Fundusz czy inwestycja w akcje?
2006-05-16 09:40
Stopy zwrotu funduszy akcji © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: W co inwestować w 2006 r.?
W ciągu trzech lat hossy tylko dwa fundusze osiągnęły wynik lepszy od głównego indeksu warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Najlepszy z nich (Arka) osiągnął wynik o 91 proc. lepszy od indeksu "blue chipów". Podczas minionych trzech lat najwięcej z warszawskich indeksów zyskał indeks najmniejszych spółek WIRR - 545 proc. Najlepszy z funduszy inwestujących w małe i średnie spółki DWS Top 25 nawet nie zbliżył się do tego wyniku, osiągając stopę zwrotu na poziomie 147 proc. Warto pamiętać, że fundusz ten inwestuje głównie w średnie spółki indeksu MIDWIG, który w omawianym okresie zyskał 210 proc.Czy w takim razie warto inwestować w fundusze? Czy inwestor, który trzy lata temu zainwestował bezpośrednio w akcje, mógł zarobić więcej?
Z wszystkich notowanych 36 miesięcy temu zaledwie 8 spółek ma dzisiaj wyniki gorsze (m.in. Dębica -12 proc. i Groclin -25 proc.), akcje aż 66 firm osiągnęły wynik lepszy od najlepszego funduszu akcyjnego. Stopy zwrotu kilkunastu spółek (m.in. Skotanu, Alchemii i Vistuli) przekroczyły grubo ponad 1 000 proc. Spośród "blue chipów" najwięcej, bo aż 888 proc., zyskali posiadacze walorów KGHM. Można by więc zaryzykować stwierdzenie, że gdyby wybrać losowo 5 spółek notowanych na warszawskim parkiecie, nasza stopa zwrotu byłaby lepsza od średniej wyników funduszy. Ale czy strategia taka sprawdziłaby się również podczas bessy?
Od poprzedniego szczytu hossy z marca 2000 r. w ciągu roku średnia strata funduszy akcyjnych wyniosła ok. 20 proc. Większą, ponad 20-proc. stratę zanotowało 101 ze 164 notowanych spółek. W przypadku 33 (m.in. Prokomu, Softbanku, Stalexportu) strata przekroczyła ponad połowę zainwestowanego kapitału w ciągu roku. Jeśli więc nie mamy czasu, by na bieżąco śledzić sytuację na parkiecie, lepiej powierzyć pieniądze funduszom.
A jaką strategię przyjąć na najbliższy czas? Mimo trwającej już ponad 3 lata hossy warto inwestować w fundusze akcyjne. Przemawia za tym kilka argumentów. Przede wszystkim trend wzrostowy wciąż trwa i jak na razie nie widać oznak jego końca. Na warszawski parkiet wciąż szerokim strumieniem napływa gotówka z funduszy emerytalnych i inwestycyjnych. Aktywa wszystkich polskich funduszy przekroczyły już 70 mld PLN, a na lokatach bankowych wciąż pozostaje 200 mld PLN. Przy obecnych stopach procentowych możemy spodziewać się dalszego przepływu środków z lokat w stronę funduszy.
Warto też zwrócić uwagę na aspekt członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Od 1 maja 2004 r. – czyli od wejścia Polski do Unii – indeks WIG20 zyskał 88 proc. W przypadku Portugali wzrost głównego indeksu giełdowego 3 lata po akcesji wynosił 200 proc. Teoretycznie mamy więc jeszcze miejsce na wzrosty w Warszawie.
Nie należy jednak zapominać, że każdy kolejny miliard złotych na polskiej giełdzie powoduje relatywnie mniejszy wzrost niż np. rok temu, a jednocześnie trwający od długiego czasu trend wzrostowy powoduje, że przybywa osób, które osiągnęły już pokaźne zyski i mogą chcieć je zrealizować. W takiej sytuacji najlepszą strategią jest systematyczne dokupywanie jednostek funduszy akcyjnych, dzięki czemu uśredniamy nasz wynik, nie narażając się na dotkliwą stratę wartości całego portfela. W długim okresie na takiej inwestycji na pewno nie stracimy.
fot. mat. prasowe
Stopy zwrotu funduszy akcji
Okres inwestycji 3 lata (15.05.2003 - 15.05.2006 r.)
oprac. : Open Finance