S&P500 ponownie ponad 2000 pkt.

Przeczytaj także: S&P500 coraz bliżej historycznego szczytu

Skromny wzrost odnotował DJIA (+0,09%), a Nasdaq nieznacznie stracił (0,02%). Od dołka ustanowionego na początku miesiąca (1904,8 pkt.) indeks zrobił blisko 5% i osiągnął rekordowe poziomy. Pomimo tego rynek nie wydaje się być jeszcze ekstremalnie wykupiony. Wskaźniki określające emocje dominujące wśród uczestników rynku pozostają na relatywnie neutralnych poziomach.

Ciągle skomplikowana sytuacja na wschodzie Ukrainy nie jest już w centrum zainteresowań. To zasługa nieustannego szumu informacyjnego, rozsiewanego zarówno przez rosyjskie jak i ukraińskie media, który to zwyczajnie znudził się inwestorom. Za główny powód obserwowanych obecnie wzrostów podaje się jednak ubiegłotygodniową konferencję w Jackson Hole. Piątkowe przemówienie prezesów FED oraz EBC zostały bardzo dobrze odebrane. Wszyscy zdają sobie sprawę, że bliski koniec QE3 nie będzie sprzyjał wzrostom na Wall Street. Inwestorzy swoje nadzieje pokładają więc w Mario Draghim, który chcąc ratować europejską gospodarkę, może zdecydować się na dalsze zwiększenie płynności w systemie finansowym. Kluczowe z tego punktu widzenia mogą się okazać piątkowe odczyty inflacji ze strefy euro.
Środa nie była bogata w odczyty danych z amerykańskiej gospodarki. Opublikowane została liczba wniosków o kredyty hipoteczne. W ostatnim tygodniu wzrost wniosków wyniósł 2,8% wobec 1,4% poprzednio. Jutro podana zostanie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwania 300 tys., 280 tys. tydzień wcześniej). Dostaniemy też informacje o zrewidowanym PKB za II kwartał 2014.

Dolar nieznacznie stracił w stosunku do reszty głównych walut. Kurs EUR/USD wzrósł o 0,18%, natomiast GBP/USD o 0,21%. Uncja złota na koniec dnia podrożała o 0,13%. Do poziomu 2,36% spadły rentowności 10-letnich obligacji skarbowych.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.