Kursy walut 04-08.01.16
2016-01-08 18:06
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Po danych rynek pieniężny w USA podniósł wycenę prawdopodobieństwa kolejnej podwyżki Fed o 25 pb na posiedzeniu 15-16 marca do 45 proc. z 40 proc. dyskontowanych w środę. Jednak zanim rynek rozjedzie do gry silnego USD w oparciu o dywergencję w polityce monetarnej, wpierw musi się uporać ze strachem skupionym wokół Chin. Dramatyczna sytuacja na tamtejszym rynku akcji nie do końca odzwierciedla stan gospodarki, a wprowadzone od tego tygodnia mechanizmy regulacyjne rynek tylko podsycały panikę, zamiast stabilizować rynek. Szczęśliwie chińskie władze już zawiesiły regulacje, ale mleko się już rozlało i rozgardiasz nie zostanie prędko posprzątany. Skok rynkowej zmienności uderzył wcześniej, niż można było przypuszczać kilka tygodni temu, nie sądzimy, żeby był to zalążek nowego kryzysu. Otrząśnięcie powinno z czasem nastąpić i fundamenty znowu zaczną odgrywać silniejszą rolę. Ale tak samo, jak w 2015 r., w kolejnych miesiącach częściej niż rzadziej zawirowania będą się przeplatać z okresami dominacji długoterminowych trendów.Przyszły tydzień: sprzedaż detaliczna z USA, minutki z ECB, decyzje ECB i RPP
W kalendarzu z USA w przyszłym tygodniu czekają nas pustki aż do piątku, kiedy uwaga spadnie na sprzedaż detaliczną i indeks nastrój konsumentów UM. Dane o sprzedaży rzucą więcej światła na to, jak okres świąteczny i cieplejsza pogoda przełożyły się na wzrost wydatków konsumpcyjnych. Sprzedaż bazowa (wchodząca do wyliczeń PKB) ma kontynuować solidny wzrost o 0,3 proc. m/m po 0,6 proc. w listopadzie. Indeksu Uniwersytetu Michigan pomoże ocenić, na ile zawirowania wokół Chin uderzyły w zaufanie amerykańskich gospodarstw domowych.
W komentarzach przedstawicieli Fed główny nacisk będzie na ocenę, jak ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych wpływają na perspektywy podwyżek stóp procentowych. Spośród członków FOMC z prawem głosu w 2016 r. przemawiać będą Rosengren (śr, gołąb), Bullard (czw, jastrząb) i Dudley (pt, gołąb). Sądzimy, że pozycja USD będzie zależna od ogólnego sentymentu rynkowego i utrzymanie wysokiej awersji do ryzyka wzmocni USD do walut surowcowych, ale postawia też w gorszej sytuacji względem walut defensywnych. Pozytywne fundamenty odżyją tylko przy wygaśnięciu obaw rynkowych.
W strefie euro na pierwszy plan wysuwają się minutki z grudniowego posiedzenia ECB (czw), szczególnie pod kątem otwartości Rady Prezesów do dalszego luzowania polityki monetarnej. Wyznaczenie warunków dla kolejnej obniżki stopy depozytowej byłoby najciekawszą informacją, choć na takie uszczegółowienie szanse są małe. EUR może znajdować wsparcie w spadkach indeksów giełdowych (głównie DAX), ale w przeciwnym wypadku dość szybko powinna budzić się presja deprecjacyjna.
Posiedzenie Banku Anglii (czw) raczej nie przyniesie wielu emocji. Dane od ostatniego spotkania były mieszane, za to spadki cen ropy naftowej podtrzymają obawy o profil inflacji w kolejnych miesiącach. Bank z zadowoleniem powinien przyjąć słabość GBP (GBP/USD -4 proc. w ciągu miesiąca), która częściowo neutralizuje import deflacji. Z tego też powodu BoE nie będzie zainteresowany werbalnym wsparciem waluty i powstrzyma się od jastrzębich komentarzy odnośnie oceny perspektyw gospodarki. GBP/USD wciąż stoi przed ryzykiem pogłębienia spadków, z kolei zatrzymanie wzrostów EUR/GBP zależy od ustabilizowania rynkowego sentymentu.
W mniejszych gospodarkach dane o inflacji z Norwegii (pn) i Szwecji (czw) wyglądają najciekawiej. W pierwszym przypadku CPI pozostaje znacząco powyżej celu 2 proc., a przy NOK pozostającym pod silna presją spadków cen ropy naftowej, niespodziewane odchylenie odczytu znaczyć będzie niewiele. W Szwecji Riksbank jest mocniej zainteresowany odbiciem presji inflacyjnej i porażka na tym polu (prog. 1 proc. dla bazowej) podsyci spekulacje odnośnie rozszerzenia luzowania.
W Polsce Rada Polityki Pieniężnej wymieni na razie tylko dwóch członków i marginalne jest ryzyko zaskakującego cięcia stóp procentowych. Inflacja pozostaje nisko z powodów podażowych (ropa naftowa), na które RPP nie ma wpływu, z kolei po reszcie parametrów gospodarki nie widać potrzeby luzowania. Słaby złoty również powstrzymuje od cięć. Złoty do powrotu umocnienia potrzebuje stabilizacji sytuacji na rynkach zewnętrznych i do tego czasu EUR/PLN pozostanie ponad 4,30.
W Japonii w kalendarzu wyróżniają się jedynie dane o rachunku bieżącym i zamówieniach na maszyny przemysłowe, ale wątpliwe, żeby nawet one mogły zaburzyć główny mechanizm sterujący obecnie jenem. Rynkowe zawirowania napędzają ucieczkę do bezpiecznego JPY. USD/JPY wciąż stoi przed szansa na test sierpniowych minimów na 116,10, ale do głębszego cofnięcia będzie potrzeba zdecydowanego złamania sentymentu. Na razie nic tego nie zapowiada.
W przyszłym tygodniu zmienność chińskiej giełdy znajdzie katalizatory w danych z Państwa Środka. Już w sobotę otrzymamy odczyty grudniowej inflacji CPI i PPI, w środę poznamy ważne dane z handlu zagranicznego, a na przestrzeni tygodnia opublikowane zostaną dane o dynamice kredytów. Zachowanie chińskiej giełdy każdego dnia wydaje się teraz rzutem monety, w zależności, czy chińskie władze będą interweniować. W największym stopniu będzie to mieć znaczenie dla AUD i NZD, które najmocniej potraciły w ostatnich dniach. W obliczu tych wydarzeń dane z Australii (rynek pracy – czw) i Nowej Zelandii (pozwolenia budowlane – nd) schodzą na dalszy plan.
Nic specjalnego nie znajduje się w kalendarzu z Kanady (tylko rozpoczęte budowy domów – pn), więc główna uwaga skupi się na trendach na rynku ropy naftowej.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Konrad Białas / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)