Słabe zachowanie indeksów azjatyckich
2006-05-15 10:10
Poprzedni tydzień upłynął pod znakiem przeceny na rynkach akcji, wzrostów rentowności obligacji, rekordowych cen surowców oraz słabnącego dolara. Zmiany te mają wspólny mianownik - zagrożenie inflacyjne.
Przeczytaj także: Koniec tygodnia nie będzie spokojny
Po środowej decyzji FED główna stopa została podniesiona do poziomu 5%. Rynek oczekiwał jednak, iż będzie to ostatnia podwyżka przed mającą trwać kilka miesięcy przerwą w podnoszeniu kosztu pieniądza w USA. Sugerował to już wcześniej szef Rezerwy Federalnej Ben Bernakne, a w komunikacie po decyzji zwrócił uwagę na to, że dalsza polityka pieniężna w Stanach Zjednoczonych będzie zależała od publikacji makroekonomicznych. Innymi słowy od tego, czy wzrost cen surowców będzie przekładał się na inflację i możliwe spowolnienie gospodarcze.Niższe oczekiwane tempo wzrostu kosztu pieniądza zachęcało inwestorów do zakupów akcji. Wycena ich jest bowiem tym wyższa, im niższe są rentowności obligacji. Ten miły dla oka inwestora krajobraz został zakłócony w czwartek. Dynamika sprzedaży detalicznej w USA w marcu okazała się być niższa niż przewidywano (0,5%; prognoza 0,8%), a to z powodu niższego popytu na paliwa. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Przecena dotknęła rynki amerykański, europejski i azjatycki. Nasze indeksy zdążyły jednak osiągnąć rekordowe poziomy (WIG20 sięgnął 3347,83 pkt. przy obrotach przekraczających 1,3 mld PLN). Piątek był dniem kontynuacji czwartkowej tendencji. Mimo, iż publikowany amerykański deficyt handlowy okazał się niższy od prognoz, to jednak inwestorzy wyczuleni na punkcie poszukiwania zagrożeń inflacyjnych zauważyli wzrost cen importu spowodowany rosnącymi cenami ropy naftowej. Impuls ten przecenił indeksy amerykańskie o ponad 1% i był to kolejny dzień relatywnie silnego spadku.
Na piątkowe zniżki za oceanem zareagowały giełdy azjatyckie. Nikkei traci 0,9%, Hang Seng 1,7%. Największy spadek notują indeksy: indonezyjski (-3,8%) a także filipiński (-3,2%). Koreański Kospi spada o 2,1% a indeks w Singapurze o 2,5%. Nadziei na pozytywne otwarcie w Europie nie dają też kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie notujące spadki od 0,1% do 0,3%. Jeśli przecena na starym kontynencie będzie kontynuowana, zapewne nie ominie ona warszawskiego parkietu. Warto jednak pamiętać, iż ostatnio inwestorzy bardzo chętnie kupowali polskie akcje, więc ewentualna poprawa sentymentu może przełożyć się na kolejne rekordy indeksów.
Dziś po południu ważne publikacje makroekonomiczne. O godz. 15.00 poznamy wysokość przepływów kapitałowych netto w marcu dającą odpowiedź na pytanie o źródło finansowania amerykańskich deficytów. Średnia prognoz analityków dotycząca tej figury wynosi 80 mld USD. Pół godziny wcześniej poznamy wartość jednego ze wskaźników koniunktury NY Empire State Indeks obrazujący oczekiwania przedsiębiorców nowojorskich w perspektywie najbliższych 6 miesięcy. Oczekuje się spadku tego indeksu do poziomu 15 pkt (w kwietniu 15,8 pkt). Dziś także ważna polska publikacja. O godz. 14.00 GUS poda wartość kwietniowej inflacji CPI. Średnia prognoz oscyluje wokół poziomu 0,6%.
Dzisiejsze publikacje oddziaływać będą zwłaszcza na rynek walutowy. O godz. 8.00 EUR/USD notował poziom 1,2921. Od rana jednak silnie słabnie złotówka. Przed godz. 8.00 doszło do wybicia na EUR/PLN powyżej poziomu 3,90 zł a na USD/PLN powyżej 3,02 zł. Kontynuacja tej tendencji i utrzymanie się powyżej wspomnianych poziomów może zwiastować dalszą deprecjację naszej waluty.
Przeczytaj także:
Dow Jones na szczycie wszech czasów
![Dow Jones na szczycie wszech czasów Dow Jones na szczycie wszech czasów](https://s3.egospodarka.pl/grafika/komentarz-walutowy/Dow-Jones-na-szczycie-wszech-czasow-A0LuJ3.jpg)
oprac. : Michał Kowalski / expander