18 upadłości konsumenckich dziennie
2018-07-23 11:35
Rośnie liczba upadłości konsumenckich © kei907 - Fotolia.com
Przeczytaj także: Polakom nie podoba się upadłość konsumencka
Jak wynika z informacji Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, w tym roku wniosek o upadłość konsumencką składa średnio 18 osób dziennie. Dla porównania, w minionych 12 miesiącach takich wniosków było 15, a przed dwoma laty zaledwie 10. Rosnącej popularności tego rozwiązania nie da się zatem zaprzeczyć. Eksperci prawa upadłościowego są jednak przekonani, że statystyki powinny być jeszcze wyższe.– Zgodnie z naszymi szacunkami uwzględniającymi sytuację w kraju, skalę potrzeb, a także jeśli porównać dane z naszymi zagranicznymi sąsiadami, to liczba upadłości konsumenckich w Polsce powinna być co najmniej dziesięciokrotnie większa – mówi Małgorzata Anisimowicz, prezes PMR Restrukturyzacje SA.
Lepiej mniej czy więcej?
I wprawdzie mogłoby się wydawać, że skromna liczba upadłości konsumenckich to dobra wiadomość, to jednak nie do końca tak jest. Warto bowiem zdawać sobie sprawę, że nie obrazuje ona rozmiarów problemu w społeczeństwie, a jedynie liczbę osób które zdecydowały się na nowy start i skorzystaniu z pomocy przy oddłużaniu. Tymczasem celem jest, aby jak najwięcej osób w jak najkrótszym czasie mogło wrócić do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. W tym sensie więcej upadłości konsumenckich to dobra wiadomość.
fot. kei907 - Fotolia.com
Rośnie liczba upadłości konsumenckich
Dlaczego ta liczba jest nadal tak niska?
Upadłość konsumencka została wprowadzona w życie dopiero z początkiem 2016 roku. Wcześniej istniała tylko w teorii. Od tego czasu skorzystało z niej około 14 tys. osób. Szacowane potrzeby to jednak 50 tys. osób rocznie lub więcej. Dlaczego więc osoby potrzebujące nie korzystają z możliwości zupełnego oddłużenia i wyjścia z przerastających je trudności finansowych? Czy zmiany prawne nie były wystarczające?
– Chodzi o edukację i dotarcie z informacją do najbardziej potrzebujących – twierdzi Małgorzata Anisimowicz z PMR Restrukturyzacja SA. – Prawo upadłościowe i restrukturyzacyjne poczyniło olbrzymie postępy w ciągu ostatnich dwóch i pół roku. Nie tylko doszło do przełomu, ale przepisy są nadal radykalnie liberalizowane, tak aby mogły swym zasięgiem objąć kolejne grupy osób wyłączonych z normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, żyjących na marginesie – dodaje Małgorzata Anisimowicz.
Najnowszy projekt nowelizacji ustawy zakłada między innymi przyspieszenie rozpoznawania wniosków o upadłość oraz udostępnienie jej osobom, które popadły w tarapaty finansowe również ze swojej winy, a nie – jak do tej pory – wyłącznie wskutek nieszczęśliwych zdarzeń losowych.
Dlaczego nie korzystają z możliwości?
Zdaniem specjalistów osoby potrzebujące radykalnego oddłużenia nie szukają aktywnie rozwiązań, to często osoby ukrywające się przed komornikami, egzekutorami, wierzycielami, a nawet rodziną i znajomymi. To osoby doświadczające degradacji społecznej, w spirali zadłużenia, bez perspektyw na wyjście z problemów, czasami rozważające ucieczkę z kraju, aby gdzieś daleko od problemów rozpocząć nowe życie. Czasami to osoby, które nie czytają gazet, a tym bardziej internetowych stron ministerstwa sprawiedliwości. Dotarcie do nich jest możliwe często dzięki informacjom przekazanym przez najbliższą rodzinę lub osoby przychylne czy znajomych, którzy nie są ekspertami w temacie.
Społeczne skutki ponownego włączenia do życia osób w tym stanie są nie do przecenienia. To zarówno pracownicy, których tak bardzo potrzebuje rynek, podatnicy, jak i znajomi, przyjaciele czy członkowie rodzin. Ponowne włączenie ich do normalnego życia społeczeństwa jest możliwe, tzn. istnieją odpowiednie regulacje prawne, które powstały w tym celu. Wyzwaniem dla całego społeczeństwa nadal jest dotarcie z informacją o pomocy.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)