EKUZ czy ubezpieczenie turystyczne – co wybrać na narty?
2017-12-02 00:20
Wypadek na nartach © grafikplusfoto - Fotolia.com
Przeczytaj także: EKUZ to nie jest ubezpieczenie na narty
- Wprawdzie ubezpieczenie turystyczne nieco podwyższa koszty wyjazdu na narty, to nie warto z niego rezygnować. Odpowiednia polisa daje narciarzowi pewność, że w razie potrzeby nie będzie musiał się martwić o pokrycie kosztów leczenia, transportu medycznego oraz ratownictwa. Warto zdawać sobie sprawę, że Polska jako jeden z nielicznych krajów gwarantuje bezpłatną pomoc ratowników górskich. Wybierając się na słowackie, czeskie, austriackie czy włoskie stoki powinniśmy mieć świadomość, że tam koszty acji ratunkowej, ambulansu i helikoptera pokrywa poszkodowany – mówi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.
Niezbędne odpowiednie ubezpieczenie
Decydując się na zakup polisy, warto w pierwszej kolejności przyjrzeć się propozycjom poszczególnych ubezpieczycieli, zwracając szczególną uwagę na wysokość sumy kosztów leczenia, które objęte są polisą.
- Wybierając polisę trzeba pamiętać, że narciarze i snowboardziści traktowani są przez ubezpieczycieli w sposób szczególny. Specjalnie dla nich przygotowane zostały polisy narciarskie. Zapewniają one organizację pomocy i pokrycie kosztów leczenia w razie wypadku na stoku. Takiej ochrony nie mają klasyczne polisy turystyczne, które wykluczają najbardziej ryzykowne sporty. Dlatego kluczowe jest wybranie dedykowanej polisy lub takiej, która zawiera stosowną zwyżkę dla narciarzy. Często określana jest ona jako zwyżka dla sportów wysokiego ryzyka, do których ubezpieczyciele zaliczają narty i snowboard – dodaje Piotr Ruszowski.
fot. grafikplusfoto - Fotolia.com
Wypadek na nartach
Najdroższy transport medyczny
Najczęstsze narciarskie urazy to naciągnięcia i zerwania więzadeł, oraz złamania dolnych i górnych kończyn. Do takich wypadków najczęściej dochodzi w drugim dniu wyjazdu (12 proc.) Opłaty za interwencję ratowników we Włoszech, Austrii czy na Słowacji to minimum kilkaset euro.
- Jeśli do wypadku dojdzie w odległym miejscu i wykorzystany zostanie helikopter ratunkowy to opłata wzrasta do kilku tysięcy euro. W każdym przypadku jest to bardzo drogi i często niezbędny serwis medyczny. Zdarzają się sytuacje, że poszkodowanej osoby nie da się ewakuować w inny sposób. Co roku udzielamy pomocy osobom, które musiały skorzystać takiego transportu. NFZ nie zwraca za to pieniędzy. Dlatego tak ważne jest posiadanie odpowiedniej polisy – mówi Piotr Ruszowski.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)