Faktoring wykosi konkurencję?
2019-01-07 10:44
Faktoring wykosi konkurencję? © magele-picture - Fotolia.com
Przeczytaj także: Sektor MŚP w kolejce po faktoring
W III kwartale minionego roku mierzący skalę zatorów płatniczych w naszym kraju Indeks Należności Przedsiębiorstw sięgnął zaledwie 89,8 punktu. To najniższa wartość, z jaką mieliśmy do czynienia od trzech lat i niezbyt dobra wiadomość - im bowiem niższe jest wskazanie indeksu, tym mniejsza jest skłonność przedsiębiorców do terminowego regulowania wynikających z faktur zobowiązań. Jednocześnie rośnie rzesza firm, które dostrzegają coraz to większe opóźnienia w płatnościach - u schyłku września 2018 roku o problemie wspominało już 20,1% polskich przedsiębiorców. W takich realiach zewnętrzne finansowanie zaczyna być potrzebne już nie tylko na inwestycje, ale również na utrzymanie się na rynku.Ważne z kim handluje
W źródłach finansowania ciągle dominuje kredyt lub konto z limitem kredytowym, ale ich udział zmniejsza się na korzyść faktoringu. Podstawowa różnica pomiędzy tymi dwoma sposobami finansowania to sposób weryfikacji starających się i zasady przyznawania środków. Faktora interesuje to, z kim przedsiębiorca handluje, jakich ma partnerów biznesowych, komu wystawia faktury, czy to firmy lub instytucje solidne i wypłacalne. W przypadku kredytu przedsiębiorca musi spełnić trudne wymagania banku, przede wszystkim rzadko osiągalną dla młodych podmiotów, zdolność kredytową. Większość początkujących przedsiębiorców nie dysponuje też żadnymi zabezpieczeniami i nie ma długiej historii w banku.
Finansowanie poprzez faktoring, pozwala uregulować bieżące zobowiązania podatkowe, należne ZUS, ale także raty kredytów, leasingu, a nawet należności wobec pracowników związane z wynagrodzeniem.
Przedsiębiorcy mają do wyboru kilka modeli usług faktoringowych, przede wszystkim: klasyczny (niepełny, obecnie najpopularniejszy na rynku) najczęściej oferowany u faktorów pozabankowych i pełny (w którym przedsiębiorca nie ponosi ryzyka niewypłacalności dłużnika). Ten drugi dominuje w przypadku faktorów bankowych. Faktoring pełny jest bardziej komfortowy dla przedsiębiorcy, ale droższy, wyższe są też w tym przypadku wymagania faktorów.
fot. magele-picture - Fotolia.com
Faktoring wykosi konkurencję?
20, 30 a czasem 60 dni
Faktoring niepełny jest tańszy i staje się coraz bardziej konkurencyjny kosztowo. Koszty faktoringu systematycznie spadają. Wpływ ma na to duża konkurencja firm oferujących taką usługę. Powoduje to, że koszty faktoringu coraz bardziej zbliżają się do kredytów bankowych, a w wielu przypadkach są niższe niż te pożyczek firm pozabankowych.
- Całkowity koszt usługi faktoringowej może się zamknąć oprocentowaniem 0,05% dziennie, czyli np. od faktury na 10 000 zł będzie to 5 zł dziennie, a 150 zł za 30 dni, ale jeśli środki wpłyną np. po 20 dniach koszt usługi wyniesie 100 zł. Czasem czas uregulowania płatności to miesiąc, czasem dwa, a czasem kilka dni. Oczywiście takie koszty są oferowane partnerom sprawdzonym, z którymi faktor już współpracował. Obowiązuje zasada, że w miarę zacieśniania współpracy prowizją za usługę może spadać – wylicza Tomasz Bentkowski, Dyrektor Regionu Mazowieckiego w eFaktor S.A.
Pułapka zamrożonych pieniędzy
Przeciętna wartość pojedynczej faktury przekazanej do sfinansowania wyniosła w 2017 r. około 22 tys. zł. W najbardziej komfortowy sposób z faktoringu korzystają firmy, które działają na rynku charakteryzującym się wysokimi marżami. Wtedy łatwiej i wygodniej jest podzielić się zyskiem z faktorem, po to, żeby środkami dysponować praktycznie zaraz po wystawieniu faktury. Pułapka polegająca na zamrożeniu znacznych ilości pieniędzy w fakturach jest realna i bardzo groźna, nawet tam, gdzie marże są wysokie. Paradoksalnie jednak faktoring sprawdza się również w biznesach, gdzie marże są niższe, wymaga to jednak świadomego i mądrego zarządzania dostępną gotówką.
W Polsce z faktoringu korzysta coraz więcej firm, które nie tylko są do tego zmuszone powszechnymi zatorami płatniczymi i brakiem oferty banków, ale też traktują faktoring świadomie, jako narzędzie wspierające rozwój i inwestycje.
- Małych firm jest w Polsce prawie 2 mln, a luka w finansowaniu przez banki małych i dużych jest wyraźna, ponieważ banki wysoko szacują realne ryzyko udzielenia kredytów małym i średnim firmom. Z drugiej strony faktorzy (i to też niektórzy, zazwyczaj pozabankowi) dopiero od roku, może półtora mają ofertę dostosowaną do małych firm. W szczególności chodzi tu o finansowanie niewielkich faktur, nawet na 100 zł, finansowanie wybranych faktur, a nie całych pakietów, szybką weryfikację wniosku często on-line – mówi Tomasz Bentkowski z eFaktor S.A.
Faktoring jest zdecydowanie bardziej dostępnym narzędziem dla MSP niż kredyty bankowe czy nawet leasing. Banki nie mają odpowiedniej oferty dla MSP i boją się ryzyka związanego z kredytowaniem tej grupy. Dla faktorów najważniejsza jest ocena kontrahenta i kontraktu, a najważniejszym zabezpieczeniem cesja wierzytelności. Faktoring ma dla wielu przedsiębiorców dodatkową i ważną zaletę psychologiczną - dostają własne, już zarobione pieniądze, nie rozwijają się więc na kredyt tylko „za swoje”.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
Wiktor_J. / 2019-02-01 18:52:33
Ale o jednym ten artykuł nie wspomina: mikroprzedsiębiorca o faktoringu w banku może co najwyżej pomarzyć. Konto firmowe tak, karta kredytowa, najwcześniej po pół roku od założenia tego konta (przynajmniej mi tak powiedziano w PKO, choć moja firma działa i jest dochodowa od 3 lat!), ale żadnych szans na faktoring w banku. A mi chodzi tylko o to aby nie czekac na termin płatności, jaki musiałem dać na fakturze, bo tak chciał kontrahent, i się zastanawiać przez miesiąc, dwa: zapłacą mi, czy nie? Warto więc poszukać na własną rękę faktorów w necie, w Google chocby. Niezalezne firmy, działające szybciej niż banki i dostępne dla indywidualnych dział. gosp. Z transakcją realizowaną bez tej całej papierologii i wystawania w kolejkach do okienka. Jest trochę tego - NFG, Faktorama, Credstep czy Finces. Ale ceny wszędzie dość podobne są, tylko że jedni płacą za całą wartość z faktury, a niektórzy jedynie zaliczke, co hjest trochę bez sensu. No i u niketórych trzeba potwierdzenie od odbiorcy faktury przynosić, a u innych nie. Takie sa róznice w zasadzie miedzy tymi ofertami. [ odpowiedz ] [ cytuj ]