Emerytura nie wystarczy
2006-07-17 00:03
Symulacja zysków z planu systematycznego oszczędzania © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Kupno mieszkania i oszczędzanie na emeryturę: sfera marzeń dla młodych?
Dwudziestopięcioletni mężczyzna, który wchodzi właśnie na rynek pracy i zarabia średnią krajową (2,5 tys. złotych brutto), za czterdzieści lat otrzyma 3,2 tys. złotych łącznie od ZUS i OFE jako emeryturę (źródło: kalkulator emerytalny KNUiFE).Na tę sumę złożą się odprowadzane od pensji składki na ZUS i do otwartego funduszu emerytalnego, który będzie je pomnażał uzyskując średni wynik na poziomie 4 proc. rocznie. Ta stopa zwrotu może się wydawać w obecnych czasach - po trwającej od trzech lat hossie giełdowej - istotnie zaniżona, ale nie można zakładać, że dobra sytuacja na giełdzie potrwa pół wieku. Same OFE 4-proc. stopę zwrotu określają jako oczekiwanie na rozsądnym poziomie. Mierzenie wyżej byłoby już zbyt optymistyczne. W sumie jednak obliczona składka, to przecież znacznie powyżej obecnego przeciętnego wynagrodzenia. W czym więc problem?
Trzy tysiące co miesiąc, to marzenie dzisiejszych emerytów, tyle że za czterdzieści lat ta kwota będzie stanowiła zaledwie jedną czwartą średniej pensji brutto, czyli równowartość dzisiejszych 630 złotych (zakładając, że zarobki Polaków będą rosły o 4 proc. rocznie). A to już nie brzmi tak optymistycznie. Biorąc pod uwagę rosnące z wiekiem wydatki na leki oraz rosnące koszty energii - jest oczywistym, że takie pieniądze nie tylko nie pozwolą utrzymać standardów życia z okresu aktywności zawodowej, ale także uniemożliwią przeżycie "od pierwszego do pierwszego" nawet w bardzo skromnych warunkach.
Okazuje się więc, że reforma emerytalna - choć była konieczna - absolutnie nie ma szans na spełnienie nadziei o życiu w dostatniej starości. Wyjście jest tylko jedno - o dodatkowe pieniądze na starość trzeba zadbać samemu.
Wbrew pozorom, nie jest to ani trudne, ani uciążliwe dla kieszeni ludzi przezornych, zwłaszcza że długofalowe efekty dokonane małym wysiłkiem, okażą się - o czym za chwilę - więcej niż satysfakcjonujące. Załóżmy, że nasz 25-latek odkłada dodatkowo 200 złotych miesięcznie właśnie
z myślą o emeryturze. Po 10 latach zgromadzi 24 tys. złotych, a w ostatnim dniu pracy będzie mieć 96 tys. złotych do dyspozycji. To kwota bardzo skromna (będzie stanowiła zaledwie 7,5 przeciętnej pensji za 40 lat), która może co najwyżej osłodzić sam stresujący moment przejścia na emeryturę. Jak więc zrobić to tak, aby było dobrze?
oprac. : Open Finance