Fed nie jest influencerem dla RBA
2019-02-05 10:50
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Bank Rezerwy Australii (RBA) podtrzymał swoje neutralne nastawienie, co dla części rynku było zaskoczeniem i domykanie krótkich pozycji w AUD pozwoliło na aprecjację waluty i wyjście na lidera wtorkowego handlu. Oświadczenie po posiedzeniu nie było bezkrytycznie pozytywne, ale też nie było przesiąknięte pesymizmem. Bank musiał przyznać, że ryzyka dla perspektyw wzrostu zwiększyły się po negatywnej stronie, szczególnie w otoczeniu globalnym. Ostatnie dane z gospodarki także rozczarowały, choć zdaniem RBA serie są dość zmienne i trzeba do nich podchodzić z rozwagą. Prognozy PKB i inflacji na ten i przyszły rok zostały nieco obniżone, ale ścieżka wzrostu gospodarczego dalej pozostaje powyżej potencjalnego. I przynajmniej na tej podstawie nieracjonalna byłaby zmiana nastawienia na gołębie. Kłóci się to jednak z oczekiwaniami rynku, który w ostatnich tygodniach zaczął dyskontować wyższe prawdopodobieństwo obniżki stopy procentowej w tym roku. Niepokojący skrót myślowy zaczął ogarniać inwestorów, według którego gołębi zwrot Fed dyktuje działania innym bankom centralnym. No to w przypadku RBA to się nie sprawdziło. Ostatnio słowo jeszcze nie zostało wypowiedziane, gdyż dziś w nocy przemawiać będzie prezesa RBA Phillip Lowe i zapewne dostarczy więcej szczegółowych informacji o przyjętej strategii. Jeśli jednak podtrzymane zostanie stanowisko, że następny ruch na stopie procentowej prawdopodobnie będzie w górę, AUD dostanie impuls, który będzie ciężko zignorować.Odwracając teraz rynkowe oczekiwania wobec RBA (gołębi Fed implikuje gołębi zwrot innych banków), jeśli bankierzy centralni z Australii nie widzą podstaw to wyraźnej rewizji nastawienia, mimo że stan krajowej gospodarki jest gorszy od kondycji USA, to czy to nie wzmacnia argumentacji, że w zmianie retoryki Fed nie chodziło wyłącznie o zaspokojenie żądań rynków finansowych? Idąc tym tropem, gospodarka światowa zwalnia, ale nie aż tak, aby wymagałoby to skoordynowanego działania czołowych banków centralnych. Utwierdza mnie to w moim optymistycznym poglądzie na kondycję światowej gospodarki i apetyt na ryzyko w średnim terminie. Może warto też odgrzebać listę potencjalnych podwyżek stóp procentowych tam, gdzie jeszcze niedawno zaostrzenie polityki najlepiej rokowało. Bank Kanady, Norges Bank i Riksbank przychodzą mi pierwsze do głowy. Jeśli rynek przestanie wierzyć, że Fed jest influencerem dla innych banków centralnych, takie waluty jak CAD, NOK i SEK powinny błyszczeć.
W międzyczasie musimy zmierzyć się z marazmem rynkowym spowodowanym brakiem nowych impulsów. Obchody Nowego Roku Księżycowego wyłączają z obiegu debatę o sporze handlowym USA-Chiny. Dziś w nocy prezydent USA Trump wygłosi orędzie w Kongresie i poza tym, że podkreśli wspaniałość wszystkiego, co robi, nie spodziewałbym się przełomowych zapowiedzi. Ubogość katalizatorów dla ocieplenia rynkowego sentymentu podnosi ryzyko powrotu do gruntownego analizowania ryzyk dla globalnego ożywienia, co może skłaniać do redukcji ekspozycji w ryzykownych aktywach. Dziś pod lupę wzięte będą indeksy aktywności w sektorze usługowym z Wielkiej Brytanii i USA.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Konrad Białas / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)