Zagranica wraca do Polski
2006-01-03 17:19
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących
Około południa polska waluta zaczęła się wyraźnie umacniać. Kurs EUR/PLN spadł do poziomu 3,8515, a kurs USD/PLN obniżył się do 3,2410. Równolegle ze złotym umacniały się inne waluty regionu Europy Środkowo-Wschodniej, co wskazuje na powrót na rynki inwestorów z zagranicy po świątecznej przerwie (wczoraj nie pracowały rynki w Wlk. Brytanii i USA). Ten ślad potwierdza również zachowanie warszawskiego parkietu. Indeksy WGPW zanotowały we wtorek kolejne rekordy.Złotego wspierały także informacje, że deficyt budżetu w 2005 roku wyniesie 29-30 mld zł wobec 35 mld zł zapisanych w ustawie budżetowej, a wyższy niż oczekiwany zysk NBP zabezpiecza znaczną część brakujących środków, m.in. na tzw. becikowe.
Popołudnie minęło pod znakiem dalszego umocnienia się złotówki, w czym pomagała przecena dolara do euro. O godz. 16:05 kurs EUR/PLN wyniósł 3,8430, a USD/PLN 3,2170.
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
Druga połowa tygodnia będzie bardziej miarodajna niż poniedziałkowe podsumowanie dnia. Spodziewany, duży popyt na zaplanowanym na jutro przez Ministerstwo Finansów przetargu obligacji 2-letnich może wpłynąć na dalsze umocnienie się polskiej waluty.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Wtorek przyniósł powrót do wyższej aktywności na rynku eurodolara. W nocy inwestorzy rynku azjatyckiego dali wyraz swojej opinii na temat obecnej siły dwóch głównych walut świata, doprowadzając kurs EUR/USD do poziomu 1,1900 z 1,1820. Rano rozpoczęła się konsolidacja w dość wąskim przedziale 1,1870 – 1,19. Rynek spokojnie przyjął niezły, przewyższający prognozy odczyt indeksu PMI dla strefy euro, wynoszący 53,6 pkt. Także dość zaskakująca informacja o spadającym bezrobociu w Niemczech (11,2 proc. wobec listopadowej wartości 11,5 proc.) nie była w stanie umocnić wspólnej waluty.
Wszystko wskazywało na to, że inwestorzy są niechętni podejmowaniu ważniejszych decyzji do czasu napłynięcia wartości indeksu ISM i wydatków budowlanych z USA. Dane z 16:00 okazały się jednoznacznie negatywne – sektor produkcyjny gospodarki USA nie rozwijał się tak szybko, jak tego oczekiwano (54,2 pkt. wobec prognozowanych 57,5), a dynamika wydatków budowlanych także zawiodła (0,2 proc. wobec oczekiwań na poziomie 0,7 proc.).
O 16:05 za euro płacono już 1,1940 dolara.
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
W najbliższych dniach wiele zależeć będzie od opublikowanego dziś o 20:00 zapisu grudniowego posiedzenia FOMC. W przypadku gdyby zawierał wyraźne sugestie rychłego zakończenia kampanii podwyżek stóp, eurodolar może skutecznie atakować coraz wyższe poziomy.
oprac. : K. Kowalczyk, M. Węgrzanowski / WGI Dom Maklerski