Podwyżka Fed dalej pozostaje realna
2015-08-31 09:58
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Szanse nie były duże, ale jednak wiceprezes Fed Stanley Fischer nie dość, że rozczarował tych, którzy oczekiwali od niego gołębiego komentarza, ale dodatkowo wykazał sporą dozę jastrzębiości sugerując, że Fed jeszcze nie przekreślił szans na start cyklu podwyżek stóp procentowych we wrześniu. Jeszcze w piątek w wywiadzie dla CNBC stwierdził, że gdyby nie gwałtowny wzrost zmienności w ciągu ostatnich dni, były silne przesłanki za podwyżką na najbliższym posiedzeniu. Sytuacja w Chinach jest monitorowana, ale jeszcze nie można stwierdzić, czy jej wpływ na gospodarkę USA będzie duży. Jednocześnie optymistycznie wyrażał się o perspektywach wzrostu i wyraził „silne przekonanie”, że inflacja powróci do celu, kiedy czynniki przejściowe odpuszczą.Nie jest to komentarz osoby, która jest przeciwna normalizacji polityki monetarnej. Chociaż Fischer unikał odpowiedzi, co Fed zrobi we wrześniu, to jednak zbierając wszystkie komentarze przedstawicieli Fed z ostatnich dni wygląda na to, że ostatnie zawirowania zaprzątają głowę decydentów w mniejszym stopniu, niż rynek dyskontował. To stawia USD w pozycji otwartej do dalszej aprecjacji, o ile dane makro nie zasieją wątpliwości. W tym tygodniu mamy odczyty indeksów ISM (wtorek, czwartek) oraz kluczowy raport z rynku pracy (piątek). Naszym zdaniem jednak będzie potrzeba naprawdę sporego rozczarowania w odczytach, by zmienić pogląd Fed na gospodarkę. O wiele większy wpływ na wrześniową decyzję będzie mieć sytuacja na rynkach finansowych i jeśli unikniemy kolejnego silnego wzrostu zmienności, Fed będzie skłonny podnieść stopy procentowe już za 17 dni.
Nie tylko Fischer brzmiał jastrzębio w Jackson Hole. Prezes Banku Anglii Mark Carney zbagatelizował wpływ Chin na ścieżkę polityki monetarnej BoE i podtrzymał swoje stanowisko sprzed miesiąca, że z końcem roku podwyżka stóp znajdzie się w centrum uwagi decydentów. Powiedział także, że bank patrzy ponad przejściowy wpływ czynników dezinflacyjnych i skupia się na trwałych efektach. To poważny pozytywny impuls dla funta, który w zeszłym tygodniu podobnie jak USD był sprzedawany na osłabieniu oczekiwań zacieśniania monetarnego, ale jakkolwiek dolar stanął na nogi, odreagowanie GBP jeszcze nie nastąpiło. Funt wygląda na niedowartościowanego szczególnie względem euro, patrząc na relację między dwuletnimi stopami procentowymi w Wielkiej Brytanii i Eurolandzie (wykres). Od strony euro w tym tygodniu na pierwszy plan wysuwa się czwartkowe posiedzenie ECB, względem którego już teraz rynek może zacząć pozycjonować się na krótko w EUR, licząc na gołębi wydźwięk. Za silne euro (szczególnie wobec juana) i taniejąca ropa wymuszają ruch w stronę luzowania. Mimo to prezes Mario Draghi raczej pozostanie przy zdaniu, że jeszcze za wcześnie, by reagować na zmiany w otoczeniu rynkowym, ale niższe prognozy ścieżki inflacji mogą wystarczyć, by rozbudzić spekulacje, że rozszerzenie/wydłużenie QE może wkrótce być poważnie rozważane.
Poniedziałkowy handel może być pełen niespodzianek, gdyż niska płynność rynku pod nieobecność Londynu (letnie święto bankowe) spotka się z przetasowaniami w portfelach inwestycyjnych na koniec miesiąca. Spadkowa sesja na azjatyckich giełdach przynosi szczyptę awersji do ryzyka na start handlu w Europie, ale bardzo daleko jest do panicznej atmosfery. Na polu danych mamy szacunki sierpniowej inflacji z Eurolandu i Chicago PMI. Większy od prognoz spadek inflacji bazowej (prog. 0,9 proc. r/r) wzmocni presję na ECB, a zatem i na EUR.
Polski kalendarz ogranicza się do PMI dla przemysłu (wt) i decyzji RPP (śr). Silny odczyt PMI z Niemiec wskazuje na równie dobre wskazania z Polski z małym odbiciem chińskich problemów. Zakładamy kosmetyczną korektę indeksu do 54,2. Posiedzenie RPP przejdzie bez echa. Deflacja osłabła w lipcu, ale jej przyszły profil jest zbyt niepewny (tania ropa, susze w Polsce), by Rada reagowała już teraz. Dla złotego kluczowy pozostanie sentyment na rynkach zewnętrznych, ale im dłużej nie widać świeżej presji na osłabienie PLN, tym większe szanse na stopniowe odrabianie strat.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Konrad Białas / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)