eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweWystarczy 30 dni zwłoki, aby płynność finansowa zaczęła kuleć

Wystarczy 30 dni zwłoki, aby płynność finansowa zaczęła kuleć

2016-03-15 08:10

Wystarczy 30 dni zwłoki, aby płynność finansowa zaczęła kuleć

Stali klienci też nie płacą na czas © Syda Productions - Fotolia.com

Aby nadwątlić płynność finansową firmy, nie potrzeba wcale całej rzeszy nierzetelnych kontrahentów. Czasami wystarczy jeden klient, który spóźni się z zapłatą o 30 dni. Jak wynika z badania zrealizowanego przez Keralla Research na zlecenie Rzetelnej Firmy, na takie niebezpieczeństwo najczęściej wskazują przedsiębiorstwa trudniące się transportem, hotelarstwem oraz gastronomią. Na kłopoty związane z opóźnieniami w płatnościach uskarża się niemal 3/4 polskich przedsiębiorców. Co ciekawe, z zapłatą zwlekają nie tylko nowi, ale i stali klienci.

Przeczytaj także: Brak płynności finansowej - najczęstszy powód upadłości firm

- Opóźnione płatności zazwyczaj nie stanowią zagrożenia dla płynności finansowej dużych firm o stabilnej pozycji rynkowej. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku mikro- i małych firm, gdzie wydłużony czas oczekiwania na zapłatę może szybko i dotkliwie uderzyć w budżet przedsiębiorstwa. Strategiczny, często jedyny kontrahent, zamiast przelać pieniądze za wykonaną usługę w ciągu dwóch tygodni, płaci nawet po trzech miesiącach. W ten sposób małej firmie brakuje środków przez cały kwartał - tłumaczy Maciej Ameljan, wiceprezes Rzetelnej Firmy.

Po miesiącu czekania zaczyna się problem


Skala zjawiska jest znaczna, bo – jak wynika z sondażu – aż 71% przedsiębiorców na co dzień nie otrzymuje zapłaty w terminie. Najbardziej uskarżają się na to małe firmy, zatrudniające od 10 do 49 osób, a jeśli wziąć pod uwagę podział na branże – przedsiębiorstwa handlowe, gastronomiczne i hotelarskie. W co trzeciej firmie kontrahenci spóźniający się z zapłatą stanowią nawet 20 proc. wszystkich klientów.

Jak wynika z badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” prowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych, średni okres oczekiwania na zapłatę w gospodarce wynosi 3 miesiące i 12 dni. Tymczasem dla 57% ankietowanych przedsiębiorstw z sektora MSP, jeśli klienci zwlekają z zapłatą dłużej niż 30 dni, stanowi to już zagrożenie dla ich płynności finansowej. Najdotkliwiej odczuwają ten problem firmy transportowe. Ciekawe jest to, że co czwarte przedsiębiorstwo nie potrafi określić, po jakim czasie brak pieniędzy za wystawiony rachunek może być zagrożeniem dla prowadzonego biznesu.

fot. Syda Productions - Fotolia.com

Stali klienci też nie płacą na czas

Na kłopoty związane z opóźnieniami w płatnościach uskarża się niemal 3/4 polskich przedsiębiorców.


- Przedsiębiorcy tłumaczą, że to zależy od skali sprzedaży w danym momencie. Jeśli klientów jest bardzo mało, to nawet kilkudniowe opóźnienia są problemem. Gdy sprzedaż rośnie i klientów przybywa, wtedy nawet jeśli część z nich spóźnia się z zapłatą o kilka tygodni czy miesięcy, nie stanowi to istotnego zagrożenia. To pokazuje, jak niewielkim kapitałem obrotowym dysponują polskie małe firmy - wyjaśnia Maciej Ameljan.

Jeśli stały klient, to i późniejsza spłata


Stosowanie odroczonych terminów płatności to chleb powszedni przedsiębiorców. 37% firm godzi się na odroczoną zapłatę wobec 20 klientów rocznie. Co drugi przedsiębiorca (przeważnie właściciel firmy gastronomicznej lub transportowej) wysyła taki rachunek do maksymalnie 50 kontrahentów. W przypadku 15% badanych, na późniejszą spłatę zadłużenia może liczyć 100 klientów.
- Fakturę bez konieczności natychmiastowej zapłaty przeważnie otrzymują wieloletni kontrahenci. Niemal co drugi badany wystawia rachunki z odroczoną datą płatności ponad 76% stałych klientów – zazwyczaj z wszystkich branż, z wyjątkiem budowlanki. Tymczasem w 16% mikro- i małych firm rachunki z prolongowanym terminem zapłaty trafiają do ¼ długoletnich partnerów - zauważa Maciej Ameljan.

Nowy czy stały – spóźnia się tak samo


Wśród polskich przedsiębiorców panuje przekonanie, że stały kontrahent jest bardziej wiarygodny, niż nowy i dotąd nieznany klient. Jednak jak wynika z badania,
w większości mikro, małych i średnich firm z terminowymi przelewami za faktury spóźniają się zarówno stali, jak i nowi kontrahenci. To właśnie 67% takich przedsiębiorstw na co dzień nie otrzymuje zaległych pieniędzy od swoich klientów – i to niezależnie, czy dopiero nawiązują z nimi współpracę, czy są to ich wieloletni partnerzy biznesowi.
- Wystawianie faktur z odroczonym terminem zapłaty to norma. Jednak każdy właściciel mikro, małej czy średniej firmy powinien pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania. Jeżeli przedsiębiorcy godzą się na przedłużenie okresu zapłaty, warto by stosowali je tylko wobec tych klientów, którzy są wiarygodni i mają zwyczaj terminowego regulowania swoich zobowiązań. A nie jest to powszechna praktyka, bo w Krajowym Rejestrze Długów mamy zarejestrowane ponad 800 tysięcy niezapłaconych faktur o wartości 5,4 mld zł - ostrzega Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Eksperci od zarządzania należnościami ostrzegają też przed bezczynnym czekaniem aż klient zapłaci. Jeśli już pojawi się problem z odzyskaniem długów, należy niezwłocznie upominać się o swoje pieniądze. Im szybciej przedsiębiorcy zaczną działać, tym lepiej.
- Największe szanse na sukces są wtedy, kiedy od upływu terminu płatności nie minęło więcej niż 3 miesiące. Spłacalność takich zobowiązań sięga 72%. Z kolei spłacalność zobowiązań z ponad 12-miesięcznym okresem przeterminowania wynosi już zaledwie 26% - mówi Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji Kaczmarski Inkasso.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: