eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweBankomaty tracą popularność, a Polacy kochają gotówkę

Bankomaty tracą popularność, a Polacy kochają gotówkę

2016-11-23 09:16

Bankomaty tracą popularność, a Polacy kochają gotówkę

Banki zniechęcają do bankomatów © milanademic - Fotolia

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

W ciągu ostatnich dwóch lat istotnie zmieniły się nasze zwyczaje związane z wypłatą i posiadaniem gotówki. Z jednej strony rzadziej stawiamy na bankomaty, choć ich wciąż w naszym kraju przybywa. Z kolei, gdy już się na to decydujemy, podejmujemy kwotę o 25% wyższą, niż było to jeszcze w 2014 r. Expander zwraca też uwagę, że najszybciej od 2008 r. przyrasta wartość gotówki w obiegu. Na przestrzeni dwóch lat nastąpił wzrost aż o 30%.

Przeczytaj także: Euronet uruchamia przekaz bankomatowy

Bankomaty coraz mniej opłacalne


Te zjawiska nie są jednak ze sobą bezpośrednio powiązane. To, że bankomaty tracą na popularności, wynika z podwyższenia przez banki opłat za dokonywanie wypłat. Dla przykładu, od 15 listopada klienci Deutsche Banku musieli pożegnać się z możliwością darmowego pobierania gotówki ze wszystkich bankomatów. Podobnych zmian w ostatnich latach było bardzo wiele. Nie powinno więc dziwić, że Polacy coraz rzadziej dokonują wypłat, a gdy już to robią, podejmują wyższą kwotę. Od 2008 r. do połowy 2014 r. przeciętna jej wysokość utrzymywała się na w miarę stabilnym poziomie – ok. 370 zł. Później nagle zaczęła rosnąć i w pierwszej połowie tego roku wynosiła już 475 zł.

Dodatkowo Polacy coraz częściej wypłacają gotówkę za pomocą usługi cash back, czyli w sklepach i punktach usługowych. Możemy z niej skorzystać już w niemal jednej trzeciej miejsc z zainstalowanym terminalem płatniczym. W ciągu dwóch lat liczba takich wypłat wzrosła 2,5-krotnie (z 2,03 mln do 5,23 mln wypłat). Jej zaletą jest to, że większość banków nie nalicza opłat za skorzystanie z usługi.

Strach powoduje, że kochamy gotówkę


Jednocześnie szybko rośnie wartość gotówki w obiegu. Sam jej przyrost nie jest niczym niezwykłym. Jednak wzrost o 30% na przestrzeni dwóch lat, w przeszłości zdarzał się jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Po raz ostatni takie tempo obserwowaliśmy w latach 2007-2008. Tym razem jest to spowodowane strachem, wywołanym przez kilka różnych przyczyn. Po pierwsze spowodowały to liczne upadłości SKOK-ów, ostatnio również banków spółdzielczych (SK Bank, BS w Nadarzynie). Co prawda, nasze oszczędności w bankach chroni Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Nie wszyscy jednak wiedzą o jego istnieniu. Poza tym obawy Polaków podsycają różnego rodzaju potencjalne zagrożenia np. konflikt na Ukrainie, problemy wewnętrzne UE, czy ostatnio wygrana Donalda Trumpa. To wszystko sprawia, że bezpieczniej czujemy się, mając pieniądze w zasięgu ręki.

fot. milanademic - Fotolia

Banki zniechęcają do bankomatów


Gotówka nie szkodzi kartom


To, że oszczędności częściej trzymamy w gotówce nie oznacza, że mniej chętnie korzystamy z usług banków. Wartość pieniędzy deponowanych przez gospodarstwa domowe w bankach również rośnie – o 20% w ciągu dwóch lat. W tym przypadku mówimy raczej o przeciętnym wzroście. Tymczasem biorąc pod uwagę bardzo niskie bezrobocie i rosnące płace powinien on być wyższy. Coraz chętniej płacimy też kartami. W ciągu dwóch lat wartość transakcji dokonanych przy ich użyciu wzrosła o 21%. Z kolei liczba płatności zwiększyła się aż o 55%, co jest spowodowane tym, że częściej płacimy na drobne zakupy za pomocą transakcji zbliżeniowych.

oprac. : Jarosław Sadowski / expander expander

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • czy na pewno Polacy?

    m1972 / 2016-11-24 10:40:23

    wiceprezes NBP na spotkaniu z przedsiębiorcami z Pomorza mówił, że to przez Ukraińców (ok. 1 mln pracowników), którzy wolą gotówkę odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: