Hossa na rynku akcji
2005-08-03 11:00
Przeczytaj także: Rynek czeka na wynik szczytu UE
Ponieważ euro na rynkach światowych lekko się umocniło to i złoty umocnił się trochę do dolara i zupełnie nieznacznie do euro. W środę, w samo południe odbędzie się aukcja obligacji dwuletnich. Taka aukcja często mocno wpływała na rynek walutowy, ale warto zauważyć, że od dłuższego czasu spadki cen obligacji złotego nie osłabiają. Można, więc się obawiać, że nawet, jeśli aukcja nie będzie zbyt udana to wpływ na rynek będzie niewielki i krótkotrwały, a jeśli będzie udana to złotego wzmocni. Trzeba pamiętać, że nawet polski popyt spokojnie wchłonie tę podaż. Jednak już w nocy z wtorku na środę rozpoczęło się wzmacnianie dolara do euro (przygotowanie do piątkowych danych makro), a to powinno złotego trochę osłabić.Na rynku akcji sesja zaczęła się od ataku dużego popytu. Widać wyraźnie, że fakt spadku aktywności na jednej sesji (w poniedziałek) nie oznacza, że na następnej nie będzie się nic działo. Być może małym impulsem były lepsze od prognoz wyniki BRE i Kęt. Jeśli nawet to był jedynie pretekst, to po prostu popyt zdecydował się pognać indeksy na północ. Jedyną reakcją kontraktów było zwiększenie bazy do 60 pkt. Najmocniejsze były spółki surowcowe, co przed wynikami kwartału nie dziwi. Podobnie pewnie było z Pekao, ale już na przykład TPSA rosła tylko dlatego, że jest duża i płynna. Bardzo słabo zachowywał się TechWig – dla spółek tego sektora drugi kwartał jest zazwyczaj bardzo słaby, więc wyniki dobre nie będą. Duży wzrost, duży obrót, okno hossy – wszystko to zapowiada dalsze wzrosty indeksów i tylko wykupiony WIG ostrzega, że jesteśmy blisko korekty. Problem w tym, że taką korektę można rozpocząć na przykład z końce tygodnia po kolejnych dwóch sesjach euforii. Liczyć na nią nie można, ale kupowanie euforycznie rosnących spółek obarczone jest coraz większym ryzykiem.
Na EUR/PLN trwa duża korekta, ale nie jest wykluczone, że już się kończy. Opór jest na 4,1215 zł. Wsparcie na 4,0650 PLN zostało naruszone – potwierdzenie otworzyłoby drogę ku 4,0100 PLN. Dolar opuścił kanał czteromiesięcznego trendu wzrostowego. Poza tym wyrysował formację podwójnego szczytu, To wszystko zapowiada spadki przynajmniej do 3,2600 PLN. Powrót nad 3,3600 PLN anulowałby formację podwójnego szczytu, a nad 3,3900 powrót do kanału trendu.
Euro nie dało rady pokonać ważnego oporu
Wtorek był trudnym dniem na rynkach finansowych. Dane makro z USA były dobre. Czerwcowe wydatki Amerykanów były dokładnie zgodne z prognozami (wzrosły w porównaniu do maja o 0,8 proc.), a zamówienia fabryczne wzrosły o 1 proc. – oczekiwano, że pozostaną bez zmian. Istotne było to, że indeks inflacji, wyliczany przy okazji raportu o przychodach i wydatkach, nie wzrósł, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0,1 proc. To uspokoiło nieco rynek obligacji, bo zapowiadał się kolejny dzień przeceny. W ciągu całego dnia EUR/USD kolejny raz usiłował sforsować linię szyi formacji odwróconej głowy z ramionami, ale ta sztuka się bykom nie udała. Dolar zaczął się wzmacniać wcale nie w reakcji na dane makro (po pierwszych dolar nawet na chwilę znacznie osłabł) – to był wyraz frustracji wynikającej z niemożności pokonania ważnego oporu. To też może już być początek wzrostu w oczekiwaniu na piątkowe dane z rynku pracy.
oprac. : Piotr Kuczyński / WGI Dom Maklerski