Awersja do ryzyka i stopy procentowe
2006-06-14 11:41
Im dłużej hossa dolarowa trwa tym więcej wiadomo na temat jej przyczyny. Jest nią polityka monetarna, i to nie tylko Rezerwy Federalnej, lecz także BoJ i ECB.
Przeczytaj także: Silny dolar - remedium na inflację?
Imponujący wzrost cen towarów, metali szlachetnych i indeksów giełdowych szczególnie w krajach wschodzących w ostatnich kilku kwartałach zawdzięczamy, oprócz oczywiście solidnym fundamentom, także dwóm innym czynnikom: historycznie niskiej zmienności na rynkach (niskiej awersji do ryzyka inwestorów) i ogromnej płynności systemów finansowych (związanej z niskimi stopami procentowymi w USA, Eurolandzie i w Japonii), z której wynika dostępności kapitału. Kapitał ten płynął szerokim strumieniem na wszystkie rynki w poszukiwaniu wysokich stóp zwrotu. Ograniczenie tej płynności przez wzrost stóp procentowych powyżej pewnego poziomu spowodował gwałtowny odpływ tego kapitału i realizację zysków (największe przeceny notują te aktywa, których ceny najbardziej wzrosły). Powodem nie jest tylko inflacja, gdyż w tej sytuacji złoto by nie spadało, lecz także konieczność sprowadzenia cen aktywów do poziomu, w którym oczekiwana stopa zwrotu uzasadnia podejmowane ryzyko. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja, gdyż może ona przerodzić się w potężnych krach na wszystkich rynkach finansowych świata. Obecnie nie ma żadnych sygnałów, które pozwoliłyby sądzić, że zbliża się koniec korekty.USD/PLN
To już siódmy dzień z rzędu, w którym dolar zyskał na wartości w stosunku do większości walut. Inwestorzy mają nadzieję, że dane o inflacji CPI (szczególnie bazowej) pokażą, że obawy o inflację są przesadzone i rozpocznie się korekta w drugą stronę. Szanse na to oceniamy jako niewielkie. Historycznie inflacja bazowa rosła przez wiele miesięcy od ostatniej podwyżki stóp w cyklu i trzymała rynki w niepewności. Obawiamy, się, że podobnie może być i teraz. W związku z tym potencjał wzrostowy na USDPLN nadal uważamy, za bardzo duży i sądzimy, że wszelkie spadki powinny być wykorzystane do zakupów. Analiza techniczna nie wskazuje na silne poziomy wsparcia USDPLN, aż do 3.14. Nie sądzimy jednak, że ewentualne spadki doprowadzą kurs aż tam. 3.18 wydaję się bardziej prawdopodobnym dnem.
EUR/PLN
Silny spadek wartości złotego w ostatnich dniach i tygodniach wywołany jest przede wszystkim czynnikami międzynarodowymi. Informacje i plotki związane z minister Gilowską, budżet na 2007 i dane makroekonomiczne nie grają istotnej roli, choć ten pierwszy czynnik powoduje pewną nerwowość na rynku. Obawy związane z dalszym wzrostem stóp procentowych i zmniejszająca się w związku z tym płynność na rynkach finansowych powodują odpływ kapitału z rynków wschodzących (w tym z naszej giełdy). Tak długo jak na świecie będzie trwać wyprzedaż akcji złoty będzie pod presją. Sądzimy, że osłabienie złotego jest na razie niewielkie (dzięki m.in. dobrym fundamentom makro). Po krótkiej (2-3 grosze) korekcie złoty powinien dalej tracić. Celem wzrostu jest na razie rejon 4.05, lecz jego przebicie doprowadzi kurs w okolice 4.08 i stamtąd upatrywalibyśmy korekty z powrotem w okolice 4.00.
EUR/USD
Rynek czeka na dane o inflacji bazowej konsumentów (CPI)
Wczorajsza sesja przyniosła dalszą konsolidację eurodolara w okolicach 1,2560. Rynek czeka na wszystkie dane o wzroście cen w gospodarce, gdyż pragnie mieć pełen obraz umożliwiający antycypowanie przyszłych decyzji amerykańskiego banku centralnego. Wczoraj poznaliśmy dane o inflacji bazowej PPI w maju, która wyniosła 0,3% wobec 0,3% oczekiwanego przez rynek. Wzrost wydawał się spory, gdyż niektórzy ekonomiści myśleli, ze ceny producentów bez żywności i energii wzrosną tylko o 0,2%. Kontrakty terminowe pokazują 90% szans na podwyżkę kosztu pieniądza na posiedzeniu pod koniec czerwca i 23% szans na taki ruch 8 sierpnia. Dzisiejsze dane o inflacji konsumentów (CPI) powinny być zgodne z oczekiwaniami i raczej nie zmienią obrazu przyszłej polityki monetarnej. Prawdopodobnie od jutra rynek zacznie się koncentrować na zwalniającym tempie gospodarki amerykańskiej i presja na umocnienie dolara zmaleje.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
oprac. : Dom Maklerski IDM S.A.
Więcej na ten temat:
komentarz walutowy, komentarz giełdowy, waluta, kursy walut, złoty, dolar, euro