Rynki nieco nerwowe
2018-06-18 10:32
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Kto uważnie ogląda futbolowe Mistrzostwa Świata w Rosji, ten nie mógł przeoczyć reklamy sklepu internetowego z udziałem piłkarzy. W tej reklamie Francuz Paul Pogba jest zasypywany wiadomościami od Gianluigi’ego Buffona z Włoch, Robina van Persie z Holandii, Tima Howarda z USA i Garetha Bale’a z Walii. Przekaz reklamy jest taki, że piłkarze nieobecni na Mundialu mają za dużo wolnego czasu. Hasło to bardzo mi odpowiada w kontekście oceny ostatnich wydarzeń okołorynkowych, a za nadmiar wolnego czasu można oskarżyć prezesa EBC Draghiego, prezydenta USA Trumpa i prezydenta Chin Xi. Konsekwencje decyzji EBC opisywaliśmy w piątkowym komentarzu porannym, więc tam odsyłam po szczegóły. Piątkowa decyzja administracji Donalda Trumpa o nałożeniu ceł importowych na ponad 1000 dóbr z Chin wartych 50 mld USD stała się podstawą do odkurzenia obaw o wojny handlowe. Nie minęło pół godziny, a Chiny odpowiedziały listą produktów z USA, na które nałożą cła o podobnej sile rażenia. Rynki nie przechodzą jeszcze w pełnowymiarowy tryb paniki, gdyż gdzieś na boku tli się nadzieja, że to wszystko jest częścią pokręconej polityki negocjacyjnej Trumpa, z której nie wyniknie nic szkodliwego dla globalnego wzrostu. Mimo to kwestia wojen handlowych nie poprawia klimatu inwestycyjnego, stąd nerwowość na rynkach akcji i prawdopodobna presja na walutach ryzykownych.W tym tygodniu nieplanowane doniesienia serwisów informacyjnych mogą być istotniejsze od publikacji makro. Idąc tokiem teorii zarysowanej w poprzednim akapicie, bardziej uważałbym na wydarzenia związane z krajami, których nie ma na mistrzostwach. Startujące w portugalskiej Sintrze sympozjum bankierów centralnych skupia moją uwagę. Konferencję dziś wieczorem (19:30) otwiera prezes EBC Mario Draghi, który jutro o 10:00 ma swój panel. Czy Draghi może więcej namieszać na EUR ponad to, co zrobił w czwartek? Powiedziałbym, że nie, ale przed czwartkową decyzją też nie liczyłem na fajerwerki. Dziś interesujące mogą być też komentarze członków Fed Williamsa i Bostica, jeśli rzuca więcej światła na tempo podwyżek stóp procentowych. Dalej w tygodniu minutki RBA (wt) i BoJ (śr) powinny przejść bez echa, ale PKB z Nowej Zelandii (czw) przy rozczarowaniu spotęguje kiełkującą niechęć inwestorów do walut surowcowych. W czwartek mamy decyzję SNB, Norges Banku i Banku Anglii, ale że tylko reprezentacji Norwegii nie ma na Mistrzostwach, to prędzej tam może faktycznie coś się zadziać. Norges Bank szykował się na podwyżkę we wrześniu i pytanie, czy nowa strategia EBC nie pokrzyżowała tych planów?
Teoria obawiania się decyzji nie-uczestników Mistrzostw Świata ma jednak skazę, jeśli będziemy próbować ją odnieść do rynku ropy naftowej. Propozycja Rosji i Arabii Saudyjskiej przed szczytem OPEC 22-23 czerwca o zwiększeniu wydobycia przyniosła prawie 5-proc spadek ceny WTI, a chińskie cła na import ropy z USA nie pomagały. Iran, Irak i Wenezuela już wyraziły sprzeciw wobec pomysłu, więc finalnie szczyt OPEC może nie przynieść wstrząsających postanowień. Ale do tego czasu na rynku ropy może nie być spokojnie.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Konrad Białas / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)