10 zasad, które ułatwią dziecku zarządzanie finansami
2017-06-15 00:25
Edukacja finansowa dzieci to bardzo dobry pomysł © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Edukacja finansowa. 5 domowych lekcji, które możesz dać dzieciom
Być może sprawne zarządzanie finansami nie jest przysłowiową bułką z masłem, ale nie oznacza to również, że nie można się go nauczyć. Wręcz przeciwnie, a naukę podstawowych nawyków można rozpocząć już we wczesnym dzieciństwie.- Wszystkim dobrze znana zabawa w sklep to jedna z ulubionych rozrywek najmłodszych, a jednocześnie pierwsza okazja do nauki zarządzania pieniędzmi. Kolejne nadchodzą równie szybko - podczas zakupów z rodzicami czy zakładania pierwszego konta. Warto odrobić z dziećmi lekcje zarządzania finansami. W ten właśnie sposób minimalizujemy ryzyko, że w przyszłości podzielą one los dłużników – mówi Jolanta Mróz z Kredyt Inkaso.
A tych ostatnich mamy już całe zastępy. Okazuje się bowiem, że statystyki odnośnie zadłużenia wśród młodych są co najmniej niepokojące. W grudniu 2016 r. przeciętne nieopłacone na czas zobowiązania m.in. pożyczki gotówkowe, rachunki za telefon, w grupie od 18 do 24 lat wynosiły 2 840 zł – wynika z danych BIG InfoMonitor. W końcówce roku kłopoty z płynnością finansową miało ponad 115,6 tys. osób w tej grupie wiekowej.
Niestety, ale edukacja finansowa, którą należy zacząć już w najmłodszych latach, w Polsce praktycznie nie istnieje. Wprawdzie w szkołach prowadzone są czasem warsztaty wspierające zarządzanie finansami, ale to pojedyncze inicjatywy. Tym bardziej edukację finansową dzieci muszą otrzymać w domu. Oto zasady, które sprawią, że dziecko uniknie losu dłużnika.
Zasady, które warto wpoić dzieciom w wieku od 3 do 5 lat
1. Bankomat (ot tak) pieniędzy nie daje
Już trzylatki doskonale opanowały sztukę naciągania nas na zabawki i słodycze. W zasadzie robią to jednym, konsekwentnie powtarzanym zdaniem: „Mamo, tato, kup mi…”. Jeśli słyszą, że nie mamy pieniędzy, rezolutnie pokazując na bankomat, mówią: „tu są”. Skoro bankomat daje pieniądze, kiedy mama lub tata do niego podchodzą, to dlaczego nie mogą robić tego częściej? – myślą dzieci, tocząc nierzadko batalie w okolicach bankomatów. Nie warto pozostawiać dzieci bez wiedzy o tym, skąd biorą się pieniądze. Należy wytłumaczyć kilkulatkowi, że bankomat (ot tak) pieniędzy nie daje, i że mama i tata ciężko na nie pracują, gdy maluch jest w przedszkolu. Taka lekcja to pierwszy ważny etap zarządzania finansami.
2. Niektóre rzeczy są za drogie
Od kilku dni, przy kasie w Biedronce, piętrzą się zestawy Lego. Wystarczy spędzić kilka minut w kolejce, aby zobaczyć dantejskie sceny rozgrywające się pomiędzy dziećmi a rodzicami z udziałem mniejszych lub większych zestawów klocków. Jeden z rodziców, zamiast mówić „nie kupię, nie kupię”, pokusił się o ciekawe wyjaśnienie mechanizmu finansowego, które – ku zdziwieniu stojących w kolejce – zadziałało na malca. Mama pokazała dziecku cenę jogurtu i powiedziała, że tu jest tylko napisana „jedynka”, a potem wyliczyła dziecku ciąg cyfr na cenie Lego – 6485. Dodała, że to bardzo dużo. Maluch pomyślał i odłożył pudełko.
Czytaj także:
- 3 kroki do naprawy finansów domowych
- Budżet domowy Polaków. Jak planujemy, jak wydajemy?
3. Bawimy się w sklep, ale pieniądze to nie zabawka
Dzieci bardzo chętnie bawią się w sklep i nieświadomie uczą się zarządzania finansami. Czasem wyjmują do zabawy prawdziwe pieniądze ze skarbonek, a czasem wyprodukowane do zabawy banknoty. Niezależnie od waluty, po zabawie pieniądze powinny znaleźć się w skarbonce. Monety nie powinny być rozrzucone po całym domu. Warto uczyć dzieci, że pieniądze należy szanować.
