Niezapłacone alimenty to ponad 8 mld zł
2016-01-08 12:29
Ponad ćwierć miliona Polaków nie płaci alimentów © weerapat1003 - Fotolia.com
Przeczytaj także: Niezapłacone alimenty rosną w zatrważającym tempie
Od dnia wejścia w życie nowych regulacji Kodeksu karnego, na podstawie których gminy zostały zobligowane do umieszczania danych o dłużnikach alimentacyjnych w biurach informacji gospodarczej, odnotowane w KRD zadłużenie alimentacyjne powiększyło się o - bagatela - 3 mld złotych. Na tym jednak nie koniec, ponieważ z obowiązku informacyjnego wywiązały się dotychczas 1 954 gminy. Krajowy Rejestr Długów wciąż czeka na dane z pozostałych 524 gmin.– Wiele gmin wciąż nie wywiązało się z obowiązku. Niektóre z nich podpisały dopiero umowę, a dane o dłużnikach będą dopisywać w najbliższym czasie. Kwota, którą mają do oddania dłużnicy alimentacyjni wciąż będzie więc rosła – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Rekord padł na Podkarpaciu
Statystyki Krajowego Rejestru Długów pokazują, że na każde 1000 Polaków przypada 7 dłużników alimentacyjnych. Problem w największym stopniu dotyka województwo warmińsko-mazurskie oraz dolnośląskie, gdzie na swoje dzieci nie płaci odpowiednio 11 i 10 rodziców na 1000 osób. Na drugim biegunie uplasowały się Małopolska i Podkarpacia, jednak to właśnie z tego ostatniego regionu pochodzi niechlubny rekordzista, który ma do oddania aż 537 tys. zł.
– Choć ta kwota wydaje się wręcz nierealna, zapewne jest efektem długoletniego uchylania się od płacenia na kilkoro dzieci – tłumaczy Adam Łącki.
Średni dług z tytułu niepłaconych alimentów wynosi ponad 31 tys. zł. Najwięcej do zapłacenia mają dłużnicy z województw lubelskiego, kujawsko-pomorskiego i świętokrzyskiego.
fot. weerapat1003 - Fotolia.com
Ponad ćwierć miliona Polaków nie płaci alimentów
Nie płacą, bo nie chcą
Dłużnicy alimentacyjni znajdują szereg wytłumaczeń, dlaczego nie płacą.
– W zasadzie, ile długów, tyle wymówek. Oprócz najbardziej oczywistej, czyli braku pieniędzy, nie płacą, bo po prostu nie chcą, choćby po to, by zrobić na złość byłej partnerce – wyjaśnia Adam Łącki. – Nawet po rozpadzie związku, odpowiedzialność za dzieci leży po stronie obojga rodziców. Nie istnieje przecież coś takiego jak byłe dziecko. Tymczasem już milion dzieci pozostaje bez wsparcia finansowego – dodaje.
Podobnego zdania jest Dorota Herman z fundacji Dla Naszych Dzieci.
- Rodzice, którzy nie płacą na swoje dzieci, zwyczajnie je okradają. Ważne jest, by uświadomić społeczeństwu, że taka postawa jest zła i że powinno się piętnować takie osoby. Tymczasem istnieje pewnego rodzaju przyzwolenie społeczne: pracodawcy zatrudniają dłużników na czarno, majątki przepisuje się na rodzinę, a obecni partnerzy przymykają oko na niepłacenie. Chroni się nie te osoby, które powinno się chronić, a dłużnicy czują się bezkarni – tłumaczy.
Fundacja wskazuje również, że aby skuteczniej ściągać alimenty usprawnienia wymaga współpraca i przepływ informacji pomiędzy instytucjami zajmującymi się ściąganiem alimentów, czyli komornikami, MOPS, prokuraturą i policją oraz ZUS i Urzędami Skarbowymi. Dopiero, kiedy te instytucje otrzymają właściwe narzędzia prawne, a państwo weźmie na siebie odpowiedzialność za ściąganie długów alimentacyjnych, jest szansa na postęp w tej sprawie.
fot. mat. prasowe
Liczba dłużników
Przepis nakładający na gminy obowiązek dopisywania dłużników alimentacyjnych do biur informacji gospodarczej pokazał skalę problemu. Statystyki dotyczące niepłacenia alimentów rosną z zastraszającym tempie, odsłaniając smutną rzeczywistość. Choć ta nowelizacja kodeksu karnego była bardzo potrzebna, to dopiero pierwszy krok w kierunku poprawy ściągalności długów z tego tytułu.
fot. mat. prasowe
Średnie zadłużenie w podziale na województwa
fot. mat. prasowe
Podział na 1000 mieszkańców
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)