Rynek akcji zakończył rok w szampańskich nastrojach
2020-01-02 10:08
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Na starcie nowego roku o zdrowe perspektywy chińskiej gospodarki chce zadbać bank centralny, który obniżył o 50 pb stopę rezerw obowiązkowych, czym uwolni do systemu 800 mld CNY (115 mld USD). Z drugiej strony należy zadać sobie pytanie, czy działania Ludowego Banku Chin są czysto prewencyjne, czy jednak biorą się z obaw, że gospodarka nie może podnieść się po spowolnieniu wywołanym skutkami wojny handlowej z USA? Pekinowi zależy na zapewnieniu wzrostu PKB blisko 6 proc. i choćby z tego powodu będzie luzować politykę, ale jeśli nie zacznie się to przekładać na poprawę w danych makro, rynki nie znajdą w ekspansywnej polityce wyraźnego powodu do zadowolenia. Wskaźniki PMI dla przemysłu (rządowe i komercyjne) sygnalizują ekspansję, ale bardzo powolną (50,2 i 51,5). Jakkolwiek odczyty grudniowe mogą jeszcze nie odzwierciedlać zadowolenia porozumieniem Pierwszej Fazy, to jeśli następna aktualizacja nie przyniesie istotnej poprawy, inwestorów może czekać bolesne zderzenie z rzeczywistością.Magicznie wybrzmiewa podsumowanie roku na rynku akcji z S&P500 wyżej o prawie 30 proc., choć bez zająknięcia o tym, że grudzień 2018 przyniósł ostry zjazd o ponad 12 proc. Od tego czasu nastąpił zwrot w polityce handlowej Białego Domu, ale też w nastawieniu Fed. Bank centralny nie tylko dokonał trzech obniżek stóp procentowych po 25 pb każda, ale także przeprowadza ukryte QE w postaci skupu bonów skarbowych i wpompowania w rynek międzybankowy 300 mld USD. Oficjalnie celem jest przeciwdziałanie zaburzeniom płynności, ale pieniądza na rynku chyba jest pod dostatkiem, skoro dolary „uciekają” na inne rynki. Z marazmu próbują się wybić EUR/USD (ponad 1,12) i AUD/USD (0,70), a popyt ciągle szuka okazji, by odbudować pozycje w GBP, mimo że ryzyko polityczne wciąż nie odpuszcza.
Na starcie 2020 r. przekonamy się, na ile ostatnie ruchy mają tylko uzasadnianie w zaburzeniach płynności, a na ile maja silniejsze podparcie w fundamentach. Na razie oczekiwania na owoce porozumienia handlowego są zawieszone wysoko, ale szybko muszą znaleźć potwierdzenie w poprawie danych. Dziś indeksy PMI z Eurolandu i USA raczej taki drogowskazami nie będą, gdyż są to jedynie rewizje wcześniejszych wskazań. Osobiście pozostaje ostrożny, gdyż uważam, że rynki zapędziły się za daleko z entuzjazmem i oczekują po danych tego, czego szybko nie dostaną. Tańczmy, póki muzyka gra, ale nie spuszczajmy orkiestry z oka.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Konrad Białas / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)