Kursy walut 27.06.-01.07.16
2016-07-02 18:04
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Powszechne przekonanie panujące na rynku mówi, że wynik referendum istotnie zaciąży na PKB Wlk. Brytanii, strefa euro doświadczy lekkiego spowolnienia, a wpływ na resztę świata będzie marginalny. Stąd jest zasadnym trzymać pod presją funta (w mniejszym stopniu też euro) i brytyjski rynek akcji, ale na reszcie rynków apetyt na ryzyko może powracać. Problem w tym, że sygnały płynące z trading desków sugerują, że zmiany ostatnich dni to przede wszystkim aktywność kapitału spekulacyjnego, podczas gdy długoterminowy kapitał inwestycyjny w dalszym ciągu trzyma się z boku. To tak, jakby w salonie młodszy brat był w wirze zabawy i skakał ze stołu na kanapę, a starszy brat wolał siedzieć w kącie nie bardzo przekonany, czy to bezpieczna forma rozrywki. W dłuższym horyzoncie kapitał inwestycyjny powinien wspierać aktywa ryzykowne, gdyż Brexit faktycznie nie jest źródłem ryzyka dla całego systemu. Ale póki to nie nastąpi, chimeryczne nastroje spekulantów mogą targać rynkami w obie strony. Fakt, że w ostatnich dniach mamy zmiany zbieżne z powrotem optymizmu, nie znaczy, że jest to trwała tendencja. Dla tego typu inwestorów liczy się zmienność, nie kierunek. W kolejnych dniach warto o tym pamiętać.Przyszły tydzień: NFP, protokół FOMC, Riksbank, RPP, RBA
W USA przyszły tydzień jest skrócony (obchody Dnia Niepodległości 4 lipca), ale istotnych dla rynków wydarzeń i tak będzie sporo. Najważniejszą publikacją będzie raport z rynku pracy za czerwiec (pt) i odpowiedź na pytanie, na ile słabość z maja była jednorazową anomalią? Rynek oczekuje 175 tys. nowych miejsc pracy po słabiutkim wzroście o 38 tys. w maju. Rewizje poprzednich odczytów także będą mieć znaczenie, niemniejsze niż dynamika płacy godzinowej (prog. 2,7 proc. r/r). Silne dane powinny uciąć spekulacje o słabnięciu rynku pracy i dać trwalsze wsparcie dla USD, choć niekoniecznie poprzez kanał wzrostu oczekiwań na podwyżkę Fed. Ryzyko Brexitu utrzyma podwyższoną ostrożność banku centralnego i taki wydźwięk powinny mieć wypowiedzi Dudleya (wt) i Tarullo (śr). W protokole z czerwcowego posiedzenia FOMC (śr) istotne będzie, jak dużą istotność Komitet przywiązywał ryzykom zewnętrznym/Brexitowi oraz z jakich pobudek obniżono ścieżkę stóp procentowych? Poza tym kalendarz zawiera rewizje danych o zamówieniach na dobra trwałe (wt), ISM dla usług (śr) i raport ADP (czw) z największą uwagą na ISM (lekki wzrost do 53,3).
W strefie euro indeksy PMI dla usług (wt) przejdą bez echa, gdyż dane do wskaźników były zbierane przed brytyjskim referendum i nie odzwierciedlają aktualnych nastrojów w biznesie. Protokół z czerwcowego posiedzenia ECB (czw) powinien być tak samo niewzruszający inwestorów, jak konferencja prezesa Draghiego po tym posiedzeniu. Rynek EUR dalej nie może się zdecydować o wpływie Brexitu na ryzyko rozpadu strefy euro i to pozostaje główny motor zmian z przewagą osłabienia w średnim terminie.
Dane z Wielkiej Brytanii będą postrzegane prze pryzmat stanu sprzed referendum, zatem ani PMI dla usług (wt), ani produkcja przemysłowa (czw) nie wniosą nic w kontekście oceny przyszłego stanu gospodarki i perspektyw polityki pieniężnej. Prezes Banku Anglii Carney już zasygnalizował, że latem prawdopodobne jest luzowanie, co będzie podstawową kotwicą ściągającą GBP w dół.
Pomimo oczekiwanego wzrostu o 0,1 proc. m/m w czerwcu, deflacja CPI w Szwajcarii pogłębi się do -0,5 proc. na niekorzystnych efektach bazy. Jednak dla SNB ważniejsze obecnie pozostają skutki Brexitu na napływ kapitału do CHF i w tym kontekście im więcej nerwowości na rynkach, tym większy popyt na franka. W dzień po referendum WB SNB interweniował tuż przed EUR/CHF 1,06 i jest to granica, które rynek na razie będzie przestrzegać.
W Skandynawii na pierwszy plan wysuwa się posiedzenie Riksbanku (śr). Nie oczekujemy zmian w parametrach polityki monetarnej. Komunikat po posiedzeniu powinien być gołębi w obliczu zagrożeń płynących z referendum, ale Riksbank nie ma obecnie powodów, by sygnalizować otwartość do dalszego luzowania. Spokój banku może wspierać SEK.
W Polsce Rada Polityki Pieniężnej odbędzie pierwsze posiedzenie pod wodzą nowego prezesa Adama Glapińskiego (decyzja w środę). RPP będzie mieć do dyspozycji nowe projekcje makroekonomiczne, gdzie spodziewamy się nieznacznego obniżenia prognoz PKB i CPI dla 2016 r., jednak niewystarczająco, by zmienić neutralne nastawienie Rady. Złoty może znaleźć chwilowe wsparcie w opanowaniu RPP, ale w szerszej perspektywie pozostaje zdany na wahania ogólnego sentymentu rynkowego z większym ryzykiem na rzecz osłabienia.
Kalendarz z Japonii nie zawiera istotnych pozycji i zmienność jena pozostanie skorelowana z sentymentem rynku akcji. Ponieważ niepewność o skutku referendum pozostaje wysoka, powrót wyprzedaży będzie spychać USD/JPY w dół, choć inwestorzy są świadomi, że zbliżenie się do poziomu 100 zwiększa szanse na interwencje Banku Japonii.
W Australii RBA powinie utrzymać główną stopę procentową na 1,75 proc. (wt), a bank powinien podtrzymać względnie wyważony pogląd na gospodarkę. Kolejny odczyt inflacji CPI pojawi się przed sierpniowym posiedzeniem i dopiero wtedy może nastąpić ewentualne luzowanie. Jeśli RBA wykaże się ograniczonymi obawami o wpływ referendum na gospodarkę Australii, będzie to pozytywny sygnał dla AUD. Poza decyzja RBA uwagę zwracają sprzedaż detaliczna (wt) i handel zagraniczny (wt). Również w najbliższy weekend odbywają się wybory parlamentarne, ale ich wpływ na AUD nie powinien być istotny, gdyż oczekuje się podtrzymania dotychczasowej polityki gospodarczej. W Nowej Zelandii brak istotnych wydarzeń. W Kanadzie raport z rynku pracy (pt) powinien pokazać dalszy przyrost miejsc pracy (prog. 7 tys.), co pozytywne dobije się na perspektywach gospodarki.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Konrad Białas / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)