Spadł napływ kapitału do USA
2006-06-16 11:08
Czwartkowe dane o napływie kapitału do USA w kwietniu były znacznie gorsze od oczekiwań rynkowych. Analitycy spodziewali się zakupu netto na poziomie około 64 mld. dolarów, a w rzeczywistości wyniósł on 46,7 mld. dolarów i spadł o 34% w porównaniu z marcem (70,4 mld.).
Przeczytaj także: Awersja do ryzyka i stopy procentowe
Warto podkreślić, iż zakup netto amerykańskich aktywów finansowych były znacznie niższy od deficytu handlowego (63,4 mld. dolarów), co doskonale tłumaczy mocne osłabienie dolara w kwietniu. Prywatni inwestorzy zagraniczni ograniczali zakupy akcji (spadek aż o 80%), a także sprzedawali obligacje obawiając się strat spowodowanych słabnącą amerykańską walutą. Dane mogły być jeszcze gorsze, gdyby nie azjatyckie banki centralne zwiększające swoją długą pozycję w obligacjach amerykańskich (głównie Japonia i Chiny). W maju indeks S&P 500 spadł o ponad 3%, a dolar stracił na wartości ponad 2%, więc napływ kapitału do USA powinien być jeszcze niższy i kolejny raz nie przekroczy deficytu handlowego. Wolniejszy wzrost gospodarczy może zmniejszyć oczekiwania dalszego zaostrzania polityki monetarnej przez FOMC i osłabić dolara w najbliższym miesiącu, jednakże do końca czerwca powinna się przedłużyć konsolidacja eurodolara poniżej 1,28. Wczorajszy potężny wzrost indeksów amerykańskich (S&P 500 +2,1%) i wzrosty cen towarów (złoto +4,2%, miedź +5,1%) z pewnością przełożą się na zmianę sentymentu do rynków wschodzących w krótkim terminie. Dlatego mimo niesprzyjającej sytuacji technicznej, w najbliższym czasie można się spodziewać odreagowania spadków walut naszego regionu.USD/PLN
Wczoraj od rana notowania USD/PLN konsolidowały się poniżej 3,20 i dopiero publikacja danych za oceanem spowodowała wybicie ponad ten istotny opór. Wzrost rentowności obligacji amerykańskich po publikacji lepszych od prognoz danych o koniunkturze w USA osłabił złotego do poziomu 3,2250 za dolara. Barierą dla dalszych wzrostów były zwyżki notowań eurodolara, który powoli wychodzi z trendu spadkowego i konsoliduję się powyżej 1,26. Czwartkowe dane o napływie kapitału do USA w kwietniu były znacznie gorsze od oczekiwań rynkowych (46,7 mld. dolarów wobec 64 mld.), co pozwala oczekiwać pogorszenia się sentymentu wobec amerykańskiej waluty i spadków notowań USD/PLN. Potwierdzeniem zmiany trendu dla tej ostatniej pary, będzie wzrost eurodolara powyżej 1,2690.
EUR/PLN
Wczoraj mimo porannego umocnienia złotówki, kurs przebił istotny opór na poziomie 4,0450 powodując lawinowe zamykanie krótkich pozycji. Niewielka płynność spowodowana dniem wolnym od pracy w większości instytucjach finansowych w Polsce, a także gwałtowny wzrost rentowności obligacji amerykańskich spowodowały, że dzień zakończyliśmy w okolicach 4,06. Publikacja danych o 14:30 zaskoczyła rynek, szczególnie znacznie wyższy od oczekiwań odczyt wskaźnika NY Empire State (29 pkt. wobec 11 pkt. prognozowanych) i notowania EUR/PLN szybko wzrosły o 5 groszy. Poziomi 4,07 jest dość silnym oporem, jednakże dalszy wzrost, aż do 4,10 wciąż jest możliwy. Dane o inflacji w Polsce za maj (0,5% m/m i 0,9% r/r) były nieznacznie wyższe od prognoz analityków, głównie za sprawą rosnących cen paliw, lecz nie powinny mieć wpływu na decyzję RPP odnośnie stóp procentowych.
EUR/USD
Czwartkowa konsolidacja powyżej 1,26 zwiększa szansę na zmianę trendu krótkoterminowego. Potwierdzeniem będzie wyjście kursu powyżej 1,2690.
Reakcja rynku na środowe dane o inflacji konsumentów w USA pokazuje jak ważne dla notowań eurodolara jest zrozumienie oczekiwań rynku. Inwestorzy od początku tygodnia kupowali amerykańską walutę dyskontując dane o inflacji, od wczoraj skupiają się bardziej na przyszłym wzroście gospodarczym i nierównowadze, w jakiej znajduje się gospodarka amerykańska. W czwartek publikacja danych o 14:30 zaskoczyła rynek, szczególnie znacznie wyższy od oczekiwań odczyt wskaźnika NY Empire State (29 pkt. wobec 11 pkt. prognozowanych) i notowania EUR/USD szybko spadły poniżej poziomu 1,26. Posiadaczom krótkich pozycji pomogły także dane o ilości nowozarejestrowanych bezrobotnych, która spadła poniżej 300 tyś. (295 tyś.). Dopiero o 15:00 po informacjach o znacznie gorszym od prognoz napływie kapitału do USA w kwietniu, kurs wrócił do poprzednich poziomów. Spadek tego wskaźnika o 34% w porównaniu z marcem zaniepokoił inwestorów, gdyż zakup netto amerykańskich aktywów finansowych (46,7 mld. dolarów) były znacznie niższy od deficytu handlowego (63,4 mld. dolarów)w tym samym miesiącu. Podczas dzisiejszej sesji można się spodziewać dalszej konsolidacji powyżej 1,26 i ataku na poziom 1,2690. Dopiero publikacja danych o amerykańskim deficycie na rachunku obrotów bieżących za pierwszy kwartał (prognoza 223 mld. dolarów) powinna rozstrzygnąć losy trendu krótkoterminowego.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
oprac. : Dom Maklerski IDM S.A.
Więcej na ten temat:
komentarz walutowy, komentarz giełdowy, waluta, kursy walut, złoty, dolar, euro