Noc była spokojna
2006-05-19 09:53
Wczorajszy dzień nie rozstrzygnął sytuacji na rynkach, które po silnych spadkach pogrążyły się w marazmie. Panowała atmosfera oczekiwania. Sesje amerykańskie zakończyły się jednak spadkami. Wszystkie najważniejsze indeksy straciły po 0,7%. Lepsze nastroje panują natomiast na rynkach azjatyckich. Tam wskaźniki giełdowe rosną. Nikkei zyskuje 0,5%, Hang Seng 0,3%, a koreański Kospi 0,4%.
Przeczytaj także: Akcje czy obligacje?
W takiej sytuacji kierunek, w którym miałyby się dziś poruszać europejskie indeksy nie jest określony. Trwającą korektę na rynku akcji można wiązać z aprecjacją dolara, która jest odzwierciedleniem oczekiwań inflacyjnych w Stanach Zjednoczonych. Prognozowany wzrost stóp procentowych przekładał się na wzrost rentowności amerykańskiego długu i zachęcał inwestorów do zakupów dolara drenując tym samym rynki akcji zwłaszcza krajów wschodzących. Wczoraj rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji spadły sięgając poziomu 5,06%. Zatem ci inwestorzy, którzy nabyli papiery przy rentowności w granicach 5,18% mogą już liczyć zyski. Atrakcyjność obligacji może przyciągać kapitał z obarczonych dużym ryzykiem rynków akcji, które w ostatnich latach znacznie wzrosły.Na rynku walutowym również w nocy niewiele się działo. O godz. 7.50 EUR/USD notował poziom 1,2824. W tym samym czasie za euro trzeba było zapłacić blisko 3,96 zł a za dolara prawie 3,09 zł. Dziś brak publikacji z amerykańskiej gospodarki, więc na naszą walutę oddziaływać mogą, oprócz zmian na rynku bazowym, również ważne polskie dane makroekonomiczne. Po południu GUS poda kwietniową dynamikę produkcji przemysłowej (prognoza 9%) oraz wskaźnik zmian cen produkcji sprzedanej (prognoza 0,9%). Niższa niż w marcu (16,4%) oczekiwana wielkość dynamiki produkcji przemysłowej wynika z mniejszej liczby dni pracujących w kwietniu. Prognozowany spadek tej figury nie jest zatem efektem pogorszenia koniunktury.
Przeczytaj także:
Dow Jones na szczycie wszech czasów
oprac. : Michał Kowalski / expander