Inwestorzy: jak było? co ich czeka w 2020 roku?
2019-12-27 13:30
Inwestor © Andrey Popov - Fotolia.com
Przeczytaj także: Światowy rynek akcji nadal pod presją
Pierwsza prognoza 2019 roku: „Ostatni rok hossy na rynku amerykańskim”
Konkretną odpowiedź na tę prognozę przyniesie dopiero rok 2020. Uczciwie trzeba jednak stwierdzić, że obecnie nic na ten fakt nie wskazuje, co jednak każe być również ostrożnym. Patrząc nieco kontrariańsko, jeśli nic nie wskazuje na katastrofę, należy się jej spodziewać.
Druga prognoza: „Utrzymanie wysokiej zmienności na giełdach”
Teza wydawała się dość bezpieczna i chyba w żadnym innym przypadku tak mocno się nie pomylono. Owszem, okresy podwyższonej zmienności pojawiały się, w szczególności w momentach aktywacji problemów związanych z wojną handlowa, jednak zakładano, że rok 2019 będzie przeplatany okresem wzrostów i spadków, co jednak nie miało miejsca, w szczególności w przypadku rynków rozwiniętych. Podwyższona ostrożność w mijającym roku nie popłacała, jakkolwiek teza pozostaje aktualna na rok 2020.
Trzecia prognoza: „Europa Zachodnia dobra na drugą połowę roku”
Teza sprawdziła się w 50%, gdyż zarówno pierwsza, jak i druga część 2019 roku była korzystna dla giełd na Starym Kontynencie.
fot. Andrey Popov - Fotolia.com
Inwestor
Czwarta prognoza: „Czas surowców – możliwe wzrosty na rynku złota”
Jeśli chodzi o sprawdzalność, była to nasza najlepsza teza na ten rok. Notowania złota od końca maja 2019 roku przeniosły się z poziomu 1300 dolarów za uncję na poziom 1500 dolarów, można więc było sporo zyskać. Zakładając brak gwałtownych zdarzeń w roku 2020, cena złotego kruszcu poruszać się będzie w okolicach obecnego przedziału.
Rok 2019 był przede wszystkim okresem silnych wzrostów na rynku amerykańskim i kolejnych historycznych rekordów S&P 500 i Nasdaq. Tegoroczne stopy zwrotu robią wrażenie, oscylując w okolicach 30%, warto jednak pamiętać, z jakich poziomów startowały ten indeksy na początku roku. Od szczytowych poziomów z roku 2018 nowe historyczne rekordy zostały ustanowione około 8% wyżej, co nieco zmienia optykę oceny ostatnich wzrostów.
W ślad za rynkiem amerykańskim podążyły indeksy w Europie Zachodniej, co było o tyle zaskakujące, że dość silnym wzrostom towarzyszyło stopniowe pogarszanie się odczytów gospodarczych oraz rosnące zamieszanie wokół sprawy Brexitu. Koniec roku przyniósł jednak nieznaczną poprawę odczytów ekonomicznych, dając szanse na poprawę w 2020 r., co było dyskontowane przez inwestorów na przestrzeni roku.
Inaczej wyglądała sytuacja na krajowym rynku, gdzie widoczna była defragmetyzacja
Duże spółki znajdowały się pod presją inwestorów zagranicznych oraz wewnętrznych problemów, związanych z wyrokami TSUE w przypadku banków oraz różnych inicjatyw i projektów w przypadku spółek z wysokim zaangażowaniem Skarbu Państwa. Z drugiej strony, relatywnie dobry okres mają za sobą małe spółki. Trzeba jednak pamiętać, że część ruchu wzrostowego była odreagowaniem po wcześniejszych, silnych spadkach.
Rok 2019, podobnie zresztą jak 2018 upłynął pod znakiem wojny handlowej.
Wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami w wersji uproszczonej, a de facto USA a resztą świata. Opisując przebieg wydarzeń, można by zapełnić całość niniejszego komentarza. Wystarczy stwierdzić, że na przestrzeni całego roku napięcie na przemian narastało, również przez proaktywne działania Donalda Trumpa i łagodniało, gdy obie strony wracały do rozmów. Rok zakończył się zawarciem wstępnego porozumienia, które jednak nie rozwiązuje żadnych istotnych problemów leżących u podstaw sporu. Sytuacji związanej z napięciem na linii Waszyngton – Pekin nie pomagały protesty w Hongkongu, które trwały przez dużą część mijającego roku, wywołując protesty społeczności międzynarodowej z uwagi na próby zgaszenia ich przez stronę chińską.