Zasady, które powinny poznać dzieci w wieku od 6 do 12 lat
4. Każdy dom ma swój budżet, czyli uczymy dziecko zarządzania finansami
W życiu większości rodziców, wcześniej czy później nadchodzi moment, w którym zostają oni posądzeni o skąpstwo. Powód? Rodzice koleżanki z klasy kupują córce modne (i drogie) ubrania, buty albo zabrali ją na super wczasy, a my tylko liczymy każdy grosz. W takiej chwili nie należy się obrażać i udawać, że nie ma tematu, ale usiąść z dzieckiem i wyjaśnić, że po zrobieniu niezbędnych opłat, w każdym domu pozostaje pula pieniędzy „na życie”. Dopiero na końcu pozostają pieniądze na przyjemności. Można zobrazować dziecku, że np. w naszym domu możemy pozwolić sobie na 1-2 przyjemności w miesiącu, chociażby wspólne wyjście do kina. Dziecko z jednej strony zrozumie, że rodzice mają dużo wydatków, a z drugiej – nauczy się zarządzania pieniędzmi, a z trzeciej - dowie się, na jakie przyjemności stać rodzinę. Określenie zasad i poczucie bezpieczeństwa to bardzo ważne elementy wychowania… także finansowego.
5. Kieszonkowe, czyli warto oszczędzać
Dziecko lepiej zrozumie dorosłych i istotę pieniądza, gdy zacznie samodzielnie poznawać zasady, jakimi rządzi się zarządzanie finansami. I tu pojawia się wielka rola, jaką odgrywa kieszonkowe. Warto umówić się z dzieckiem, że raz w miesiącu otrzyma kwotę kieszonkowego w kwocie X. Możemy przy tej okazji opowiedzieć dziecku o oszczędzaniu. Najlepiej obrazowo. „Jeśli przez 3 miesiące nie wydasz kieszonkowego i będziesz oszczędzał, kupisz sobie wymarzoną zabawkę”. Dzieci lubią wyzwania, więc jest duża szansa, że je podejmą. Kiedy zaś uda im się kupić wymarzoną rzecz za pieniądze z kieszonkowego, polubią oszczędzanie.
fot. mat. prasowe
Edukacja finansowa dzieci to bardzo dobry pomysł
6. Wspólne zakupy, czyi mądre zarządzanie finansami w praktyce
Dziecko musi mieć dobry przykład. Jeśli podczas zakupów wrzucamy do koszyka najdroższe produkty, nie porównujemy cen i nie szukamy promocji, kilkulatek też będzie tak robił. Dlatego warto wybierać się na wspólne zakupy z listą i szukać wspólnie atrakcyjnie cenowo produktów. Dziecko będzie szczęśliwe, gdy uda mu się złowić okazję. Poza tym nauczy się rozsądnego zarządzania pieniędzmi.
Zasady dla nastolatków
7. Konto bankowe, czyli wirtualne pieniądze muszą istnieć naprawdę
Ważnym momentem dla dziecka jest ten, w którym rodzice zakładają mu pierwsze konto w banku dla młodzieży. Dziecko bardzo szybko zacznie odczuwać, że jeśli w realnym życiu nie pracujemy lub nie wpłacamy do banku kieszonkowego, to pieniądze same się na koncie nie znajdą. Chociażby dla tej lekcji zarządzania pieniędzmi warto założyć dziecku konto bankowe.
8. Bank pod kontrolą rodzica, czyli rozmowa o konsekwencjach zadłużeń
Wcześniej czy później z ust dziecka, które marzy o drogiej rzeczy, padnie zdanie: „Może weźcie kredyt”. To doskonały moment, aby odbyć rozmowę o tym, że kredyt wiąże się z regularną wielomiesięczną spłatą. Można zapytać nastolatka, czy jest gotowy rozstać się na rok z kieszonkowym, aby mieć na spłatę rat. W trakcie rozmów najskuteczniejsze jest obrazowanie konsekwencji decyzji finansowych.
9. Wydatki warto planować
Naturalną konsekwencją tematu zadłużania powinna być rozmowa poświęcona planowaniu wydatków i gromadzeniu budżetu. Jeśli dziecko marzy o kupnie deski windsurfingowej na obóz letni, powinno zacząć planować zakup takiego wydatku już wcześniej. Można też zachęcać nastolatka do oszczędzania deklarując, że gdy uzbiera np. 30 proc. – 50 proc. (w zależności od tego, jak drogi jest planowany zakup), dołożymy mu pozostałą kwotę. To bardzo ważna lekcja, gdyż wielu dłużników popada w kłopoty finansowe z powodu braku planu finansowego.
Zasada niezależna od wieku
10. Najważniejszym źródłem dochodu jest praca
Na każdym z etapów warto wpajać dziecku zasadę, że na pieniądze należy zapracować. Poczucie, że pieniądze można zawsze zdobyć (z bankomatu, od dziadków, z pożyczki) jest złudne i prowadzi do kłopotów w dorosłym życiu. O pieniądzach i mądrym zarządzaniu należy rozmawiać zarówno w domu, na zakupach czy w trakcie zabaw. Dzięki edukacji finansowej dziecko będzie odpowiednio wyposażone w wiedzę i inaczej rozpocznie etap samodzielnego zarządzania finansami.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)