Nie widać końca wzrostu stóp w USA
2006-06-26 11:35
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Argument, w postaci niższego tempa ekspansji gospodarki jest drugorzędny. Jak powiedział, przedstawiciel FED Kohn, zatrzymania wzrostu inflacji w obecnej sytuacji może być trudne i kosztowne. Sądzimy, że na razie nie należy oczekiwać spadku tych oczekiwań do czwartku. Przed decyzją FOMC może dojść do lekkiej realizacji zysków, lecz może to być tylko okazja do dalszych zakupów dolarów. Chyba, że realizacja nastąpi wcześniej. Rynek kontraktów terminowych na stopy procentowe wycenia dalsze podwyżki do 5.50 na następnych posiedzeniach. Nadzieją dla tych, którzy trzymają krótkie pozycje w dolarze, bądź długie w obligacjach i kontraktach na stopy mogą być dane z rynku mieszkaniowego, które w dużym stopniu wpływały w ostatnim czasie na dobrą koniunkturę gospodarczą w USA. Coraz częściej pojawiać się będą także głosy, że w tym cyklu FED może pójść za daleko z podnoszeniem stóp. Należy pamiętać, że dane makro pokazują przeszłość, natomiast decyzje dotyczące stóp procentowych wpływają na gospodarkę w horyzoncie kilkunastu miesięcy.USD/PLN
USD/PLN kontynuuje dobrą passę z poziomu 3.00. Korekty spadkowe mają ograniczony zasięg i są spowodowane tylko ruchami na EURUSD. Ze względu na fakt, że ostatnie wzrosty dolara do złotego i do innych walut są spowodowane głównie wzrostem oczekiwań dotyczących stóp procentowych w USA. Wzrost ten w ostatnich dniach był bardzo duży i wynikiem tego jest silny dolar. Zbliżamy się jednak do decyzji FOMC i oczekiwania te naturalnie zostaną nieco ostudzone przed i po decyzji. Sądzimy, że w tym tygodniu do czwartku USDPLN powinien pozostawać powyżej 3.20 i raczej prawdopodobne jest zaatakowanie ponownie 3.29.
EUR/PLN
Złoty w ostatnim tygodniu osłabił się znacznie, lecz w porównaniu do innych walut rynków wschodzących skala osłabienia jest mniejsza. Efekt dymisji Zyty Gilowskiej jest także stosunkowo niewielki. Jest to związane z faktem, że wyprzedaż na rynkach wschodzących ma teraz bardziej wyrafinowany przebieg, tzn. że wyprzedawane są najbardziej waluty krajów, w których sytuacja fundamentalna jest najsłabsza. Jedyne co uratowało złotego przed kilkunastoprocentowym osłabieniem są ciągle dobre dane makro. W krajach takich jak np. RPA sytuacja ta jest znacznie słabsza. Obecnie trend na EURPLN jest wzrostowy i powinien być kontynuowany. EURPLN powinien być kupowany na spadkach. Sądzimy, że w średnim terminie kurs powinien osiągnąć okolice 4.17.
oprac. : Dom Maklerski IDM S.A.