Zdolność kredytowa Polaków rośnie - co warto o niej wiedzieć?
2014-05-30 00:22
Jak dostać większy kredyt? © adam88xx - Fotolia.com
Przeczytaj także: Kredyt hipoteczny - co musisz o nim wiedzieć
To, co na pierwszy rzut oka jest skomplikowanym fachowy terminem, w Prawie bankowym ujęte jest w sposób bardzo prosty. Według ustawy z 1997 r. zdolność kredytowa to po prostu „zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w umowie”. Innymi słowy, z perspektywy instytucji finansowej to nic innego, jak wielkość ryzyka, jakie niesie za sobą udzielenie kredytu osobie o danych cechach społeczno-ekonomicznych. Gdy więc słyszymy, że zdolność kredytowa przeciętnego Polaka wzrosła o jedną czwartą, to oznacza to, iż biorąc pod uwagę najważniejsze czynniki warunkujące udzielenie kredytu (o których za chwilę), dla tego samego poziomu zarobków, jesteśmy w stanie otrzymać kredyt o 25 proc. większy niż rok wcześniej. Skąd ten imponujący wzrost? Co możemy zrobić, by jak najwięcej skorzystać z tej dogodnej sytuacji? Jakie są perspektywy? Odpowiadamy już teraz!Co wpływa na atrakcyjność klienta?
Choć banki liczą zdolność kredytową według nieco odmiennych algorytmów, będących w istocie rozbudowanymi modelami matematyczno-statystycznymi, to każdy bazuje na praktycznie tym samym zestawie danych i cech właściwych dla potencjalnego kredytobiorcy. Wśród nich najważniejsze to:
- wysokość comiesięcznych zarobków (i co bardzo ważne – ich regularność!)
- aktualne inne zobowiązania, jak kredyty, pożyczki czy karty kredytowe (banki promują klientów nienagannie regulujących swoje dotychczasowe zobowiązania i na tej podstawie wnioskują, czy klient będzie w stanie regularnie spłacać pożyczony kapitał)
- dotychczasowa historia kredytowa
- długość kredytu i typ rat (preferowane są raty stałe!)
- wiek kredytobiorcy i stan cywilny
- wysokość wkładu własnego.
fot. adam88xx - Fotolia.com
Jak dostać większy kredyt?
Licz na siebie, czyli jak dostać większy kredyt
Oprócz zwiększenia atrakcyjności kredytów w walucie rodzimej i wydłużenia prognozowanego okresu kredytowania, rekomendacja S wprowadziła zwiększający się z czasem wymóg minimalnego wkładu własnego (docelowo 20% w 2017 roku). Warto jednak pamiętać, że nawet bez przymusu formalnego, banki z natury przychylniej patrzą na klientów posiadających wyższy wkład własny. Co jeszcze możemy zrobić, by przekonać bank o swojej wysokiej zdolności kredytowej? Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, warto wybrać kredyt w ratach stałych, a nie malejących. Bank zyskuje wtedy pewność, że jesteśmy w stanie wywiązywać się ze zobowiązań przez cały okres umowy kredytowej, co przekłada się na niższe koszty pożyczonego kapitału. Nie zapominajmy również, że nie uciekniemy od przeszłości – bank skrupulatnie sprawdzi naszą dotychczasową i obecną historię kredytową i oceni ją pod względem regularności i terminowości spłat. Pamiętajmy szczególnie o kartach kredytowych i limitach w koncie. Gdy z nich nie korzystamy, warto pomyśleć o ich zamknięciu przed poddaniem się analizie kredytowej, gdyż nawet niewykorzystane limity są przez banki brane jako potencjalne zobowiązanie. Gdy więc mamy kartę z limitem 20 000 zł, to bank przy liczeniu zdolności kredytowej potraktuje 5% tej kwoty jako miesięczne zobowiązanie – niezależnie od faktycznego wykorzystania!
Na koniec warto również zwrócić uwagę na aspekt miłosny procedury kredytowej – banki bowiem lepiej traktują klientów będących w związku małżeńskim jako bardziej ustabilizowanych i przewidywalnych. Ale na mniejsze szczęście w życiu prywatnym też jest rada – warto pomyśleć o ustaleniu drugiego kredytobiorcy – najlepiej w średnim wieku, wykazującego stałe, wysokie dochody.
Co będzie za rok?
Wyżej wspomniane cechy mogą wydatnie pomóc podnieść naszą indywidualną zdolność kredytową, natomiast w przypadku ogólnej zdolności kredytowej nadal decydujące są czynniki „wyższe” – ogólna kondycja gospodarki odzwierciedlona w poziomie stóp procentowych. Za pozostałe 18 proc. wzrostu zdolności kredytowej Polaków odpowiada bowiem niższy niż rok czy 2 lata temu poziom stawki WIBOR (5,14 proc. w lipcu 2012; 2,7 proc. obecnie), będącej podstawą do ustalania oprocentowania kredytów komercyjnych. Ta z kolei spadała przede wszystkim ze względu na nastawioną na „luzowanie” politykę Rady Polityki Pieniężnej. Te czasy się jednak bezpowrotnie kończą, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nawet do końca roku stopy mogą pozostać niezmienione. Dodając do tego brak zapowiedzi dalszych zmian w bankowych regulacjach, należy oczekiwać stabilizacji i spokojnie cieszyć się względnie trwałym zwiększeniem kwot dostępnego kredytu.
oprac. : TotalMoney.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)