Szybki wzrost i wyprzedaż

Przeczytaj także: Zakupy akcji trwają

Dobre nastroje na otwarciu notowań to zasługa nadspodziewanie dobrej sesji w USA, gdzie giełdowe indeksy zyskały po prawie 2 proc. Również azjatyckie rynki zakończyły dzień na plusach i zaraziły optymizmem Europę, gdzie od rana giełdowe barometry rosną po ok. 1 proc. U nas WIG20 wspiął się rano do 3 131 punktów, za sprawą kolejnej zwyżki KGHM, spółek paliwowych i Telekomunikacji Polskiej. Jednak popyt spotkał się z kontrą sprzedających, która po niespełna godzinie handlu zepchnęła WIG20 do 3 084 punktów. Tym samym poranna luka hossy została już w całości zakryta.

Wartość obrotów (dla spółek z WIG20) sięga już 200 mln PLN, co jest wartością przyzwoitą. Martwi natomiast fakt, że wartość transakcji rośnie wyraźnie w czasie spadku cen. Rynek nie ma dziś zdecydowanego lidera. KGHM po wzroście do 111 PLN spadł do 105 PLN, co oznacza kurs o 1 proc. niższy niż na zakończenie wczorajszych notowań. Na plusach trzymają się nadal spółki paliwowe i PKO BP (nowe rekordy notowań), nic natomiast nie zostało z porannej zwyżki Telekomunikacji Polskiej.

Na szerokim rynku wciąż przewagę mają kupujący. MIDWIG zyskuje 0,7 proc. i już niewiele brakuje mu do osiągnięcia rekordowego poziomu z początku kwietnia. Liderem wzrostów jest dziś Próchnik (plus 8,8 proc.), warto jednak zwrócić uwagę na zachowanie Polnordu, którego akcje w ciągu tygodnia zyskały już 40 proc.

Przed sesją MNI poinformował o zawarciu kontraktu na obsługę wyborów Miss World 2006 od strony mobilnej (głosowanie przez SMS). Wprawdzie wartość kontraktu nie jest znana, można jednak oczekiwać, że umowa ta będzie miała znaczący wpływ na przychody spółki - jej akcje drożeją o 4 proc. (i o 200 proc. od listopada 2005).

Dużych emocji dostarcza dziś rynek walutowy. W nocy dolar przełamał ważny poziom wsparcia i traci wobec euro. Ten ruch przekłada się także na notowania walut u nas - kurs "zielonego" spadł do 3,15 USD (najniżej od początku marca). Złoty umocnił się także wobec euro (do 3,90 PLN) i franka szwajcarskiego (do 2,48 PLN). Tak powszechne jeszcze w zeszłym tygodniu obawy o kondycję naszej waluty nagle zostały rozwiane. Szwajcarski bank UBS twierdzi nawet, że euro będzie wkrótce kosztować 3,60 PLN ponieważ dobre warunki rozwoju polskiej gospodarki nie zostały jeszcze w pełni zdyskontowane w kursie naszej waluty.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.