Do istotnych tematów w 2019 roku zaliczyć należy również politykę Fed, który dokonał wolty na przestrzeni roku, z polityki zaostrzania prowadzonej przez quantitative tapering oraz podwyżki stóp procentowych, do krótkiej serii obniżek stóp i otwarcia nieformalnego programu skupu aktywów. Sytuacja ta, pomijając podważenie wiarygodności obecnego prezesa Fed, wpłynęła w oczywisty sposób na rynki, dostarczając im płynności i dalszego paliwa do wzrostów.
Co czeka nas w 2020 roku?
Jest kilka tematów, na których powinni skupić się inwestorzy w nadchodzących miesiącach:
Stany Zjednoczone dalej w grze, ale przy innych regułach
Podobnie jak w 2019, wiodącą role na rynkach akcji wieść będą Stany Zjednoczone. Trudno jednak oczekiwać powtórki wyników z mijającego roku. Szacujemy, że stopa zwrotu na przestrzeni całego 2020 roku wyniesie około 10% w przypadku indeksu S&P 500. Większe znaczenie będzie miała selekcja, w szczególności w przypadku spółek technologicznych, gdzie części z nich rynek w nadchodzącym roku powie „sprawdzam”. Oczekujemy lepszego zachowania się spółek z tak zwanej starej gospodarki, jak również kontynuacji pozytywnych tendencji w przypadku części spółek technologicznych. Stawialibyśmy jednak na mniejsze podmioty, niż sławne kiedyś FAANG. W dalszym ciągu dobrze mogą sobie radzić modne obecnie spółki z sektora SAAS (software as a service) oraz podobnych rozwiązań w zakresie infrastruktury i platform informatycznych.
Zmienność powróci
Jak już wcześniej pisaliśmy, ten typ na 2019 rok nie zrealizował się w pełni. Zdecydowaliśmy się go jednak powtórzyć, z uwagi na brak istotnej korekty na rynkach w ciągu ostatniego roku. Biorąc pod uwagę rekordowe poziomy indeksów i brak rozwiązań w zakresie kluczowych problemów, jak i dalsze etapy negocjacji handlowych pomiędzy USA a Chinami, czy sprawa impeachmentu Donalda Trumpa. Nie można również zapominać, że rok 2020 jest rokiem wyborczym w USA, który kieruje się swoją specyfiką, zarówno w USA, jak i pośrednio na innych rynkach, które podążają za rynkiem amerykańskim. Nie można zapominać o istniejącej ciągle groźbie recesji w USA, która nie nastąpiła od rekordowo długiego okresu. Ostatnie odczyty wskaźników wyprzedzających mogą wzbudzać niepokój.
Spółki z Europy
Prawdopodobnie w dalszym ciągu dobry okres będą mieć przed sobą spółki europejskie. Teza wynika zarówno z ostatniej poprawy wskaźników gospodarczych, jak i korzystnych wskaźników wycenowych, w porównaniu chociażby do Stanów Zjednoczonych. Zagrożeniem dla tematu może być reeskalacja konfliktu handlowego na linii USA – Unia Europejska.
Powrót rynków wschodzących
Ewentualne złagodzenie taryf celnych połączone ze sprzyjającym momentem cyklu koniunkturalnego i monetarnego może w 2020 roku wspierać rynki wschodzące. Na szeroko pojętych emerging markets można znaleźć wiele atrakcyjnych i przecenionych aktywów. Nie polecamy jednak ekspozycji typu buy and hold, raczej wykorzystywanie pojawiających się okazji inwestycyjnych.
Polska – szanse i zagrożenia
Krajowa giełda zapewne tradycyjnie będzie odstawać od swoich zagranicznych odpowiedników. Z drugiej jednak strony historycznie niski poziom wycen może w końcu zrealizować scenariusz powiększenia napływów kapitału. Tutaj rolę stabilizatora z punktu widzenia inwestorów zagranicznych mogą pełnić PPK, chociaż opublikowana w grudniu stopa partycypacji w programie jest daleka od zadowalającej. Szansą dla inwestorów mogą, podobnie jak w 2019 roku, stanowić wyzwania, dostarczające nowego – starego kapitału na rynek.
Inwestorzy powinni inwestować w Polsce selektywnie, wybierając spółki, które wygrywają trwające obecnie trendy, jak wzrost kosztów pracy. Krajowemu rynkowi w pierwszych miesiącach roku pomóc może chwilowa stabilizacja sytuacji wokół wojen handlowych i Brexitu. W innych segmentach rynku w dalszym ciągu atrakcyjne mogą okazać się nieruchomości, ale z uwagi na dynamiczny wzrost cen w ostatnich dwóch latach, efektywne inwestowanie na rynku staje się coraz bardziej ryzykowne.
Kamil Hajdamowicz, zarządzający aktywami Vienna Insurance Group
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)