Przeceny ciąg dalszy

Przeczytaj także: Japońskie dane przyczyną spadków w Azji

Analitycy oczekiwali spadku wskaźnika do poziomu 100 pkt ze 109,6 pkt zanotowanego w kwietniu. Publikacja jednak okazała się wyższa od prognoz. Indeks spadł do poziomu 103,2 pkt co powinno pomóc dolarowi. Tak się jednak nie stało. Trwająca od rana przecena dolara pogłębiła się a EUR/USD pokonał na chwilę poziom 1,29. Zanotowany spadek indeksu zaufania konsumentów był wynikiem pogłębienia oczekiwań odnośnie wzrostu cen paliw, co skutkować może wyższą inflacją. Ta z kolei daje impuls do podnoszenia stóp procentowych i ogranicza wzrost gospodarczy. Taka interpretacja publikowanych danych skłoniła inwestorów do realizacji zysków.

Najważniejsze europejskie indeksy straciły na wartości. Niemiecki DAX stracił 2,7% a francuski CAC40 i angielski FTSE100 spadły o 2,4%. Na tle tych zmian nasz parkiet wygląd na dość silny. WIG20 obniżył się o 1,4% notując na zamknięciu poziom 2827,39 pkt przy obrotach niespełna 700 mln PLN. Niższe obroty dają jednak powody przypuszczać, że inwestorzy czekają na sygnał, aby dalej kupować akcje. Na notowaniach spółek surowcowych nie było dziś widać śladu wzrostu cen paliw, czy metali. KGHM spadł o 1,9% mimo, że niższe zapasy miedzi kontrolowane przez giełdy w Szanghaju czy w Londynie przyczyniły się do wzrostu cen tego surowca na światowych giełdach towarowych. Traciły PKN, MOL i Lotos podczas gdy baryłka ropy naftowej kosztowała ponad 72 USD na fali spekulacji związanej propozycją Wenezueli odnośnie ograniczenia wydobycia. W czwartek w Caracas dojdzie do spotkania krajów OPEC. Obserwatorzy twierdzą jednak, że kartel nie obniży wydobycia obawiając się sutków trwającego zagrożenia konfliktem nuklearnym ze strony Iraku, czwartego pod względem wielkości produkcji eksportera ropy naftowej na świecie.

Spadki notują również indeksy za oceanem. DJIA traci 1%. Podobnie S&P500. Nasdaq spada o 1,2%. Jeśli notowania w Stanach Zjednoczonych zakończą się głębszymi spadkami trudno oczekiwać jutro powrotu dobrego sentymentu na parkiety europejskie, zwłaszcza w świetle jutrzejszych publikacji makroekonomicznych. Analitycy oczekują spadku indeksów zaufania konsumentów w krajach UE. Niższego odczytu spodziewają się także odnośnie indeksu Chicago PMI. Mimo, że powinien on znaleźć się powyżej poziomu 50 pkt, który świadczy o rozwoju gospodarczym w okręgu Chicago, to jednak oczekiwany spadek odczytu nie nastraja pozytywnie na przyszłość. Jutro po godz. 20.00 poznamy również zapiski z ostatniego posiedzenia FOMC. Uczestnicy rynku będą się starali na tej podstawie przewidzieć dalsze ruchu w zakresie polityki pieniężnej za oceanem.

Jak wspomniałem na wstępie, amerykańska waluta traciła dziś na wartości. O godz. 18.30 EUR/USD znowu wzrasta notując poziom 1,2880 co daje szansę skutecznego wybicia powyżej 1,30 w perspektywie najbliższych dni. W tym samym czasie za euro płacono 3,93 zł a za dolara 3,05 zł. Nasza waluta reagowała dziś bardzo zmiennie na notowania eurodolara. Początkowo zachowywała się neutralnie tracąc do euro i zyskując do amerykańskiej waluty w ślad za wzrostami na rynku bazowym. Po godz. 17.00 znaleźli się jednak inwestorzy pragnący zwiększyć zaangażowanie w złotych. Warto jednak pamiętać, iż próba zejścia poniżej 3,9220 na EUR/PLN okazała się dziś nieskuteczna, co może świadczyć o znajdujących się tam zleceniach sprzedaży złotego i uniemożliwić jego dalszą aprecjację.

Brak globalnego popytu na akcje mimo słabnącego dolara jest niekorzystnym objawem i może być przyczyną pogłębienia korekty. Dzisiejsze wzrosty cen surowców powinny przełożyć się na wyższe jutrzejsze notowania akcji spółek surowcowych. Jeśli jutro nie zobaczymy takiej reakcji trudno będzie nie ulec wrażeniu, że wzrosty z końca zeszłego tygodnia to tylko odreagowanie w trwającej już trzeci tydzień przecenie na rynkach akcji.