Polacy a oszczędzanie na przyszłość dziecka
2016-11-04 12:05
Czy myślimy o przyszłości naszych dzieci? © inesbazdar - Fotolia.com
Przeczytaj także: Przyszłość dziecka. Nie każdego obchodzi tak samo
Tylko 1/3?
Metod oszczędzania na przyszłość dziecka jest wiele. Można deponować pieniądze na lokatach i kontach oszczędnościowych, można też zainwestować w mieszkanie. Dobrym pomysłem jest również regularne odkładanie na przyszłą edukację - przepustki do satysfakcjonującej pracy i dobrych zarobków. Okazuje się jednak, że aż 60% respondentów badania zrealizowanego dla firmy Lindorff SA nie podjęło w tym kierunku żadnych kroków. Czy to oznacza, że nie przejmujemy się losami naszych pociech? Zdecydowanie nie. Problemem jest wygospodarowanie części domowego budżetu na ten cel - aż 56% badanych przyznaje, że pieniędzy wystarcza im tylko na podstawowe potrzeby.
Gromadzenie środków na przyszłość dziecka i jego edukację deklaruje zaledwie 1/3 ankietowanych, 8% odmawia odpowiedzi na to pytanie.
Jeśli weźmiemy pod uwagę wyniki badania w podziale na płeć, okazuje się, że na przyszłość dzieci odkładają przede wszystkim mężczyźni (44%). Prawdopodobnie wpływ na taką sytuację mają zarobki obu płci – statystycznie mężczyźni w Polsce nadal zarabiają więcej w porównaniu do kobiet. W tym obszarze wyróżniają się także osoby w wieku 30-39 lat – co drugi Polak w tej grupie zdecydował się odkładać część zarobków na przyszłość swoich dzieci.
Brak jednoznacznych deklaracji, że oszczędzamy na przyszłość własnego potomstwa nie oznacza jednak, że Polacy nie biorą pod uwagę poważnych wydatków związanych np. z ważnymi wydarzeniami w życiu młodego pokolenia. Nie są to jednak oszczędności związane z edukacją dzieci, ale z wydarzeniami rodzinnymi. Nieco ponad 3/4 respondentów finansuje wydatki na ślub syna lub córki, komunię dziecka lub chrzest i wyprawkę dla niemowlęcia z oszczędności i/lub bieżącego wynagrodzenia.
Przydatne linki:
- Lokaty bankowe
- Konta oszczędnościowe
Jednocześnie aż przez 56% badanych wydarzenia te są uważane za najbardziej obciążające finansowo i najtrudniejsze do zorganizowania właśnie z powodu wysokich kosztów. Pierwsze trzy miejsca w rankingu najkosztowniejszych wydarzeń zajmują kolejno wesela, komunie i chrzciny naszego potomstwa. Wysoko w rankingu plasuje się także organizacja 18. urodzin syna lub córki. O ich ważności dla Polaków świadczy także fakt, że gotowość zadłużenia się na organizację tych wydarzeń deklaruje ponad 2/5 badanych.
fot. mat. prasowe
Czy odkładasz na przyszłość/edukację dzieci?
Oszczędzamy dosyć regularnie
Jeśli pod lupę weźmiemy częstotliwość odkładania środków, to wyniki są dość optymistyczne. Aż 44% badanych robi to regularnie co miesiąc, 13% kilka razy do roku, a niespełna co dziesiąta osoba raz na kwartał. Spora część respondentów (28%) oszczędza chaotycznie, w przypływie wolnej gotówki.
fot. mat. prasowe
Częstotliwość odkładania na przyszłość dzieci
Mniej niż 1000 zł
A ile jesteśmy w stanie rocznie zaoszczędzić na przyszłość swoich dzieci? Z kwotami jest już u nas znacznie gorzej niż z regularnością odkładania środków na ten cel. Kwoty są zróżnicowane, choć u sporej grupy Polaków nie przekraczają 1000 zł.
Znaczna grupa ankietowanych – blisko 1/3 – odkłada rocznie mniej niż 500 zł, a blisko co piąta osoba od 500 do 999 zł. Nieco bardziej obiecujące są dane wskazujące, że 1/4 respondentów jest w stanie rocznie zgromadzić dla swoich dzieci kwoty od 1000 do 2000 zł. Całkiem niemałe sumy – do 3000 zł oraz 4000 zł i więcej – gromadzi 10% badanych. Natomiast 15 procentom respondentów pytanie o kwoty zgromadzonych środków sprawiło trudność – nie potrafili na nie udzielić odpowiedzi.
fot. mat. prasowe
Ile rocznie odkładasz na przyszłość/edukację dzieci?
