Czy Jan Kowalski ma plan finansowy na 2017 rok?
2017-01-09 10:47
W 2017 r. chcemy zadbać o swoją emeryturę © vege - Fotolia.com
Przeczytaj także: Plan finansowy na 2018 rok? Oszczędzać!
Wprawdzie ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego dowodzą, że w trzecim kwartale minionego roku wzrost gospodarczy w naszym kraju nieco wyhamował, to zdaniem NBP spowolnienie to ma mieć charakter jedynie przejściowy. PKB ma zacząć rosnąć wraz z uruchomieniem nowych inwestycji związanych z wykorzystaniem środków pochodzących z nowej perspektywy unijnej, Motorem napędowym tego wzrostu, analogicznie jak w latach 2014-2015, ma być konsumpcja oraz nakłady brutto na środki trwałe. Pomimo tak optymistycznych perspektyw Polacy nie patrzą w przyszłość z uśmiechem - z badania IBRIS wynika, że połowa z nas źle ocenia najbliższą przyszłość ekonomiczną Polski.Niewykluczone też, że to właśnie te dość minorowe nastroje w bezpośredni sposób przekładają się na plan finansowy statystycznego Polaka, a właściwie na jego brak - badanie Deutsche Banku pokazuje bowiem, że aż 67 proc. z nas nie zamierza w tym roku podejmować żadnych działań związanych z finansami. To spory wzrost względem ubiegłego roku, kiedy to odsetek biernych finansowo sięgał 60 proc.
– Z jednej strony mówimy o rekordowo niskiej stopie bezrobocia i szybujących w górę wynagrodzeniach, z drugiej zaś jest w nas niepewność związana ze zmiennością na światowych rynkach i wpływem decyzji polityków na rodzimą gospodarkę. Dlatego też rośnie grono osób, które nie potrafią przewidzieć, jaki plan finansowy będzie dla nich najkorzystniejszy i wstrzymują się od konkretnych działań – wyjaśnia Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Bank. – Taka postawa nie wpływa korzystnie na skuteczne budżetem domowym i regularne odkładanie nadwyżek finansowych z myślą o bliższej i dalszej przyszłości naszej rodziny – dodaje.
Brak planów finansowych częściej deklarują mężczyźni (67,5 proc.) niż kobiety (55,4 proc.). Taka postawa najczęściej dotyczy najmłodszych respondentów (68 proc. badanych w wieku 18-24 lata) oraz najstarszych (aż 76 proc. osób powyżej 65 roku życia).
Zdaniem prof. Małgorzaty Bombol ze Szkoły Głównej Handlowej, nienajlepsze oceny co do kształtowania się sytuacji w kraju zawsze przekładają się na zachowania konsumentów.
– Po pierwsze starają się zachować jak najrozsądniej w niepewnych warunkach ekonomicznych. Część konsumentów o nastawieniu „ostrożnościowym” po prostu nie planuje niczego, co mogłoby zaburzyć ich obecne funkcjonowanie – nie zamierzają nic robić ze swoimi finansami. Mamy także dosyć liczną grupę o poczuciu własnej sprawczości. Stąd też wzrastająca (choć nadal niewysoka w stosunku do całej populacji) liczba osób myślących o długoterminowym odkładaniu na bezpieczną przyszłość – także tę emerytalną - komentuje. – Swoistą awangardę stanowią osoby skłaniające się do niestandardowych możliwości pomnażania majątku – to poszukujący rozwiązań w inwestycjach alternatywnych. Przy dosyć niskim stopniu wiedzy ekonomicznej Polaków nie należy oczekiwać, że grupa ta będzie się dynamicznie zwiększać, chyba, że zaufa wyspecjalizowanym doradcom.
fot. vege - Fotolia.com
W 2017 r. chcemy zadbać o swoją emeryturę
Emerytura zamiast lokaty?
Z tegorocznej edycji badania Deutsche Bank wynika, że spośród tych, którzy planują czynności związane z finansami, największa część ma zamiar długoterminowo odkładać na emeryturę we własnym zakresie – odpowiedziało tak 13,4 proc. ankietowanych. Co prawda odpowiedź ta zajęła pierwsze miejsce w sondażu (przed rokiem znalazła się na drugiej pozycji), jednocześnie jednak sam odsetek osób mających taki zamiar niemal się nie zmienił od ubiegłego roku (spadek o niecały 1 p.p.). Znacząco mniejszym zainteresowaniem cieszą się natomiast lokaty terminowe (spadek z 16 do 12 proc.).
