Stopy procentowe w USA wciąż niskie, pieniądz coraz droższy
2014-01-20 13:34
Amerykańskie stopy wciąż niskie, a pieniądz coraz droższy © Nomad_Soul - Fotolia.com
Przeczytaj także: Co zrobi Fed?
Od rozpoczęcia przez największe banki centralne świata, a głównie przez amerykańską rezerwę federalną, nadzwyczajnych działań, mających na celu złagodzenie i przezwyciężenie skutków, wielokrotnie powtarzano tezę o wypływaniu na nieznane wody. Do tej pory płynęło się po nich w miarę spokojnie, a w niektórych aspektach wręcz komfortowo. Gospodarki większości krajów dość szybko wydźwignęły się z recesji, a gdy tylko ponownie pojawiało się zagrożenie spowolnieniem, w sukurs znów przychodziły narzędzia polityki pieniężnej. Gdy wyczerpywał się ich tradycyjny arsenał, stosowano środki niekonwencjonalne, typu QE czy LTRO, a więc tam gdzie można było, czyli głównie w Stanach Zjednoczonych i Japonii dodrukowywano pieniądze, tam gdzie to w sposób bezpośredni nie było możliwe, czyli w strefie euro, uciekano się do tego w sposób bardziej zakamuflowany. Jeśli spojrzeć na to, co działo się przez poprzednich niemal pięć lat na większości rynków finansowych i towarowych, można tylko pozazdrościć inwestorom łatwości, z jaką mogli osiągać krociowe zyski. Przez większą część czasu od wczesnej wiosny 2009 r. do wiosny 2012 r., rosło niemal wszystko, co było notowane na giełdach.Jednak już w 2010 r. widać było, że sam tani pieniądz to dla trwałego wzrostu gospodarek zbyt mało. Przez większość z nich przetoczyło się spowolnienie, a w niektórych pojawiły się ponownie symptomy recesji. Rok później na niektórych rynkach zaczęły być widoczne coraz bardziej wyraźne oznaki załamywania się sielankowego obrazu wiecznej hossy. Z dzisiejszej perspektywy łatwo ocenić, że najwcześniej znaki ostrzegawcze wysłał rynek miedzi, na którym zwyżkowa tendencja zaczęła się chwiać już od lutego 2011 r., a od sierpnia spadki były już bardzo zdecydowane. Do dziś ceny miedzi nie znalazły mocnego oparcia. Na drugi ogień poszło złoto, którego notowania załamały się gwałtownie po raz pierwszy we wrześniu 2011 r. i od tamtego czasu niemal nieustannie podążają w dół. Od lutego do września na większości rynków towarowych zmiana tendencji była już odczuwalna. Złoto i pozostałe surowce były już zupełnie niewrażliwe na bodźce polityki pieniężnej i wsłuchiwały się w rytm słabnących gospodarek.
fot. Nomad_Soul - Fotolia.com
Amerykańskie stopy wciąż niskie, a pieniądz coraz droższy
Gospodarki również stawały się coraz bardziej odporne na monetarną stymulację. Wyjątek stanowiły Stany Zjednoczone i Japonia, gdzie była ona prowadzona wyjątkowo agresywnie i przybrała dużą skalę. W ramach QE3 amerykańska rezerwa federalna od października 2012 r. dodrukowała ponad bilion dolarów, a proces ten dopiero zaczął być stopniowo ograniczany. Jeśli zaś przełożenie ilościowego luzowania polityki pieniężnej na gospodarkę i poszczególne parametry makroekonomiczne, takie jak stopa bezrobocia czy inflacja, nie jest ani łatwo wymierne, ani oczywiste, a mechanizm działania bardzo pośredni, to równie trudno definiowalny może być wpływ ograniczania i ostatecznego zakończenia tego programu. Coraz częściej formułowane są obawy, że bez QE3 amerykańska gospodarka nie da sobie rady i tempo jej wzrostu w najlepszym razie osłabnie. Pesymiści mówią wręcz o zagrożeniu recesją.
fot. mat. prasowe
Rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich (w proc.)
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)