresowania funduszami obligacji korporacyjnych , choć nie spodziewam się, żeby mogło ono być większe niż w tym roku.
Przed rokiem prognozowałem, że na koniec 2013 roku fundusze będą zarządzały ok. 170 mld zł. Rzeczywistość jednak znacznie przerosła prognozy, bo już na koniec listopada w funduszach było blisko 183 mld zł. W ciągu tych 11 miesięcy aktywa funduszy wzrosły o 36,6 mld zł, z czego ok. dwóch trzecich to zasługa nowych wpłat dokonywanych przez klientów, a reszta to wzrost wartości lokat, w jakie fundusze zainwestowały pieniądze. W sumie wzrost wyniósł więc dokładnie 25 proc. Wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłym roku sytuacja się powtórzyła, a aktywa funduszy sięgnęły pod koniec 2014 roku 210-220 mld zł.
Lokaty: bez kluczowych zmian
Michał Sadrak
Trudno oczekiwać, aby bez wsparcia ze strony Rady Polityki Pieniężnej banki śmielej zaczęły podnosić oprocentowanie depozytów. A ponieważ instytucje finansowe zwykle reagują na podwyżki stóp z pewnym opóźnieniem, to zauważalnego wzrostu odsetek można się spodziewać, ale dopiero w 2015 r. Bynajmniej nie oznacza to, że 2014 r. spisany jest na straty.
Można oczekiwać, że przynajmniej do połowy roku spora część banków wciąż będzie promować długoterminowe lokaty, po to aby zagwarantować sobie relatywnie niedrogie finansowanie. To te depozyty mogą zanotować największy wzrost. Dla klientów takie zamrażanie środków prawdopodobnie będzie jednak rozwiązaniem mało korzystnym, dlatego o wiele lepszym wyjściem będzie korzystanie z promocyjnych ofert depozytów o terminach zapadalności do pół roku włącznie. Słowem, żeby liczyć na wyższe zyski wystarczy nie przywiązywać się tylko do jednego banku oraz rozsądnie wykorzystywać promocje krótko- i średnioterminowych lokat dostępnych w danej chwili na rynku.
W połowie roku średnie oprocentowanie 6- i 12-miesięcznych lokat może znaleźć się w okolicach 2,8-3 proc. w skali roku. Prawdopodobnie nieco niżej znajdzie się przeciętna stawka dla depozytów kwartalnych, zaś nowozakładane lokaty dwuletnie mogą być oprocentowane średnio nawet na 3,5 proc. Oczekiwane są więc zmiany czysto kosmetyczne, za wyjątkiem długoterminowych depozytów, których zwyżki – w oczach banków – mają największe uzasadnienie.
Aby przy braku decyzji o podwyżkach stóp ze strony RPP banki mimo wszystko zdecydowały się na bardziej odważne podniesienie odsetek konieczny byłby boom na rynku kredytowym lub silny odpływ oszczędności gospodarstw domowych. O ile gwałtowny wzrost akcji kredytowej jest niezwykle mało prawdopodobny, to już wycofywania pieniędzy przez klientów wykluczyć nie można. Paradoksalnie, oprocentowanie depozytów częściowo może zależeć od sytuacji na giełdzie. Wysokie zyski z rynku akcji mogłyby skłonić wielu klientów do powrotu na rynek funduszy, co być może negatywnie odbiłoby się na saldzie środków ulokowanych w bankach przez gospodarstwa domowe.
Oczekiwany wzrost inflacji powoduje, że realne zyski (uwzględniające podatek i wzrost cen) z kończących się w 2014 r. depozytów prawdopodobnie będą znacznie niższe. Dotyczy to głównie drugiej połowy roku. Obok wzrostu inflacji, będzie to spowodowane także stosunkowo niskim oprocentowaniem depozytów, które będą się kończyć. Realne zyski na poziomie powyżej 4 proc. Z najlepszych lokat powinny się skończyć już w drugim kwartale, a do końca roku mogą one spaść w okolice 1 proc.
Można się spodziewać, że banki pokażą w 2014 r. kolejne programy służące do systematycznego oszczędzania. Niewykluczone , że reforma OFE przynajmniej częściowo przypomni o konieczności samodzielnego odkładania środków na emeryturę, co prawdopodobnie zechcą wykorzystać banki oferując kolejne produkty oszczędnościowo-inwestycyjne. Być może wybrane instytucje finansowe postanowią także zaproponować klientom programy premiujące oszczędzanie na wkład własny do kredytu lub po prostu premiujące odkładanie środków na zakup nieruchomości.
oprac. : Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)