Czytaj także:
- Młodzi ludzie boją się o finanse, ale nie o swoje
- Oszczędni mężczyźni i hedonistki w spódnicach. Oto Polacy
Zdaniem Moniki Szlosek z Deutsche Bank, wyniki badania ukazują pozytywną prawidłowość.
– Wśród części z nas nastąpiło pewne przewartościowanie priorytetów. Na znaczeniu zyskują rozwiązania długoterminowe, które pomogą nam zapewnić bezpieczeństwo finansowe na emeryturze – zauważa Monika Szlosek. – Może to być również rezultat kolejnych zmian w systemie emerytalnym. W wyniku głośnej debaty komunikat o nieuniknionej potrzebie odkładania na emeryturę poza obowiązkowymi składkami przebił się do świadomości szerszej grupy ludzi – mówi. – Z drugiej zaś strony obserwujemy wyraźny spadek zainteresowania lokatami, czyli typowym narzędziem umożliwiającym krótkoterminowe pomnażanie oszczędności.
Zamiar odkładania na emeryturę najczęściej deklarowały zarówno osoby mieszkające w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców (39 proc.), jak i osoby w wieku 35-44 lat (33 proc.). Im respondent był młodszy lub starszy, tym odsetek wskazań na tę odpowiedź był mniejszy.
- Utrzymujący się już od bardzo długiego czasu rekordowo niski poziom stóp procentowych wpływa bezpośrednio na rynek lokat – przypomina Monika Szlosek z Deutsche Bank. – Ich oprocentowanie jest zazwyczaj na tyle niskie, że nie pozwala na osiągnięcie wysokich zysków. Dodatkowo, lokaty jako produkty krótkoterminowe z samej swojej natury nie powinny być traktowane jako jedyne rozwiązanie służące budowaniu kapitału, którym można się posiłkować w dłuższej, wieloletniej perspektywie. A jak pokazują badania z lat poprzednich, to przede wszystkim właśnie lokaty, traktowane były przez Polaków jako najbardziej opłacalna forma pomnażania oszczędności - przypomina.
Oszczędzanie na lokacie terminowej jest najbardziej popularne wśród osób pomiędzy 35. a 44. rokiem życia. Tę formę wybrało 21 proc. badanych w tej grupie wiekowej. To również ta generacja najchętniej odkłada na emeryturę, np. w ramach planów długoletniego oszczędzania. Deklaruje tak 33 proc. ankietowanych w wieku 35-44 lat.
Inwestycje tak, ale… alternatywne?
Trzecim najczęściej deklarowanym przez respondentów działaniem z obszaru finansów planowanym w przyszłym roku, są inwestycje alternatywne, np. w wino, grunty, dzieła sztuki, itd. Taki plan ma 4 proc. badanych.
– To naturalne, że część osób poszukuje nieoczywistych form inwestycji, które mogą przynieść większą stopę zwrotu niż te najbardziej popularne – mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank. – Należy jednak równocześnie pamiętać, że skuteczne inwestowanie w tego typu aktywa nie jest łatwe i wymaga bardzo dużego doświadczenia w danym obszarze lub pomocy profesjonalnego doradcy. W innym wypadku, inwestycja taka może się okazać niewypałem. Istotna jest także ich niska płynność – przestrzega. – Warto ją traktować jedynie jako element dywersyfikujący nasz portfel, a nie jednorazowy „strzał” inwestycyjny, w którym ulokujemy wszystkie nasze oszczędności – dodaje ekspert Deutsche Bank.
fot. mat. prasowe
Plan finansowy na 2017
Jeśli chodzi o pozostałe cele inwestycyjne, to ich popularność niewiele się zmieniła w ciągu ostatniego roku. Jednostki funduszy inwestycyjnych ma zamiar zakupić niecałe 4 proc. badanych, zakup złota planuje ok. 3 proc., a akcje spółek giełdowych nieco ponad 2 proc. ankietowanych.
