Inwestowanie na giełdzie: niszowe branże to zysk, ale i ryzyko
2014-09-24 09:41
Na niszowych inwestycjach wciąż można zarobić © pixbox77 - Fotolia.com
Przeczytaj także: Rynki akcji w 2020 roku, czyli karuzela emocji
Amerykańscy inwestorzy mogą się cieszyć przekraczającą od początku roku 8 proc. zwyżką indeksu S&P500, czy jeszcze bardziej 13-proc. wzrostem Nasdaq Composite. Europejscy gracze powodów do zadowolenia mają znacznie mniej. Indeks we Frankfurcie zyskuje zaledwie 1 proc., a CAC40 idzie w górę o 3 proc. Ostatnie tygodnie przyniosły wyraźną poprawę na warszawskim parkiecie, gdzie WIG20 znalazł się prawie 5 proc. powyżej poziomu z początku roku.Trudno jednak mówić, że są to wyniki satysfakcjonujące graczy o większych apetytach. Nie brakuje więc poszukiwaczy wyższych stóp zwrotu. Nie wszyscy z nich kierują się kryterium geograficznym, kierując się na mniej znane rynki wschodzące, które mają swoją specyfikę i bywają pełne pułapek. Wielu graczom bliższe są niszowe sektory spółek z dojrzałych giełd, czy branże mające ich zdaniem szanse przynieść ponadprzeciętne zyski. I rzeczywiście w wielu przypadkach udało się je znaleźć, choć nie brakuje także takich, które zawiodły nadzieje. Niełatwo przy tym znaleźć klucz, który otwierałby bramę do inwestycyjnego sukcesu.
W czołówce najbardziej zyskownych sektorów znalazły się w tym roku akcje linii lotniczych, głownie za sprawą doskonale radzących sobie spółek amerykańskich, ale nie tylko. Indeks grupujący firmy tej branży zyskał prawie 25 proc., wyprzedzając wiele bardziej modnych i nowoczesnych sektorów. Można powiedzieć, że ich wysoka pozycja na inwestycyjnej mapie jest pewnym zaskoczeniem. W końcu globalna gospodarka radzi sobie wciąż nie najlepiej, co powinno przekładać się zarówno na przewozy towarowe, jak i pasażerskie. Wrażliwość firm zajmujących się transportem lotniczym na wahania koniunktury potwierdzają sięgające 30 proc. spadki indeksu w latach 2008 i 2011. Ale od trzech lat radzi on sobie bardzo dobrze. W 2013 r. zyskał blisko 60 proc.
Zaskakujące tendencje można też obserwować w sektorze energetycznym. Choć indeks spółek zajmujących się energetyką konwencjonalną radzi sobie umiarkowanie, zwyżkując o 6 proc., to wciąż w modzie trzymają się firmy bioenergetyczne, których wskaźnik idzie w górę o 23 proc., czy zajmujących się energią alternatywną, rosnący o 17 proc. Te modne segmenty energetyki charakteryzują się jednak bardzo dużą zmiennością, wrażliwością na koniunkturę, a więc i podwyższonym poziomem ryzyka. W czasie kryzysu w 2008 r. Bioenergy Indeks spadł o 65 proc., a w 2011 r. zniżkował o prawie 40 proc.
fot. pixbox77 - Fotolia.com
Na niszowych inwestycjach wciąż można zarobić
Wciąż mocną pozycję utrzymują producenci sprzętu komputerowego. Wskaźnik grupujący firmy tej branży zyskuje prawie 20 proc. W ich przypadku wrażliwość na gospodarcze zawirowania jest znacznie mniej widoczna. Stosunkowo niewiele, bo 46 proc., ich indeks stracił w 2008 r., za to o rok późniejsze odreagowanie sięgnęło aż 130 proc.
fot. mat. prasowe
Zmiany wartości branżowych indeksów światowych akcji od początku roku (w proc.)
Lepiej niż główne indeksy, odzwierciedlające koniunkturę na szerokim rynku akcji, radzą sobie spółki transportowe i użyteczności publicznej, których wskaźniki zwyżkują po 13-15 proc. Zupełnie przeciętnie radzą sobie natomiast w tym roku sektory bardziej niszowe, takie jak spółki produkujące dobra luksusowe czy firmy odpowiedzialne społecznie. Ich indeksy zwyżkują po 7-8 proc. Najsłabiej radzą sobie branże związane z rolnictwem i produkcją żywności, wydobywaniem i przetwarzaniem surowców, a także dóbr konsumpcyjnych. Ich wskaźniki w najlepszym razie zyskują po 2-3 proc.
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)