Przewalutowanie kredytu w CHF: banki powinny podziękować Sejmowi
2015-08-28 14:01
Banki powinny podziękować Sejmowi © anoli - Fotolia.com
Przeczytaj także: Znajdą się chętni na przewalutowanie kredytów w CHF
Ważne jest także, że w żadnym przypadku to nie Skarb Państwa poniesie koszty związane z przewalutowaniem kredytów frankowych, ale banki, a odpowiedzialność za to mogą ponieść ich Zarządy, ewentualnie subsydiarnie towarzystwa ubezpieczające Zarządy.Procedowana w Parlamencie ustawa powinna jednak dotyczyć wszystkich obywateli – gdyż Konstytucja RP nakazuje równe traktowanie przez władze publiczne obywateli będących w takiej samej sytuacji – czyli tych, którzy podpisali umowy kredytów denominowanych, indeksowanych, waloryzowanych kursem CHF.
Błędnym rozwiązaniem ustawy jest to, że zakłada ona automatyczną moc wsteczną jej postanowień, podczas gdy art. 3 Kodeksu Cywilnego stanowi, iż żadna ustawa nie może mieć mocy wstecznej, chyba, że co innego wynika z jej treści lub celu. Skoro celem Ustawy jest restrukturyzacja kredytu na wniosek kredytobiorcy, to Ustawa powinna mieć moc wsteczną wyłącznie wobec kredytobiorców, którzy złożą taki wniosek, a nie w ogóle wobec kredytobiorców, którzy zaciągnęli tego typu kredyty. Ci bowiem powinni mieć nieograniczone możliwości dowodzenia przed sądami, że ich umowy kredytowe są niezgodne z prawem. Tymczasem proponowana ustawa może prowadzić do próby wyciągania wniosków, że zalegalizowała ona umowy denominowane do CHF.
Umowy kredytowe denominowane we frankach zostały zawarte w ramach prowadzenia działalności gospodarczej przez banki, a roszczenia związane z prowadzaniem działalności przedawniają się z upływem trzech lat. Jeżeli niezawisłe sądy potwierdzą, że umowy kredytów denominowanych we franku są nieważne od początku, oznacza to, że roszczenia banków o zwrot udostępnionych kwot kredytu zgodnie z art. 118 Kodeksu Cywilnego już dawno się przedawniły, tj. z upływem trzech lat od terminu wymagalności liczonym od dnia udostępnienia kredytu lub jego transzy.
Oznacza to, że w razie dochodzenia zwrotu kredytu z nieważnej umowy, kredytobiorcy będą mogli podnieść zarzut przedawnienia roszczenia banku.
fot. anoli - Fotolia.com
Banki powinny podziękować Sejmowi
Sprawą, do której otwarcie przyznają się banki jest to, że udostępniały kwoty kredytów denominowanych w CHF w walucie polskiej i jedynie na zabezpieczenie swojego bilansu w związku z udzielaniem kredytów w PLN, ale oprocentowanych stawką LIBOR korzystały z instrumentów pochodnych. Jednakże stosowanie takiej konstrukcji nie oznacza, że klient otrzymał kredyt w CHF, lecz swoistego rodzaju spekulacyjny instrument finansowy oparty jedynie o konstrukcję umowy kredytu, a to jest już sprzeczne z celem umowy kredytu.
Czytaj także:
Frankowicze zyskają, gospodarka straci?
Nie odwołując się nawet do bogatego orzecznictwa ETS wystarczy sięgnąć po art. 353 (1) Kodeksu Cywilnego który jednoznacznie wskazuje, że umowa może być tak skonstruowana, aby nie sprzeciwiać się naturze (celowi), dla którego zostaje zawarta. Naturę kredytu określa prawo bankowe, zgodnie z którym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się udostępnić określoną kwotę kredytu, którą kredytobiorca zobowiązuje się zwrócić.
Zatem jeśli zaproponowana przez banki konstrukcja umów kredytowych powoduje, że klient zwraca kwotę wyższą niż udostępniona, to taka umowa nie odpowiada przepisom prawa bankowego ani też naturze tej instytucji, a co najmniej zmierza do jej obejścia.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)