Frank szwajcarski znowu po 2 zł? To całkiem możliwe
2015-03-13 00:59
Frank znów po 2 zł? To całkiem możliwe © Valerie Potapova - Fotolia.com
Przeczytaj także: Frank szwajcarski poszybował do 4 zł. Czy należy się martwić?
Kreacja ruchów na walutach
Podręcznikowo do makroekonomicznych zmiennych wpływających na wycenę dewiz, zaliczamy różnicę pomiędzy oczekiwaną stopą procentową a inflacją, trendy na rachunku obrotów bieżących, spodziewaną kondycję rodzimej gospodarki, czy politykę monetarną za granicą.
Jednak pomiędzy rozwiniętymi gospodarkami nie dochodzi do tak znaczących zmian powyższych parametrów, by usprawiedliwić ruchy na walutach w granicach kilkudziesięciu procent na przestrzeni krótkiego okresu. Musi więc istnieć inny czynnik, który powoduje, iż kursy zmieniają się znacznie gwałtowniej, niż wskazywałby na to wymienione wcześniej fundamenty.
Tym katalizatorem zmian w krótkim, średnim czy nawet długim terminie, jest przepływ kapitału. Wielu twierdzi, że taką sytuację obserwujemy obecnie między innymi na szwajcarskim franku. Jednak od tego, jaki cel obrał sobie ten kapitał i jakie jest jego pochodzenie, zależeć będzie czy to zaburzenie utrzyma się na dłużej, czy też zostanie skorygowane stosunkowo szybko.
Kluczowy przepływ kapitału
Dość często powtarza się, że frank wzmacnia się dzięki temu, że uważany jest za bezpieczną walutę. W momentach zaburzeń gospodarczych, a zwłaszcza tych w Europie, do niej właśnie uciekają inwestorzy. Z jednej strony chcą chronić kapitał, a z drugiej zakładają, że frank zyska na wartości. Poza elementami spekulacyjnymi, które zawsze towarzyszą podwyższonej zmienności, kluczem jednak jest zrozumienie, czy dziś to zagraniczni uczestnicy rynku tylko chwilowo lokują aktywa we franku, czy też krajowe firmy lub fundusze emerytalne wracają z kapitałem „do domu”.
Niestety jak pokazują najnowsze analizy Deutsche Banku zamieszczone kilka tygodni temu w „Financial Times”, a także styczniowe opracowanie Pinar Yesin, starszej ekonomistki Szwajcarskiego Banku Centralnego (SNB), za silne wzrosty wartości franka oraz napływ kapitału, odpowiedzialni są głównie obywatele i firmy alpejskiego kraju. Widmo stosunkowo powolnego wzrostu gospodarczego za granicą, połączone z perspektywą wzrostu wartości franka powoduje, że zamiast reinwestować zyski w krajach strefy euro czy gospodarkach rozwijających się, uważają, że lepiej jest przeczekać trudne czasy na rodzimym rynku.
Jeżeli te hipotezy się potwierdzą może to oznaczać, że na głębszą przecenę franka będziemy musieli poczekać do wyraźniejszego ożywienia gospodarczego w Europie oraz na świecie. W krótkim okresie jest jedynie szansa, że w perspektywie kilku miesięcy część kapitału spekulacyjnego zrealizuje zyski i powoli wycofa się z franka. To jednak nie będzie wystarczający impuls, by wyraźnie obniżyć wycenę szwajcarskiej waluty.
Przewartościowanie
Fakt, że frank nie potanieje tak bardzo w ciągu tygodni czy miesięcy, jest negatywną informacją. Warto jednak zauważyć, że szwajcarska waluta jest bardzo poważnie przewartościowana. Z czasem to przewartościowane powinno zostać skorygowane, a nawet, jak pokazują historyczne dane, prawdopodobnie zobaczymy niedowartościowanie franka w porównaniu do długoletnich trendów.
Sprawdź aktualny kurs franka:
CHF / PLN
Według niezależnego „think thanku” Bruegel, przewartościowanie franka mierzone metodą REER, wynosiło przy kursie bliskim parytetowi z euro ponad 40%. Choć zestawienie szwajcarskiej waluty z koszykiem dewiz jej partnerów handlowych oraz uwzględnienie w obliczeniach inflacji nie jest idealną metodą badawczą, to jednak gdy dodamy do niego jeden element, powinniśmy otrzymać stosunkowo wiarygodny rezultat.
fot. mat. prasowe
Wartość franka szwajcarskiego w relacji do koszyka walut
Tym elementem dopasowującym jest linia trendu (dane UBS), która koryguje nam REER o obserwowany wzrost konkurencyjności szwajcarskiej gospodarki. Helweci w kilku ostatnich dekadach stali się jednym z najbardziej wydajnych i wysoko marżowych krajów na świecie.
Bezprecedensowy rozwój przemysłu farmaceutycznego, czy inwestycje w nowoczesne technologie połączone z tradycyjnie silną pozycją na rynku dóbr luksusowych oraz usług finansowych, powodują, że Szwajcaria od lat notuje nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących (C/A). Tę przewagę konkurencyjną, dobrze pokazuje właśnie linia trendu REER.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)