Długi to problem całego społeczeństwa. Co powinni zrobić rządzący?
2019-12-30 09:33
Dłużnik © slasnyi - Fotolia.com
Przeczytaj także: Długi Polaków znowu rosną. 120 mln zł na koncie dwóch osób
Respondentów badania zrealizowanego w IV kwartale 2019 roku przez Związek Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH zapytano o to, w jaki sposób politycy powinni rozwiązać problem negatywnego wpływu niskiej moralności finansowej na sytuację przeciętnego Kowalskiego, który zaciąga kredyty i lokuje pieniądze w banku.Z odpowiedzi udzielonych przez ankietowanych wynika, że największa grupa z nich (niemal 38 proc.) chciałaby, aby politycy „poprawili prawo, by zwiększyć szanse na odzyskiwanie przez przedsiębiorców pieniędzy, szczególnie od osób nieuczciwych”. Równie liczna grupa (37,2 proc.) wskazała, że powinnością decydentów jest zwiększenie odpowiedzialności konsumentów świadomie dopuszczających się nieetycznych i nieuczciwych zachowań.
– Te dwie, najczęściej wskazywane przez respondentów opcje prowadzą do konkluzji o rosnącej świadomości Polaków co do konkretnego i negatywnego wpływu niskiej moralności finansowej dużej części kredytobiorców i dłużników na ich własną sytuację materialną. Warta podkreślenia jest też świadomość badanych na temat potrzeby wdrożenia mechanizmów, umożliwiających wierzycielom skuteczniejsze odzyskiwanie należności. Taki efekt może zapewnić wchodząca w życie, już 1 stycznia 2020 roku, ustawa przeciwdziałająca zatorom płatniczym. Należy ją uznać za bardzo dobry krok w stronę budowania równowagi stron rynkowych: wierzycieli i dłużników, dający szansę na zwiększenie skuteczności odzyskiwania przez przedsiębiorców należności od swych kontrahentów – mówi Andrzej Roter, Prezes Zarządu ZPF. – Polacy zdają się również uznawać potrzebę swoistej penalizacji zachowań, związanych z nieuczciwym zaciąganiem zobowiązań, by w ten sposób zmniejszać poziom hazardu moralnego w Polsce.
Kolejną pozycję w rankingu wskazań uczestników badania, z odsetkiem 29,5 proc. odpowiedzi respondentów, zajmuje opcja prewencyjna, wskazująca potrzebę, by decydenci „zwiększyli dostęp przedsiębiorców do publicznych rejestrów informacji celem ograniczenia dostępu do kredytów osobom nieuczciwym”. Podobny wynik uzyskał również wariant prewencyjny, reprezentujący oczekiwanie, by politycy „ograniczyli łatwość dostępu do upadłości konsumenckiej, by nie korzystały z niej osoby zaciągające długi w sposób nieuczciwy”. Tutaj wskazanie wyniosło 29 proc.
– Polacy wydają się mieć świadomość, że kształt ustawy dotyczącej upadłości konsumenckiej może powodować w coraz większym stopniu przerzucanie ryzyka lekkomyślnych czy wprost nierzetelnych decyzji o zaciągnięciu zobowiązania nie tylko na wierzycieli, ale i na innych, także tych „przeciętnych” uczestników życia gospodarczego i społecznego, w tym kredytobiorców rzetelnie podchodzących do zaciągania i spłaty swoich zobowiązań. Każda regulacja, jeśli tylko będzie wpływać na powiększanie skali zjawiska hazardu moralnego, stawać się będzie źródłem erozji podstawowych instytucji społecznych. W konsekwencji może raczej powiększać długi społeczeństwa, zamiast problem ten rozwiązywać – dodaje Andrzej Roter, Prezes Zarządu ZPF.
fot. mat. prasowe
Jakich działań żądamy od polityków
Najrzadziej wskazywaną była opcja neutralna / obojętna. Opinię „nie oczekuję zmian, niech będzie jak jest – godzę się z wymienionymi w pytaniu konsekwencjami nieuczciwych i nieetycznych zachowań” wyraziło się około 16 proc. respondentów. Mimo wszystko jest to i tak relatywnie duży odsetek.
Przyglądając się strukturze respondentów w podziale na wiek, okazuje się, że ci, którzy godzą się z konsekwencjami niespłacania długów przez innych, to osoby powyżej 50. roku życia, a odsetek ten znacznie rośnie w przypadku osób powyżej 64. roku życia (do 20 proc.). Co ciekawe, to najstarsi badani (42 proc. osób w wieku powyżej 64 lat) najczęściej optowali, by politycy poprawili prawo celem zwiększenia szans wierzyciela na odzyskiwanie pieniędzy. Osoby młode najczęściej wskazywały zaś na zwiększenie odpowiedzialności konsumentów za ich świadomie nieetyczne, nieuczciwe zachowania – był to wybór 43 proc. ankietowanych w wieku do 29. roku życia.
– To, że co szósty Polak nie widzi problemu w tym, że ponosi konsekwencje niefrasobliwego zaciągania długów przez innych uczestników rynku, może wynikać z faktu, że część społeczeństwa polskiego nadal nie ma świadomości tego, że koszty niewywiązywania się z zaciągniętych zobowiązań są ostatecznie ponoszone przez wszystkich uczestników rynku finansowego, także przez tzw. przeciętnego „Kowalskiego”. Dotyczy to w szczególności osób, które w ogóle nie uczestniczą w rynku finansowym lub uczestniczą w nim w znikomym stopniu – wyjaśnia dr Sławomir Dudek z IRG SGH.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)