Złoty bije kolejne rekordy

Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących

Złoty rozpoczął tydzień od silnego uderzenia. W poniedziałek na otwarciu dolar kosztował jeszcze 3,3050, a za euro trzeba było zapłacić nawet 3,8650, ale jak się później okazało były to najwyższe poziomy tego dnia.

Wzmocnienie złotego, jakie obserwujemy od początku miesiąca jest bardzo charakterystyczne dla naszej waluty, która historycznie zawsze umacnia się pod koniec roku. Przy niskiej płynności kursy EUR/PLN i USD/PLN powinny konsekwentnie zmierzać na południe, w miarę, jak okres dzielący nas od Sylwestra będzie malał.

W poniedziałek po południu kurs EUR/PLN przełamał wsparcie na 3,85 i spadł do najniższego poziomu od czerwca 2002 r. Taki ruch sugeruje, że kurs EUR/PLN może spaść przed końcem grudnia nawet do 3,74. Złoty umocnił się również do dolara, za którego we wtorek płacono 3,2610 złotego – najmniej od 26 października br. Z punktu widzenia analizy technicznej spadek kursu USD/PLN poniżej poziomu 3,28 sugeruje dalsze spadki nawet do 3,10. Eksporterzy, którzy zwlekali z zabezpieczeniem swojej pozycji walutowej, powinni mieć to na uwadze.

Nic dziwnego, że przy tak silnym i wciąż wzmacniającym się złotym inne polskie rynki finansowe także przeżywają wzrosty. Indeksy Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych biją historyczne rekordy i spada rentowność polskich skarbowych papierów dłużnych.

Sytuacja techniczna na obu wspomnianych parach walut wskazuje na możliwość kontynuacji umocnienia złotego. Jednak po ostatnich silnych wzrostach, rośnie również zagrożenie korekcyjnym odreagowaniem. Dziś, na dzień przed aukcją obligacji siedmioletnich o wartości 3 mld zł, takie niewielkie odreagowanie jest realne. Warto zauważyć, że odnosząc wartość złotego do tzw. parytetu złoty wciąż może się wzmacniać. Odchylenie po jego mocnej stronie wynosi obecnie ok. 16,2 proc., podczas gdy na początku marca było to aż 19,5 proc. a na początku września ok. -17 proc.