Japońskie dane podtrzymują optymizm na rynku
2006-07-03 09:48
Przeczytaj także: Pierwszy ważny sygnał powrotu do hossy
Centralny Bank Japonii podał, iż przedsiębiorcy z Kraju Kwitnącej Wiśni chcą zwiększyć nakłady inwestycyjne o 11,6% w tym roku. Dotychczas ten wzrost był prognozowany na poziomie 9%. Tamtejszy rynek obligacji zareagował wzrostem rentowności, gdyż zwiększa się prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w lipcu. Rentowość 10-letnich japońskich papierów skarbowych wzrosła do poziomu 1,965%.Jak widać, silne fundamenty drugiej co do wielkości gospodarki świata dają nadzieje inwestorom zwiększającym zaangażowanie w akcjach azjatyckich spółek. Nikkei na zamknięciu rośnie o 0,4% podobnie jak Hang Seng. Także indeksy w Indonezji, a Filipinach czy Tajwanie zwiększają swoją wartość. Nie są to jednak imponujące wzrosty. Na lekkim „plusie” utrzymują się również dziś rano kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie, co daje nadzieję na pozytywne otwarcie sesji w Europie, lecz dalsze wzrosty uzależnione są już od siły miejscowych rynków i przekonania inwestorów co do tego, że kilkuletnia hossa będzie kontynuowana.
Na rynku walutowym EUR/USD utrzymuje się pod poziomem 1,28. O godz. 7.45 za euro płaci się 1,2783 dolara. W tym samym czasie kurs EUR/PLN notuje poziom 4,0648 a USD/PLN 3,1791. Widać zatem, iż złoty ciągle pozostaje słaby. Dziś może dojść do korekty dwudniowego trendu wzrostowego na eurodolarze, co nie będzie sprzyjać naszej walucie.
Aprecjacji dolara może pomóc spadek cen i wzrost rentowności amerykańskich papierów skarbowych. Ekonomiści uważają, że przyczynić się do tego może dobry odczyt indeksu ISM sektora produkcyjnego w Stanach Zjednoczonych. Dziś po południu o godz. 16.00 poznamy jego czerwcową wartość. Wskaźnik ten mierzy aktywność gospodarczą w sektorze wytwórczym w największej gospodarce świata.
Prognoza mówi, iż odczyt będzie na poziomie 55 pkt wobec 54,4 pkt w maju. Warto przypomnieć, iż w zeszłym miesiącu właśnie odczyt tego wskaźnika wywołał dużą zmienność na rynku. Prognozy mówiły wówczas o spadku tego indeksu z 57,3 pkt w kwietniu do 56 pkt w maju. Spadek był jednak silniejszy, co zwiększyło rynkowe przekonanie o zbliżającym się spowolnieniu gospodarczym w USA. Doszło do silnej przeceny amerykańskiej waluty. EUR/USD przekroczył wówczas poziom 1,28, pod którym obecnie znowu się znajduje.
Dziś oprócz danych zza oceanu poznamy również wartość wskaźników aktywności w sektorze produkcyjnym oraz stopę bezrobocia w Europie. Najważniejsze dane napłyną jednak w piątek. Wtedy to publikowana będzie wielkość zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym oraz stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych za miesiąc czerwiec. Dane te zwykle mocno wpływają na rynek i tego też należy oczekiwać tym razem.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Michał Kowalski / expander