Rada nie zaskoczyła - złoty mocny
2005-12-21 16:57
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Piątkowa słabość złotego
Podana do wiadomości publicznej tuż przed 12:00 decyzja Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie przyczyniła się do stabilizacji silnego złotego. Rynek zdyskontował ją już kilka dni temu, gdy pojawiły się dane o wysokim wzroście przeciętnego poziomu płac. Nic nie zmieniła także dzisiejsza wypowiedź doradcy ekonomicznego premiera Marka Zubera o możliwości obniżki stóp nawet o 50 punktów bazowych. Stanowisko rządu w tej sprawie znane jest od tygodni. Może w przyszłym roku doczekamy się lepszej policy mix.Spadek kursu EUR/USD po publikacji danych z gospodarki amerykańskiej spowodował, że o 15:50 za euro płacono 3,8330 zł, a za dolara 3,2430 zł.
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
Do końca roku możemy spodziewać się utrzymania siły złotego na poziomie podobnym do notowanego obecnie. Dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej przesuwa ognisko zainteresowania inwestorów na styczeń, dzięki czemu ostatnie dni 2005 r. powinny przebiegać pod znakiem konsolidacji i znaczącego spadku obrotów. Polski rynek walutowy pogrąża się już w świątecznym śnie.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Kurs EUR/USD, który wczoraj pokonując kolejne linie oporu ostatecznie spadł do poziomu 1,1840, dziś o 8:00 wynosił 1,1870. Zapoczątkowana poza Europą korekta trwała w początkowych godzinach handlu walutami na Starym Kontynencie, windując kurs nawet do 1,1910 dolara za euro. Na razie rynek nie widzi fundamentalnych podstaw, by sądzić, że w najbliższym czasie eurodolar może zmienić krótkookresowy trend na wzrostowy. Amerykańskiej walucie szkodziły za to doniesienia o „aferze podsłuchowej”, w którą zamieszany jest prezydent Bush. Mimo to w ciągu dnia zaobserwowaliśmy, że sentyment do dolara utrzymuje się, bowiem o 13:30 kurs spadł do poziomu 1,1860.
O 14:30 opublikowano ostateczne dane dotyczące PKB USA w III kw. tego roku oraz odczyt deflatora. PKB okazał się niższy niż zakładano (4,1 proc. wobec prognozy 4,3 proc.), a deflator – wyższy (nie 3 proc. lecz 3,3 proc.). Dane te poruszyły rynkiem, z jednej strony wskazując na przeszacowanie oceny tempa rozwoju gospodarki USA, lecz z drugiej – na wzrastającą szansę dalszych podwyżek stóp przez Fed ze względu na presję inflacyjną.
O 15:50 za euro płacono 1,1820 dolara.
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
W najbliższych dniach światło dziennie ujrzy kolejna porcja danych o gospodarce amerykańskiej. Wielce prawdopodobne jest, że nawet lekko pozytywne odczyty wskaźników zostaną wykorzystane przez rynek, jako pretekst do umocnienia dolara. Realny staje się spadek do 1,1640 przed końcem roku.
oprac. : Marek Węgrzanowski / WGI Dom Maklerski