Sezon na tańszy kredyt
2006-02-19 15:25
Przeczytaj także: Ile kosztuje wcześniejsza spłata kredytu?
Rewolucyjnie prezentuje się oferta mBanku, który kusi "niewiernych" klientów oprocentowaniem na poziomie 1,6 proc. we frankach szwajcarskich i 4,8 proc. w złotówkach. Stawki te obowiązują w pierwszym roku spłaty nowego kredytu (potem odpowiednio 2,5 i 5,8 proc) i są niezależne od relacji kwoty kredytu do wartości nieruchomości.Głównym atutem oferty mBanku jest jednak ograniczenie do minimum kosztów i formalności związanych z przeniesieniem kredytu. Decyzja kredytowa podejmowana jest w godzinę na podstawie dokumentów wysłanych faksem. Bank nie pobiera prowizji za nowy kredyt, a klient nie ponosi kosztu ubezpieczenia pomostowego i ubezpieczenia niskiego wkładu. mBank pożycza do 110 proc. wartości nieruchomości można więc pokryć ewentualne koszty wczesniejszej spłaty starego kredytu i dopożyczyć dodatkową gotówkę.
mBank chce utrzymać klientów "wyrwanych" innym instytucjom dlatego wprowadził prowizję za wcześniejszą spłatę kredytu refinansowego. Jeśli dokonamy nadpłaty zadłużenia w ciągu pierwszych 3 lat wówczas prowizja wyniesie 2 proc. Potem nie ma już żadnych opłat. Pozostałe kredyty hipoteczne mBanku można spłacać wcześniej bez żadnych kosztów.
Specjalną ofertę przygotował także Bank Millennium. Do końca marca w trwa tam promocja kredytów refinansowych w ramach której klienci, którzy pożyczą pieniądze na spłatę starego zadłużenia nie zapłacą prowizji. Bezpłatna będzie także wycena nieruchomości. Millennium od dłuższego czasu oferuje jedne z najniższych stawek oprocentowania we frankach i złotówkach (odpowiednio: od 1,65 do 3,11 proc. i od 4,99 do 5,85 proc.). Także Bank Gospodarki Żywnościowej rezygnuje z własnej prowizji w przypadku kredytów refinansowych.
Według szacunków Millennium w Polsce w 2005 roku tylko 12 proc. kredytów hipotecznych stanowiły kredyty refinansowe podczas, gdy np. w Wielkiej Brytanii aż 43 proc. Według Katarzyny Walasik-Dubno z Banku Millennium polski rynek kredytów refinansowych powinien się ożywić m.in. dzięki redukcji opłat sądowych. Przypomnijmy: od 2 marca opłata za wpisanie hipoteki do księgi wieczystej wyniesie tylko 200 zł podczas, gdy obecnie, przy przeciętnym kredycie jest kilka razy wyższa. W przypadku refinansowania kredytu konieczne jest wykreślenie w sądzie hipoteki na rzecz starego banku i wpisanie nowej. Koszt tej operacji dotychczas odstraszał wielu klientów.
"Zamiana kredytu na tańszy ma sens szczególnie w kontekście ograniczenia dostępności kredytów walutowych, które szykuje nam nadzór bankowy. Warto więc zawczasu poprawić swoją sytuację finansową. Od kwietnia tego roku o kredyt w tanich frankach szwajcarskich może być znacznie trudniej. Dotyczy to szczególnie osób o niskich dochodach i oszczędnościach, a to im powinno szczególnie zależeć na redukcji miesięcznych rat" - mówi Michał Wąsikowski, doradca finansowy z firmy Expander.
Ile można oszczędzić? Nawet niewielka redukcja oprocentowania ma sens, gdy koszty refinansowania są maksymalnie zredukowane. Jeśli dzisiaj ktoś spłaca 100 tys. zł w CHF w cenie 3 proc. (okres spłaty 20 lat) to dzięki redukcji oprocentowania do 1,6 proc. zaoszczędzi miesięcznie 100 zł a wiec 24 tys. zł w całym okresie spłaty!
Uniknąć można nawet prowizji za wcześniejszą spłatę starego kredytu. Zdarza się, że bank, który opuszczamy pobiera taką prowizję za spłatę przed terminem całości zadłużenia a spłata części jest darmowa lub znacznie tańsza. Można wówczas spłacić 99 proc. kredytu na warunkach spłaty częściowej, a dopiero później oddać resztę. Wymaga to jednak zgody i współpracy banku, w którym zaciągamy kredyt refinansowy.
oprac. : Maciej Kossowski / expander