Choć zadeklarowane kwoty w większości przypadków nie należą do najwyższych, to warto przy tym pamiętać słowa ekspertów, że nawet niewielkie sumy odkładane miesięcznie już po kilku latach mogą utworzyć na naszym koncie znaczny kapitał. Zatem zamiast powtarzać utarty slogan „nie mam oszczędności, bo nie mam z czego oszczędzać”, warto spróbować podjąć ten wysiłek, zaczynając na początku od mniej ambitnych celów i kwot.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (13)
-
AdamAdam2 / 2016-11-10 10:21:54
Dokładnie, przecież to nie muszą być jakieś wygórowane kwoty, chodzi o to, żeby wyrobić sobie taki nawyk i nauczyć go dzieci. Wiem, że nie jest łatwo oszczędzać jak się nie zarabia kokosów, ale nawet te kilkadziesiąt złotych w skali roku już rośnie w fajną sumę, a jak się widzi oszczędności na koncie to to tym bardziej motywuje do dalszego oszczędzania. Musimy sami zabezpieczać swoją przyszłość i swoich dzieci, bo nikt za nas tego nie zrobi. [ odpowiedz ] [ cytuj ]
-
Piksel2 / 2016-11-10 23:10:14
Kiedyś byly książeczki oszczędnościowe, które potem okazały sie guzik warte. Albo wciaż zbieranie do skarpety czy jak tam to zwał, z którego tez nic nie ma w sumie. No i tak to sie potem kończy, jak czytamy w artykule: aż 60% nie odkłada nic by zapewnić dziecku bezpieczny start w dorosłość. Zgroza trochę... Ja też nie mam bajońskiej pensji, oj nie, ale to 50-70 zł zawsze odłożę dla dziecka. Na razie tez jednak trochę to bez sensu, bo wpłacam to na konto oszczędnosciowe, a tam 1,5% w skali roku:( Mało:( Powoli rozglądam sie za jakąś sensowną polisą. [ odpowiedz ] [ cytuj ]
-
sniezkawawa / 2016-11-11 11:30:56
Zdziwiły mńie te statystyki. Jak to nie mozna odlozych 1000? Wystarczy miec 100 zł przez 12 niesięcy. My odkładamy połowę z 500. Na razie wszystko do koperty. Ale to gotówka i kusi wykorzystać, zwłaszcza,ze święta a to dodatkowa, niespodziewana kasa.
Tyle, ze wlasnie takie chowanie w skarpecie nie jest dobre. Ostatnie wszędzie jakiegoś strażnika i chyba sie zdecydujemy. Tak zeby 100 na ubezpiecznie na dwójkę dzieciaków, bo nie wiadomo co sie stanie. Teraz nie ma co liczyć na zupy i inne. I 150 zeby kasa procentowała. Jest ochrona kapitału, i nawet jak sie zrezygnuje, albo bedzie pilna potrzeba wycofania środków to nie ma opłaty likwidacyjnej. Ważne. No i jestem po spotkaniu z przedstawicielem. Przychodzi do domu:-) [ odpowiedz ] [ cytuj ] -
sniezkawawa / 2016-11-11 11:31:18
Zdziwiły mńie te statystyki. Jak to nie mozna odlozych 1000? Wystarczy miec 100 zł przez 12 niesięcy. My odkładamy połowę z 500. Na razie wszystko do koperty. Ale to gotówka i kusi wykorzystać, zwłaszcza,ze święta a to dodatkowa, niespodziewana kasa.
Tyle, ze wlasnie takie chowanie w skarpecie nie jest dobre. Ostatnie wszędzie jakiegoś strażnika i chyba sie zdecydujemy. Tak zeby 100 na ubezpiecznie na dwójkę dzieciaków, bo nie wiadomo co sie stanie. Teraz nie ma co liczyć na zupy i inne. I 150 zeby kasa procentowała. Jest ochrona kapitału, i nawet jak sie zrezygnuje, albo bedzie pilna potrzeba wycofania środków to nie ma opłaty likwidacyjnej. Ważne. No i jestem po spotkaniu z przedstawicielem. Przychodzi do domu:-) [ odpowiedz ] [ cytuj ] -
InzynierKopec / 2016-11-15 21:45:24
Trochę dołujące te wyniki badań. Mam wrażenie, że w Polsce myślenie o finansach, oszczędzaniu itp to fizyka kwantowa. Przepuścić stówkę czy dwie z przytupem to potrafimy, odłożyć tę samą kwotę, już nie bardzo. Nie wierzę w gadanie, że "mnie nie stać". Ja sam nie zarabiam dużo ale dla dzieci coś odkładam. Stówka czy dwie w skali miesiąca to już coś w skali roku. [ odpowiedz ] [ cytuj ]
-
Gadu_gadu / 2016-11-20 12:52:56
Moim zdaniem najtrudniej jest zacząć. Dopóki nie oszczędzamy, nawet nie wiemy jakie to proste. My oszczędzamy od kilku lat, bo jakoś nie do końca wierzymy w emerytury z ZUS. Możemy polecić nasz sposób, na sprawdzenie ile możesz oszczędzić nawet tego nie czując - przez miesiąc odkładaliśmy do słoika drobne z reszty, które w innym wypadku byśmy pewnie wydali a to na batonika, a to na kawę, a to na jeszcze coś innego. Odłożyliśmy ponad 300 zł. Wystarczy chcieć, a potem to już samo idzie :) [ odpowiedz ] [ cytuj ]