KRD: zadłużenie firm multidłużników to już 1,3 mld zł
2019-12-04 13:45
Dłużnik © staras - Fotolia.com
Przeczytaj także: Za 1/3 zadłużenia firm odpowiadają multidłużnicy
Statystyki prowadzone przez Krajowy Rejestr Długów nie pozostawiają złudzeń – multidłużnicy, którzy zalegają z płatnościami wobec trzech kontrahentów, nie należą dziś do rzadkości. Jest ich już 18 181, a ich sięgające 1,3 mld zł zadłużenie stanowi już ponad 1/7 wszystkich firmowych długów zarejestrowanych w KRD (9,4 mld zł). Jest to dość niepokojące zjawisko, ponieważ doświadczenie już nie raz pokazało, że firmy uporczywie unikające terminowego regulowania swoich należności w istotny sposób przyczyniają się do powstawania zatorów płatniczych. Gdy jedna firma nie płaci drugiej, ta ostatnia zaczyna również mieć problemy z regulowaniem własnych faktur. To swoisty efekt domina, przy którym utrzymanie płynności finansowej nierzadko graniczy z cudem. Zagrożone nim są 8 382 firmy, bo właśnie tylu wierzycieli mają multidłużnicy.Jak pisze KRD, największy problem z multidłużnikami jest na Mazowszu, gdzie działa 3314 przedsiębiorstw mających 256 mln zł długu wobec 3 kontrahentów. Po drugiej stronie barykady stoją ich wierzyciele – razem 2493 kontrahentów. Właśnie z tego województwa pochodzi rekordzista, który ma do oddania 15,5 mln zł. Drugi na liście multidłużników z 3. wierzycielami jest Śląsk. Tam 2500 przedsiębiorstw ma niemal 179 mln zł zaległości w stosunku do 1760 różnych partnerów. Czołówkę zamyka Wielkopolska, gdzie zadłużenie 1855 firm sięga 134 mln zł i dotyczy 1536 dostawców.
fot. staras - Fotolia.com
Dłużnik
Dane KRD wskazują również, że multidłużnicy z 3 wierzycielami mają ponad dwukrotnie wyższe średnie zadłużenie niż przeciętne zaległości wszystkich firm wpisanych do rejestru. Ci pierwsi mają na koncie średnio aż 71,3 tys. zł zaległości, drudzy znacznie mniej, bo 33,2 tys. zł.
2 rodzaje multidłużników
Praktyka firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso dowodzi, że multidłużników można podzielić na dwie kategorie. Pierwszy to firmy zawieszone na jednym dużym kontrahencie, który zerwał z nimi współpracę i zostały im tylko dwa, trzy małe zlecenia. Mimo że tracą płynność finansową, zaciągają kolejne zobowiązania u innych kontrahentów. W tym przypadku płynność finansowa już nie wróci, dlatego warto, aby wierzyciele zabezpieczyli swoją należność i wystąpili o nakaz zapłaty, by ustrzec się przed przedawnieniem zobowiązania.
Drugi typ to firmy, u których wydarzyło się coś nagłego, np. rzetelny do tej pory kontrahent nie zapłacił im za towar lub usługę. Nie mają więc z czego zapłacić swoim partnerom. To jednak chwilowe, bo ich partner ma przejściowe problemy, ale ze względu na dotychczasową wieloletnią współpracę wiadomo, że za dwa miesiące na pewno odda pieniądze. Firmy te aktywnie szukają nowych zleceń, aby przywrócić płynność finansową i ostatecznie wychodzą na prostą.
Wśród multidłużników nie brakuje również i takich, które zalegają z płatnościami wobec 5 lub więcej wierzycieli. I wprawdzie ich rzesza jest węższa niż potrójnych multidłużników (5042 firm), ale za to znacznie większe są ich długi, które wynoszą prawie 1,4 mld zł. Średnie zobowiązanie przypadające na taką firmę, wynosi 272,5 tys. zł. Na pieniądze od nich czeka 9668 wierzycieli.
- Odzyskiwanie płatności od multidłużników różni się od windykacji dłużników, którzy zalegają ze spłatą zobowiązań tylko u jednego wierzyciela. W przypadku tych pierwszych musimy zabezpieczyć interes wszystkich wierzycieli, nie wyróżniając żadnego i dzieląc pomiędzy nich dostępną pulę pieniędzy. Co istotne, multidłużnicy reagują dopiero, gdy kontaktują się z nimi negocjatorzy. Wcześniej ignorują ponaglenia ze strony kontrahentów. Skutecznie działa na nich wizualizacja, czyli wezwanie do zapłaty z logo firmy windykacyjnej. Zdecydowanie potrzebują zewnętrznego motywatora - komentuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)