Sesja na przeczekanie
2006-06-20 18:01
Za nami jedna z najnudniejszych sesji w ostatnich miesiącach. Analogia z tym, co wyprawiają nasi piłkarze w ostatnim meczu na mistrzostwach, nasuwa się sama.
Przeczytaj także: Nie taka straszna dymisja
Po porannym spadku o 1 proc., którego przyczyn można upatrywać w słabym zachowaniu rynków amerykańskich i bladym początku w Europie, straty zostały szybko odrobione, a koło południa WIG20 zyskiwał nawet 1 proc. Później rynek się ustabilizował i ostatnie godziny to już tylko wahania w wąskim przedziale około 20 punktów. Z czasem ten zakres jeszcze się zmniejszał. Ożywienia nie wniosły nawet bardzo dobre dane o produkcji przemysłowej (wzrost o 19 proc.).Jak można się domyślać, obroty były bardzo niskie (750 mln PLN dla WIG20), a najwięcej uwagi znów przyciągał PKN (170 mln PLN), którego akcje - po wczorajszym wzroście o 8 proc. - dziś jednak potaniały o 1,7 proc. Dobrze prezentowały się spółki medialne - Agora podrożała o 5,7 proc., a TVN o 4,3 proc. W tym przypadku wartość transakcji była spora, co jest zdrowym objawem.
Na szerokim rynku dwa razy więcej spółek drożało niż taniało. Jeśli gdzieś widać chęć odrobienia strat, to właśnie przy akcjach mniejszych firm. MIDWIG wzrósł o 1,2 proc., w czym duża zasługa Skotanu. Akcje spółki zdrożały o 33 proc., ponieważ rząd przyjął projekt ustawy biopaliwowej. O 4,5 proc. zdrożała też Alchemia, która będzie uczestniczyć w inwestycjach Skotanu. O 4 proc. zdrożały papiery Interii, ponieważ prezes spółki oczekuje w tym roku poprawy przychodów o 70 proc., a zysk ma rosnąć jeszcze szybciej.
Lentex, który rano drożał o 5 proc., kończy dzień 5-proc. spadkiem przy wysokich obrotach (44 mln PLN). Na rynku walutowym w górę poszedł kurs euro, za które po południu płacono 4,07 PLN, oraz franka szwajcarskiego - wzrost do 2,61 PLN. Za dolara płacono z kolei 3,24 PLN. I to wszystko mimo rewelacyjnych danych o produkcji przemysłowej. Przyspieszenie gospodarcze powoduje wzrost presji inflacyjnej, co może w dłuższym terminie przyczynić się do wzrostu stóp procentowych w Polsce. Rosnące rentowności obligacji powodują zaś spadek ich cen, dlatego inwestorzy zagraniczni mogą chcieć wycofać się z rynku zanim jeszcze inflacja wzrośnie - stąd dobre dane makroekonomiczne paradoksalnie mogą przekładać się na spadek wartości naszej waluty.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
WIG 20 wzrósł o 1,6 proc.
oprac. : Open Finance