Rynek Catalyst: prognozy 2015 r.
2015-01-07 11:42
Przeczytaj także: Popyt na obligacje korporacyjne bije rekordy
Źródłem ożywienia handlu może być także zapowiadane uruchomienie operacyjnej działalności Instytutu Analiz i Ratingu. Wprawdzie jeśli chodzi o nadawanie ratingów przez Instytut, sprawa wydaje się być wciąż jeszcze mglistą perspektywą, ale popyt inwestorów, zwłaszcza detalicznych, na niezależne analizy, widoczny jest już teraz. Według wcześniejszych zapowiedzi IAiR, część analityczna Instytutu, mogłaby rozpocząć działalność na początku roku.
To bardziej nadzieja niż prognoza, ale 2015 rok może okazać się przełomowy także ze względu na ratingi dla emisji o małej i średniej wielkości. Po nadaniu pierwszych ocen, można się spodziewać, że popyt na tego rodzaju oceny istotnie wzrośnie. Inwestorzy, zwłaszcza detaliczni, odczuwają głęboką potrzebę dostępu do niezależnych ocen ratingowych i analiz emitentów, a skoro istnieje zapotrzebowanie, również podaż powinna się znaleźć.
Upadłości
Zwłaszcza pierwsza połowa 2014 roku była krytycznym okresem dla Catalyst pod względem liczby serii, które nie zostały wykupione w terminie. W całym 2014 roku takich papierów było aż 11 proc. (w relacji do wartości serii zapadających w 2014 roku, z pominięciem papierów BGK). Jest to odsetek porównywalny z odsetkiem kredytów zagrożonych, których banki udzieliły przedsiębiorstwom (10,6 proc. na koniec III kwartału, za raportem KNF).
Niemniej, nie można zapominać, że na lata 2013-2014 przypadały terminy wykupu obligacji emitowanych w latach 2010-2012, a więc z okresu bujnego rozwoju Catalyst, kiedy wiedza inwestorów, zwłaszcza detalicznych, o ocenie ryzyka kredytowego firm była jeszcze bardzo słaba. Choć są to wyłącznie refleksje nie poparte żadnymi badaniami, to można się spodziewać, że nadanie rozgłosu np. procesowi upadłości Ganta już w 2013 roku oraz innych przypadków defaultów na Catalyst, uczuliły inwestorów na ryzyko kredytowe, wobec czego części projektów coraz trudniej znaleźć inwestorów (co widać dobrze właśnie po efektach publicznych, lecz bezprospektowych emisji obligacji, które obejmowane są albo w minimalnym stopniu, albo nawet nie dochodzą do skutku, choć oczywiście zdarzają się także chlubne wyjątki, jak np. Mikrokasa).
W 2015 roku wstępnie identyfikujemy serie o łącznej wartości ok. 80 mln zł, z których terminowym wykupem można spodziewać się problemów, co stanowi mniej niż 5 proc. wartości obligacji zapadających w całym roku (z wyłączeniem BGK). Finalna wartość powinna być niższa, skoro inwestorzy przekonali się już, że lepiej dawać emitentom drugą szansę niż godzić się na nieefektywne i długotrwałe procesy upadłości.
Emil Szweda,
Przeczytaj także:
Rynek Catalyst: prognozy 2016 r.
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
Catalyst, GPW, instrumenty dłużne, emisja obligacji, inwestowanie w obligacje, obligacje korporacyjne, rok 2015
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)