Wyprzedaży ciąg dalszy
2006-06-13 18:07
Gigantyczne spadki, ogromne obroty, paniczna wyprzedaż - tak wyglądał rynek przez większą część dnia. Dopiero ostatnia godzina nieco poprawiła nastroje - zakończyliśmy dzień wyżej niż go zaczęliśmy.
Przeczytaj także: Rekord na koniec tygodnia
Inwestorzy boją się podwyżki stóp procentowych w USA, która miałaby odessać kapitał z rynków akcji i surowców. Od kilku tygodni nie mówi i nie pisze się przecież o niczym innym.Tak więc po porannych spadkach i próbach podniesienia indeksu, WIG20 dotarł około godz. 14-tej do poziomu 2450 punktów oddalając się od szczytu sprzed zaledwie miesiąca na prawie tysiąc punktów. O godz.14:30 mieliśmy zapowiedzianą publikację inflacji cen producentów w USA (przedsmak jutrzejszej publikacji inflacji konsumenckiej CPI). Okazała się ona niższa od oczekiwań (0,2 zamiast 0,4 proc.), co od razu wlało nieco optymizmu w serca inwestorów na całym świecie. U nas indeks podniósł się o 125 punktów (cztery procent!) w ciągu dwóch godzin. W Budapeszcie, indeks wyszedł prawie na zero. W USA sesja rozpoczęła się wprawdzie od małych spadków (przyczyniając się do gorszej końcówki u nas i w regionie), ale później nastroje się poprawiły.
Oczywiście do optymizmu sporo nam brakuje. Rynek został dziś zdruzgotany przewagą podaży, a lepsza końcówka niczego jeszcze nie przesądza. Nie dalej jak dwa tygodnie temu, również we wtorek, widzieliśmy jak w czasie jednej tylko sesji ceny akcji niektórych spółek spadały o 40 proc. by zyskiwać potem 20-, 30- proc. Dziś było też dużo takich przypadków, choć może nie aż tak drastycznych (Bioton tracił 20 proc., by zakończyć dzień 9-proc. zniżką, KGHM od dołka odbił 8 proc. i wiele podobnych). Zmianie kursów towarzyszyła ogromna wymiana akcji, której wartość przekroczyła 2 mld PLN. Spadkowy charakter sesji został więc w pełni potwierdzony.
Na całym rynku wzrosły notowania 17 spółek (rano tylko trzech), potaniało 205 (średnio o 5,3 proc.). Warto zwrócić uwagę na MIDWIG, który zakończył dzień wprawdzie spadkiem o 3,5 proc., ale zarazem na najwyższym poziomie w ciągu dnia. Właśnie wśród mniejszych spółek można szukać okazji do inwestycji, pod warunkiem, że w ich akcjonariacie nie ma, lub prawie nie ma, funduszy inwestycyjnych, które umarzając jednostki uczestnictwa muszą z akcji się wycofywać. Tym samym ich obecność wśród udziałowców spółek staje się nowym czynnikiem ryzyka.
Jutro dzień okrzyknięty kluczowym. Publikacja amerykańskiej CPI. Oczekiwany wzrost cen to 0,4 proc. Stawianie prognoz czy przewidywania reakcji na tę publikację, mija się z celem. Inwestorzy, którzy chcą pozbyć się akcji raz na zawsze, mogą nie oglądać się na nic. Ci którzy chcą je kupić, bo są już tanie, też nie potrzebują dodatkowych zachęt.
Rynek walutowy już ochłonął po porannej wyprzedaży. Dolar zszedł nieco poniżej 3,20 PLN, euro kosztował 4,01 PLN (rano dwa grosze więcej), a frank szwajcarski 2,58 PLN (o grosz mniej).
Przeczytaj także:
Korekta na razie płytka
oprac. : Open Finance