Drożeją obligacje, złoty umacnia się
2006-02-15 16:54
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących
Pomimo ogromnego popytu na te papiery (10,48 mld wobec 2,4 mld oferty) i spadku ich rentowności w porównaniu do poprzedniej aukcji, złoty konsolidował się nadal w wąskim przedziale 3,7720-80. Wzrosty cen polskich papierów dłużnych notowaliśmy także na rynku wtórnym.Po południu inwestorzy czekali na dane dotyczące rynku pracy oraz inflacji w Polsce. Tuż przed ich podaniem złoty zaczął się lekko osłabiać, testując poziom 3,7785 złotego za euro oraz 3,1665 za dolara. O 16:00 GUS poinformował, że inflacja w styczniu wyniosła 0,7 proc. wobec oczekiwań wzrostu o 0,9 proc., a przeciętne wynagrodzenie w styczniu wzrosło o 3,6 proc., co było bliskie oczekiwań rynku prognozującego wzrost o 4 proc. Dane umiarkowanie niższe od prognozowanych nieznacznie zwiększyły szanse na obniżkę stóp procentowych w Polsce. Chwilę po ich publikacji za euro płacono 3,78 zł, a za dolara – 3,1650.
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
Po powrocie rynku do stanu sprzed poniedziałkowego wybicia można spodziewać się dalszych prób umacniania złotego w drugiej połowie tygodnia. Jeśli na kursie EUR/PLN zostanie przekroczony poziom wsparcia w okolicach 3,7550, otwarta zostanie droga do dalszych znacznych spadków.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
W środę dolar utrzymywał silną pozycję w oczekiwaniu na wydarzenie dnia, jakim miało być przemówienie szefa Banku Rezerwy Federalnej, Bena Bernanke.
Jeszcze we wtorek wieczorem eurodolar powrócił ponad granicę 1,19 po nieudanym teście oporu na 1,1870. W środę przez większą część dnia wahał się w paśmie 1,19-1,1920.
Opublikowany o 14:30 indeks Empire State wykazał dobry odczyt 20,3 pkt, informując o niezłej koniunkturze gospodarczej w rejonie Nowego Jorku. Chwilę później inwestorów zaniepokoiła informacja o obniżeniu szacunku grudniowego wskaźnika PPI do 0,6 proc. z 0,9 proc. podawanych wcześniej. Grudniowe przepływy kapitałowe także zaskoczyły i to zdecydowanie negatywnie, pokazując napływ jedynie 56,6 mld dolarów wobec spodziewanych 82,3 i 89,1 mld w listopadzie. Do tego okazało się, że w styczniu w USA spadła produkcja przemysłowa (-0,2 proc. wobec oczekiwanego wzrostu o 0,3). Nieznacznie wzrosło zaś wykorzystanie mocy produkcyjnych (80,9 proc. wobec oczekiwanych 80,8 proc.).
Niejednoznaczne dane delikatnie osłabiły dolara. O 16:00 kurs EUR/USD wynosił 1,1930.
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
Środowe dane z USA mogły być lekko niepokojące dla posiadaczy dolarów. O tym, jak dokładnie wpłyną na rynek, zadecyduje ton wypowiedzi Bena Bernanke. Pomimo przeciwności wyraźnie jastrzębia wypowiedź pozwoliłaby walucie amerykańskiej powrócić poniżej poziomu 1,19.
oprac. : Krzysztof Kowalczyk / WGI Dom Maklerski