– Niestety wciąż jeszcze nie widać specjalnego zapału inwestycyjnego wśród Polaków, mimo że nasza sytuacja finansowa systematycznie się poprawia – ubolewa Monika Szlosek. – Należy też podkreślić, że zmienność na rynku jest naturalnym zjawiskiem, zależnym od cyklicznych wahań koniunktury. Dlatego właśnie instrumenty rynku kapitałowego, takie jak fundusze, czy akcje należy traktować jako inwestycje długoterminowe, a nie jako sposób na szybką poprawę swojej sytuacji finansowej - radzi.
Największą aktywność w obszarach związanych z inwestowaniem przejawiają respondenci o wyższych dochodach. Samodzielne oszczędzanie na emeryturę ma w planach co trzeci badany (33 proc.) o średnich dochodach pomiędzy 4000 a 4999 zł, i co piąty (21 proc.) zarabiający ponad 5000 zł miesięcznie. Ci ostatni najczęściej wskazywali również na zamiar kupna jednostek funduszy inwestycyjnych (22 proc.) oraz chęć ulokowania oszczędności w inwestycjach alternatywnych (21 proc.).
- Nie jest zaskoczeniem, że osoby najbardziej zamożne, są równocześnie najbardziej aktywne w obszarze inwestycji – mówi Monika Szlosek. – Jeśli tylko nasze zarobki na to pozwalają, warto regularnie inwestować nadwyżki finansowe uśredniając cenę zakupu i mając na uwadze długoletnią perspektywę. Priorytetem powinno być zadbanie nie tylko o najbliższe kilka miesięcy czy lat, ale także o dalszą przyszłość, tak naszą, jak i naszych dzieci – radzi.
Kredyty – więcej gotówkowych mniej mieszkaniowych
W tegorocznym badaniu także różne kategorie kredytów zamieniły się miejscami. Nieco częściej niż przed rokiem deklarujemy zamiar skorzystania z kredytu gotówkowego (wzrost z niespełna 3 do niemal 4 proc.), a rzadziej mamy w planach zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego (spadek z ponad 5 do niecałych 3 proc.).
Malejące zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi potwierdzają dane Związku Banków Polskich. Jak wynika z ostatniego raportu AMRON-SARFIN, w III kwartale br. banki udzieliły łącznie ponad 42,6 tys. kredytów mieszkaniowych na kwotę ponad 9,6 mld zł. W porównaniu do poprzedniego kwartału oznacza to spadek wartości nowo udzielonych kredytów hipotecznych o 8,78 proc., natomiast ich liczby - o 13,2 proc.
Istotnym czynnikiem, który może w jeszcze większym stopniu osłabić akcję kredytową w tym segmencie, będzie podniesienie progu wymaganego wkładu własnego do 20 proc. wartości nieruchomości, zgodnie z rekomendacją KNF, co spowoduje, że potencjalni kredytobiorcy będą musieli zgromadzić więcej pieniędzy, zanim złożą w banku wniosek o kredyt.
Plany beneficjentów Programu 500+
Deutsche Bank w swoim badaniu wyszczególnił również beneficjentów programu 500+. Jak się okazuje, grupa ta częściej niż ogół społeczeństwa ma konkretne plany finansowe na najbliższe miesiące. Jednak większość (54 proc.) nie ma zamiaru podejmowania żadnych czynności związanych z inwestowaniem, oszczędzaniem lub zaciąganiem kredytów. Co piąty badany (21 proc.), zadeklarował, że ma zamiar samodzielnie odkładać pieniądze na cele emerytalne, 15 proc. chce otworzyć lokatę terminową, a 13 proc. skorzystać z inwestycji alternatywnych. Identyczny odsetek badanych ma zamiar nabyć akcje spółek giełdowych.
- Program 500+ może przyczyniać się do zwiększania konsumpcji, ale jak pokazuje badanie w niewielkim stopniu wpływa również na chęć korzystania z produktów finansowych, szczególnie tych mających na celu długoterminowe oszczędzanie na przyszłość dziecka – zauważa Monika Szlosek. – Co ciekawe, zwiększona zdolność kredytowa beneficjentów tego programu nie przekłada się na wzrost zainteresowania kredytami, zarówno konsumpcyjnymi, jak i mieszkaniowymi.
Informacje o badaniu
Badanie przeprowadził 18-19 listopada 2016 r. Instytut IBRiS na zlecenie Deutsche Bank, na wybranej losowo, reprezentatywnej grupie 1 100 Polaków, metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI)
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)