3 proc. w dół na otwarcie

Przeczytaj także: Zielony wtorek na GPW

Trudno było liczyć, że w tym otoczeniu nasz rynek będzie piął się w górę. Zaczęliśmy jednak z wysokiego C, bo od spadku WIG20 o 3 proc. do 2755 punktów. Tak się składa, że to bezpośrednie okolice ostatniego poziomu wsparcia, za którym rozpościerają się już tylko odmęty bessy.

Po godzinie notowań widać już, że to wsparcie się broni i dopóki nie zostanie pokonane, nie warto podejmować istotnych decyzji inwestycyjnych. Na początku roku wsparcie to broniło się przez trzy kolejne miesiące, nawet gdy brakowało nadziei na korzystny obrót sprawy. Także teraz - w maju i czerwcu - inwestorzy włożyli sporo pieniędzy w obronę rynku przed dalszymi spadkami. Dopóki więc nie zejdziemy zdecydowanie niżej, emocje będą złym doradcą. Nie mniej trzeba mieć świadomość, że wiele indeksów światowych już przełamało podobne wsparcia i spadło poniżej tegorocznych minimów - dotyczy to choćby japońskiego Nikkei, francuskiego CAC40 czy węgierskiego BUX (dziś w dół o ponad 3 proc.), który w tej chwili walczy o utrzymanie powyżej dołka z października 2005 r.

Również teraz w obronę wsparcia u nas inwestowane są poważne sumy. To poniekąd tłumaczy bierność popytu na poprzednich sesjach. Gotówka jest potrzebna w takim dniu jak dziś. Po godzinie notowań wartość transakcji (WIG20) przekracza 270 mln PLN. To dwa razy więcej niż wczoraj.

Spadają akcje wszystkich blue chips, więc ciężko kogoś wyróżnić. Większa przecena dotyczy spółek surowcowych (KGHM w dół o 4,5 proc., PKN o 3,8 proc.), banków i Telekomunikacji. Chodzi więc przede wszystkim o największe i najbardziej płynne papiery.

Na szerokim rynku na jedną drożejącą spółkę (a jest ich tylko 17) przypada osiem taniejących. O 4,5 proc. drożeją akcje Mostostalu Warszawa, który podpisał kolejny duży kontrakt (ponad 90 mln PLN) związany z budową warszawskiego metra. O akcjach taniejących można napisać tylko tyle, że większość z nich spada za sprawą emocji (strachu) niż racjonalnych powodów.

Na rynku walutowym dolar zmaga się z pierwszym z ważniejszych oporów w strefie 3,10-3,12 PLN. Warto obserwować rynek walutowy, gdyż to on jest najlepszym barometrem zachowania inwestorów zagranicznych, a jeśli bessa się rozwinie, to właśnie waluty mogą stać się dobrą alternatywą dla akcji. Euro (3,96 PLN) i frank szwajcarski (2,53 PLN) nie są jeszcze skore do większych akcji.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.