Fed robi dobrą minę do złej gry
2014-05-06 10:30
Fed robi dobrą minę do złej gry © Ray - Fotolia.com
Przeczytaj także: Fed ograniczy skup obligacji?
Choć od dłuższego czasu w komentarzach przy okazji publikacji informacji gospodarczych pojawiał się argument, mówiący że słabsze dane to wina ciężkiej zimy, sięgający zaledwie 0,1 proc. wzrost amerykańskiej gospodarki w pierwszym kwartale 2014 r. stanowił spore zaskoczenie. Dość powiedzieć, że oczekiwano obniżenia się tempa wzrostu z 2,6 do 1,2 proc. Zaskakująca była też reakcja rynków finansowych na tę informację. Na otwarciu indeksy na nowojorskim parkiecie zniżkowały jedynie o kilka dziesiątych procent. Już po godzinie handlu znalazły się nad kreską, spokojnie czekając na zakończenie odbywającego się tego dnia posiedzenia rezerwy federalnej. Można było przypuszczać, że inwestorzy liczyli na reakcję w postaci ograniczenia tempa redukcji skupu obligacji. Fed jednak postanowił trzymać się swego planu i po raz kolejny zmniejszył o 10 mld dolarów pulę zakupów papierów dłużnych. Rynki decyzję tę przyjęły za dobrą monetę, tym bardziej, że komunikat był bardzo uspokajający. Janet Yellen stwierdziła, że kondycja amerykańskiej gospodarki ulega poprawie.To wystarczyło, by indeksy zakończyły dzień zwyżką o 0,3 proc. Także kolejne sesje nie sygnalizowały żadnego niepokoju. Między innymi dlatego, że słowa szefowej Fed znalazły potwierdzenie w bardzo dobrych danych z rynku pracy. W kwietniu stopa bezrobocia zmniejszyła się do 6,3 proc., czyli do poziomu najniższego od trzeciego kwartału 2008 r., a liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrosła o 288 tys. Ale z kolei reakcja rynku po ich publikacji była odmienna. Indeksy początkowo lekko zyskiwały na wartości, by sesję zakończyć na niewielkim minusie. Widać więc, że inwestorzy mieli kłopot z interpretacją sytuacji i decyzjami.
fot. mat. prasowe
Dynamika amerykańskiej gospodarki (w proc.)
Zimowa wymówka, optymizm Fed i dobre informacje z rynku pracy, stanowiły mieszankę, która pozwoliła utrzymać się amerykańskiej giełdzie na wysokich poziomach. Tym bardziej, że pozostaje nadzieja, że wstępne dane o PKB zostaną zweryfikowane w górę. Poprawiająca się sytuacja na rynku pracy daje jeszcze jeden argument bykom. Spadek bezrobocia, który był jednym z głównych celów działań Fed, będzie teraz wspierał gospodarkę, która dzięki zwiększającej się konsumpcji pójdzie mocniej w górę. Potwierdziły to informacje o marcowym wzroście wydatków Amerykanów o 0,9 proc.
W tym sielankowym obrazie można jednak dostrzec pewne rysy. Choć trzeba uznać argument, że to wyjątkowo sroga zima przeszkodziła gospodarce, należy zauważyć, że tempo jej wzrostu mocno wyhamowało już w czwartym kwartale 2013 r., gdy wielkich mrozów i śniegu nie było. Wskazuje to, że możemy mieć do czynienia z cyklicznym osłabieniem, a nie tylko jednorazowym wpływem czynników atmosferycznych. Tezę tę potwierdza obserwacja zachowania amerykańskiej gospodarki w dłuższym okresie, jak i to, że poprzednie srogie zimy aż tak wielkiego wpływu na PKB nie miały.
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)